Nagle zauważyłam jak wyciąga strzykawkę i wstrzykuje sobie jej zawartość w kark. (Motyw zerżnięty z pewnego anime, ale tak mi się to podoba, że musiałam go tu wpleść ;-;)
Nie miałam pojęcia co miała dać jej ta mikstura, ale postanowiłam się tym nie przejmować i po prostu walczyć... i wygrać
-Gotowa? Na śmierć?!
-Będziesz jedyną poległą w tej walce!-Odparłam z ogromną pewnością siebie.
-No to zaczynamy!-Wypowiedziała rozcinając swoją dłoń mieczem, którym miała zamiar mnie zabić.
Znowu nie miałam pojęcia po co jej to, ale powiedziałam sobie, że mam ją zbić!-to wszystko.
Obydwie zaczęłyśmy biec w swoim kierunku gotowe do walki. Moje ostrze spotkało się z ostrzem Sarah. Zaczęła się prawdziwa bitwa. Ona unikała wszystkich moich ciosów, a ja je zadawałam.
Zrobiłam się bardzo zmęczona walką. Stanęłam kilka metrów od niej i oparłam się o kolana. Czułam, że mdleję. Ruda dziewczyna podeszła do mnie, przygwoździła mnie do ściany i zaczęła podduszać. Próbowałam się uwolnić na wiele sposobów, ale nic nie wychodziło... Nawet moi przyjaciele... i Jeff... zostali wyprowadzeni z pomieszczenia. Aby Sarah mogła mnie w spokoju uśmiercić... Przecież to oczywiste.
-Zabiję Cię!-Wypowiadała z uśmiechem na twarzy.
-Z...gi...niesz...w...piekle!
*Jeff*
Muszę ją uratować...muszę...muszę!
-Ehh, z nim chyba już nic nie zrobimy.-Wzdychał Toby.
-Może zamiast użalać się nad sobą i Jeff'em...wymyśliłbyś jakiś plan ucieczki z tej brudnej klatki?!-Wrzeszczał Ben.
-Może sam byś pomyślał Sherlocku?-Odezwał się L.J.
-Zamknijcie się w końcu debile!-Wtrącił się E.J.-Kłótnią to my się stąd napewno nie wydostaniemy!
-Racja.-Przytaknął Toby i podszedł do mnie.-Jeff. Jeff!-Potrząsał mną, ale do mnie nic nie docierało.
-Muszę ją uratować. Muszę, muszę!-bełkotałem.
*15 minut później*
Musimy się wspiąć na tą klatkę i wyjść przez tę dziurę! Przecież to oczywiste... A oni tu już myślą od kilkunastu minut i nadal na to nie wpadli! Może jestem mądrzejszy po prostu.. Albo nie.. oni nie są na tyle inteligentni żeby spojrzeć na jebany sufit! Chyba muszę im to uświadomić... i uratować Liv.
-Ej chłopaki!-Wszyscy spojrzeli na mnie z niedowierzaniem, że w końcu powiedziałem cosw 'normalnego'.-Ee nie wiem czy zauważyliście, ale tam na górze jest otwór, przez który możemy wyjść.
Wszystkie pary oczu powodowały na sufit, a potem znowu na mnie. Wszyscy mieli strasznie zdziwione miny. Tylko Ben miał znudzony wyraz twarzy.
-I nie mogłeś nam tego powiedzieć 20 minut temu jak zostaliśmy tu uwięzieni?-Zapytał ponurym głosem.
-Yyy.. sory?-Uśmiechnąłem się sztucznie.
-Teraz to nieważne.-Stwierdził Toby.-Wydostańmy się stąd w końcu!
Kilka minut później byliśmy już wolni. Jednak coś mi tu nie pasowało...i nie tylko mi..
-Ee chyba czegoś mi brakuje..
-Czego znowu chcesz Jeff?
-Mojego zajebanego noża!
-Mi tam nie jest potrzebna żadna broń.-Wtrącił Ben.
-Zamknij się Ben!-Wykrzyczeliśmy churem.
-Dobra..nie będziemy wszyscy razem się plątać po tym domu.-Powiedział Toby.-Wy tu zostańcie, a ja ich poszukam.
*Toby po raz pierwszy xD*
Pałętałem się po całym domu szukając pokoju gdzie Sarah mogłaby ukryć broń. Zauważyłem strażnika. Z jego pasa zwisało kilka różnych kluczy.
,,Heh"-Zaśmiałem się w duchu na myśl, że jeden z tych kluczy otwierał naszą klatkę.
Wiedziałem też, że jeden z tych kluczy musi otwierać pokój z naszymi brońmi. Postanowiłem sobie te klucze 'pożyczyć'.
Upewniłem się, że nikogo w pobliżu nie ma poza mna i tym strażnikiem... no i zaszedłem go od tyłu i walnąłem w głowę pierwszym, lepszym przedmiotem, który znalazłem. Padł nieprzytomny na ziemię, a ja w spokoju mogłem zabrać mu klucze.
-Jest!-krzyknąłem cicho.
Tia...ale teraz pozostaje sprawa, które to są drzwi.
Oczywiście, znając moje szczęście, musiałem otworzyć prawie każde drzwi zanim trafiłem do tych właściwych.
*Jeff*
-Gdzie ten Toby?-Zamartwiałem się.
-Ktoś mnie wołał?-Usłyszałem głos chłopaka i momentalnie się od wróciłem.
Ujrzałem znanego mi bruneta z wszystkimi naszymi brońmi.
-No to chyba pora uratować naszą Liv!
__________________________
Bum dum pum! XD Oto kolejny rozdział :) Mam nadzieję, że wam się podoba :D Tak tak tak! Wróciłam! Już u mnie wszystko oki, więc ,,Killerka" NAPEWNO doczeka się zakończenia ;D Już niedługo ^^ Pozdrawiam *-*
Do next'a :3
CZYTASZ
Killerka |ZAKOŃCZONE|
FanfictionJest to książka fantasty, w której opiszę wakacje (być może nie tylko ;) z życia pewnej 17 latki Liv. Dziewczyna na początku urlopu jej rodziców poznaje pewną osobę, przez którą jej życie wywróci się o 180 stopni! Oczywiście nie muszę chyba ukrywać...