*Liv*
Zasnęłam w obięciach Jeff'a... Nie wiem jak długo spałam, ale jak się obudziłam, zobaczyłam duży dom z wielkimi frontowymi drzwiami. Jeff wniósł mnie do środka, a następnie kierował się krętymi schodami do góry. Otworzył drzwi, które niczym nie różniły się od pozostałych i położył mnie na łóżku...
-Dobranoc...-Wyszeptał mi do ucha i wyszedł.
Zasnęłam momentalnie. Kiedy się obudziłam usłyszałam czyjeś głosy.
-Kto to jest ?-Zapytał męski głos, ewidentnie nie należący do Jeff'a.
-Ma na imię Liv, jest 17 letnią dziewczyną, która jest w połowie kotem...
-Jeff, debilu... Skąd ty ją wziąłeś ?!
-Nie ma gdzie mieszkać... Zostanie u nas jakiś czas...
-Slender wie o tym, że ona tu jest ?
-Tak....tylko wy jesteście tacy zacofani.
-Trzeba jeszcze powiedzieć Ben'owi, bo w przeciwnym razie... Z resztą sam wiesz co tu się będzie działo jak on jedyny nie będzie nic wiedział...
-Oj tak!
Widziałam jak drzwi do pokoju, w którym byłam, powoli otwierały się, więc szybko przekręciłam głowę w drugą stronę i udawałam, że śpię.
-Liv... Liv!-Szeptał.-Śpisz jeszcze ?
-Nie.-Powiedziałam i zaczęłam się śmiać. W sumie sama nie wiem dlaczego...
-Dobrze. To choć, muszę cię przedstawić paru osobom.-Oznajmił i pomógł mi wstać.
Kiedy wyszłam z pokoju, od razu rzucił mi się w oczy wysoki brunet z goglami na oczach.
-Cześć, jestem Liv.-Przedstawiłam się wyciągając rękę na przywitanie.
-To już wiem...-Uściskał moją dłoń.-Ja jestem Toby.-Podrapał się po karku.
Bardzo polubiłam tego trochę nieśmiałego bruneta.
W ten sposób poznałam wszystkich w rezydencji.
-Liv! Slenderman czeka na ciebie w jego gabinecie.-Powiedział chłopak o blond włosach, czerwonych oczach i elfich uszach. Od razu poznałam, że to Ben.
Toby zaprowadził mnie aż pod drzwi gabinetu i powiedział, że tu mnie zostawi. Nawet nie zdążyłam zapukać, bo od razu usłyszałam głos w mojej głowie.
-Wejdź.
Posłusznie wykonałam polecenie. Kiedy weszłam do pokoju, ujrzałam bardzo wysoką, białą postać bez twarzy.
-Dłużej się nie dało ?-Zapytał ze zdenerwowaniem w głosie.
-Nie wiedziałam...-Przerwał mi.
-Już nie ważne... Witamy w twoim nowym domu. Jak już zauważyłaś, mieszkają tu wszystkie creepypasty. Wyjeżdżamy na misje itp... Chyba nie muszę ci wszystkiego tłumaczyć...-Powiedział na chwilę odrywając wzrok od monitora komputera.
-N-nie.-Zająkałam się.
-To dobrze... Jeff na jedną noc ulokował cię w pokoju gościnnym. Teraz jednak będziesz mieszkała z Ben'em, Toby'm, E.J. i Jeff'em w jednym pokoju. Mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza ?
-Nie mam z tym żadnego problemu.-Potwierdziłam.
-To dobrze. Narazie nie mam dla ciebie żadnych misji, więc możesz robić co ci się tylko podoba.
Przytaknęłam tylko i wyszłam.
-Zlecił ci coś ?-Zapytał Toby.
-Powiedział, że narazie nie.
-Ja bym coś zjadł.-Wtrącił Jeff.
-Ja w sumie też.
-Proponuję gofry!
-Znowu ?-Czepiał się czarnowłosy.
-Heh.-Prychnęłam słuchając ich sprzeczki.-Dobra. Chłopaki, spokój.-Uspokajałam ich.-Każdy zje co będzie chciał.-Postanowiłam i już pół godziny później byłam po zjedzonym posiłku.
-To co my teraz będziemy robić ?-Zapytał Jeff.
-Nie wiem jak wy, ale ja muszę iść się pobawić z Sally... Obiecałem jej to...-Odpowiedział Toby.
-Ja muszę wyjść na jakiś czas.-Oznajmiłam i wstałam od stołu.
-Hmm... A gdzie to się wybierasz ?-Dopytywał się Jeff.
-Mój przyjaciel dzisiaj wraca z wakacji i chciałam go odwiedzić.
-Nie możesz dzisiaj wyjść...
-Dlaczego ?-Zapytałam oburzona.
-Martwię się o ciebie.
-Nie musisz...
-Nie wyjdziesz dzisiaj z domu!-Powiedział stanowczo.
-Nie zabronisz mi!-Krzyknęłam.
-A właśnie, że zabronię.
-A właśnie, że nie!-Krzyknęłam chwytając moje glany i uciekając z domu.
Sama nie wiem dlaczego zgodziłam się tam zamieszkać. Ale nie chcę wracać do mojego 'starego domu'. Gdzie ja mam uciec ? Mam nadzieję, że David mnie przyjmie...
_____________
To tyle! :) Liv uciekła... Jak myślicie ? Wróci ? Możecie zgadywać. I tak decyzja należy do mnie! Muhihihi ^^
Do next'a :'D
CZYTASZ
Killerka |ZAKOŃCZONE|
FanfictionJest to książka fantasty, w której opiszę wakacje (być może nie tylko ;) z życia pewnej 17 latki Liv. Dziewczyna na początku urlopu jej rodziców poznaje pewną osobę, przez którą jej życie wywróci się o 180 stopni! Oczywiście nie muszę chyba ukrywać...