Zakrztusiłam się swoją krwią.
-Wiem, że możesz... mnie zabić.-Wypowiedziałam plując rubinową cieczą.
-No tak, zapomniałam, że ty przecież jesteś wszechwiedząca!-Znowu wbiła mi nóż w brzuch.-Hahaha... Mogę. Ale chyba nie chcę.-Przekręciła przedmiot dziurawiacy mi ciało.
-Aghh..!-Zawałam z bólu.-Wolę czuć ból i mieć pewność, że żyje, niż być nieświadoma zbliżającego się końca...
-Powiedziała siedząca na krześle dziwka z dziurą w brzuchu.
-Jesteś pewna, że siedzę na krześle?-Wypowiedziałam przecinając ostatnią warstwę taśmy trzymającej mnie w bezruchu.
-Co ty bredzisz?!
-To co słyszysz!-Krzyknęłam podnosząc się z siedzenia i wbijając rudej dziewczynie sztylet w ramię.
Zawyła z bólu i odsunęła się ode mnie. Po krótkiej chwili usłyszałam jednak jej śmiech. Moim oczom ukazał się widok dziewczyny wyjmującej ostrze z kończyny.
Poczułam piekący ból na swojej twarzy i ciepłą krew na ustach. Przed sobą zobaczyłam napakowanego mężczyznę, który najwyraźniej przyłożył mi z całej siły w twarz. Oczywiście mu oddałam.
Skoczyłam na ścianę, odbiłam się od niej i wbiłam ostry jak brzytwa nóż w plecy jakiegoś 'damskiego boksera', a wszystko to w mgnieniu oka.
Dwóch pozostałych zabiłam przez odcięcie głów.
Kiedy skończyłam z nimi....zorientowałam się, że przyszedł czas solowej walki z Sarah.
-Czy mi się tylko wydaje, czy jakaś zwykła dziewczyna wykończyła właśnie twoich trzech najlepszych ochroniarzy?-Zapytałam retorycznie.
-He....najwyraźniej!-Spojrzałam na nią ze zdziwieniem.-Ale zostałam jeszcze ja!-Krzyknęła wyciągając dwa miecze.
W tym momencie zorientowałam się, że jedyną bronią, która mi została jestem ja sama. Przełknęłam głośno ślinę i ruszyłam na nią. Od razu jednak spotkał mnie metaliczny smak jednego z jej mieczy.
-Co to? Czyżby goście?-Wypowiedziała pod wpływem hałasu, który rozbrzmiewał w całym jej domu.
-Liv!-Usłyszałam głos Jeff'a
-Nie masz przypadkiem konfliktu ze swoim kochasiem?-Uśmiechnęła się.
-Zginiesz w piekle.
-Hahaha! Czekam.
Nagle drzwi do pokoju, w którym się znajdowałyśmy, gwałtownie się otworzyły. Ja, nawet nie spoglądając kto właśnie wszedł, przywaliłam pierwszej, lepszej osobie po czym odebrałam jej broń, którą jak przypuszczałam, trzymała w dłoniach.
Już w następnej chwili biegłam w stronę rudowłosej dziewczyny, trzymając w ręce miecz.
Zaczęłam w przerażająco szybkim tempie wykonywać ataki, jednak ona wszystkie blokowała.
-To będzie długa walka...-Stwierdziła.
-...W której polegniesz.
-Chyba w twoich snach...-wymamrotałam.
____________________
Szybka informacja pod koniec rozdziału. Ten rozdział był dłuższy ale niestety coś mi go nie zapisało do końca i nie umiem odzyskać reszty tekstu... szkoda, bo zakończenie naprawdę mi się podobało ale nie chce mi się już go pisać drugi raz, wiecw oczekujcie go za niedługo ;)
Do następnego ^^
CZYTASZ
Killerka |ZAKOŃCZONE|
FanficJest to książka fantasty, w której opiszę wakacje (być może nie tylko ;) z życia pewnej 17 latki Liv. Dziewczyna na początku urlopu jej rodziców poznaje pewną osobę, przez którą jej życie wywróci się o 180 stopni! Oczywiście nie muszę chyba ukrywać...