Rozdział 12

153 14 4
                                    

-Od początku chciałaś mojej śmierci?-Zapytałam z tupetem.

-Nie, ale zrobiłaś coś...

-Jakoś mało mnie to w tym momencie interesuje, wiesz?

-Eh, z dziwką się kłócić nie będę.

-Nie mogłaś przyjąć do wiadomości, że jestem od ciebie silniejsza.

Widać było, że wyraźnie denerwuje ją to co mówię...

-Jesteś taka słaba.-Kontynuowałam.-Nie umiesz się bić.., bronić... W zasadzie to nic nie umiesz... Dlatego w tym pokoju masz swojego CUDOWNEGO pomocnika.-Zaakcentowałam przed ostatnie słowo, wskazując na wysokiego mężczyznę.

-ZAMKNIJ SIĘ!-Wrzasnęła, uderzając mnie przy tym w twarz.

-Hahaha...-Zaśmiałam się cicho, odwracając przy tym głowę w bok.-Słaba tak samo jak miesiąc temu.

-Wkurwiasz mnie.-Powiedziała i wyszła, trzaskając przy tym drzwiami.

*Jeff*

-Kurwa.-Przeklinałem pod nosem.

-Coś się stało?-Spytał Toby widząc mnie w takim stanie.

-Jakbyś nie zauważył to moja dziewczyna uciekła z domu i nie ma jej już kilka dni!-Wrzasnąłem w stronę chłopaka.

-Okej, okej! Ja tylko zapytałem.

Westchnąłem głośno na jego słowa. Niby musiałem jeszcze leżeć w tym cholernym łóżku, ale nie mam zamiaru siedzieć i czekać aż dostanę komunikat o tym, że Liv nie żyje. Zabrałem wszystkie potrzebne mi rzeczy i wyszedłem dyskretnie jej szukać.

Zawsze kiedy się kłócimy, ona ucieka pod jej ulubione drzewo. Jednak tym razem jej tam nie było. Wystraszyłem się, że mogła zginąć, ale raczej jest to niemożliwe. Liv nie jest słaba, nie da się zwykłym śmiertelnikom. Chyba, że był tu ktoś silniejszy...

-O nie...-Powiedziałem cicho do siebie kiedy pomyślałem o najgorszym.

Szybko pobiegłem w stronę domu Sarah (ruda xD). Sarah jest bardzo silna i mogła coś zrobić Liv. Boję się o nią jak nigdy dotąd!

Po kilku minutach, byłem pod domem rudej dziewczyny. Jej dom przypominał zamek, ale nie taki jak te z bajek....ten był cały czarny, stary i odstraszał każdego kto na niego spojrzy.

Pozostało jednak pytanie. Co mam zrobić teraz? Przecież jak wejdę o tak po prostu, to mnie zauważy. A skąd mam wiedzieć czy Liv napewno tam jest? Nie no, dobra, to wiem napewno, bo niby gdzie indziej mogłaby teraz być?

Wszedłem przez okno do jakiegoś dziwnego pokoju. Wszędzie krew, jakieś zwłoki i strasznie tu śmierdzi! Sarah jest popieprzona! Przeszedłem do 'drugiej części' pomieszczenia, gdzie na krześle siedziała moja, nieprzytomna Liv!

-Liv? Liv!-Próbowałem ją obudzić.-Liv, żyjesz?

Nagle jednak postać zaczęła się przemieniać w proch i całkiem znikła. Potem poczułem szarpnięcie do góry i już wisiałem głową w dół.

-No, no, no...-Zaczęła Sarah, powoli zbliżając się do mnie.-Kogo tutaj mamy?-Zatrzymała się metr przede mną.

-Gdzie jest Liv?-Spytałem plując krwią, która pojawiła się od dźgnięcia mnie jakimś metalowym prętem przy wieszaniu mnie głową do dołu.

-Hahaha... Ja ci nie wystarczę?

-Nie schlebiaj sobie.

-Hm, nie to nie. Trudno.-Westchnęła.-Chcesz zobaczyć swoją kochaną Liv?-Spytała śmiejąc się.-To patrz!-Powiedziała zrywając czarną zasłonę, a tym samym odsłaniając Liv.

Była cała we krwi, miała poszarpane ubrania i była przywiązana do krzesła. Mimo to, jej twarz nie pokazywała żadnych emocji.

-Liv!-Wrzasnąłem.

Cisza.

-Co ci się stało?-Wypytywałem.

Cisza.

Sarah podeszła do mnie i powiedziała.

-Widzisz? Już nawet nie ma ochoty z tobą rozmawiać! Ma cię dość! Ja z resztą też...

-To nie prawda! Kłamiesz!

-Hahaha! Chcesz zobaczyć jak ona...-Zacięła się, podeszła do Liv i kontynuowała.-Umiera?-Zwróciła twarz w jej kierunku.

-Jakieś ostatnie życzenie kochanie?-Spytała dziewczynę.

Cisza. Teraz jednak twarz Liv wyrażała wściekłość i obrzydzenie do Sarah.

-Nie? To świetnie!-Wstała, podeszła jeszcze raz do mnie i zaczęła coś mówić, ale szczerze, nie słuchałem jej...

Usłyszałem tylko jej ostatnie zdanie, a w zasadzie pytanie.

-Jak chcesz żeby zginęła?

W tym momencie myślałem, że śnię. Za radą dziewczyną stała Liv, celując jej w głowę.

-To chyba ja powinnam zadać to pytanie.

____________

Zrobiło się ciekawie :D Pewnie jesteście ciekawi dlaczego Sarah pała taką nienawiścią do Liv? Nie martwcie się! Wyjaśnienie w następnym rozdziale. Miłej resztki weekendu :'(

Do next'a ;D

Killerka |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz