Rozdział 18

111 9 3
                                    

Nagle zauważyłam jak wyciąga strzykawkę i wstrzykuje sobie jej zawartość w kark. (Motyw zerżnięty z pewnego anime, ale tak mi się to podoba, że musiałam go tu wpleść ;-;)

Nie miałam pojęcia co miała dać jej ta mikstura, ale postanowiłam się tym nie przejmować i po prostu walczyć... i wygrać

-Gotowa? Na śmierć?!

-Będziesz jedyną poległą w tej walce!-Odparłam z ogromną pewnością siebie.

-No to zaczynamy!-Wypowiedziała rozcinając swoją dłoń mieczem, którym miała zamiar mnie zabić.

Znowu nie miałam pojęcia po co jej to, ale powiedziałam sobie, że mam ją zbić!-to wszystko.

Obydwie zaczęłyśmy biec w swoim kierunku gotowe do walki. Moje ostrze spotkało się z ostrzem Sarah. Zaczęła się prawdziwa bitwa. Ona unikała wszystkich moich ciosów, a ja je zadawałam.

Zrobiłam się bardzo zmęczona walką. Stanęłam kilka metrów od niej i oparłam się o kolana. Czułam, że mdleję. Ruda dziewczyna podeszła do mnie, przygwoździła mnie do ściany i zaczęła podduszać. Próbowałam się uwolnić na wiele sposobów, ale nic nie wychodziło... Nawet moi przyjaciele... i Jeff... zostali wyprowadzeni z pomieszczenia. Aby Sarah mogła mnie w spokoju uśmiercić... Przecież to oczywiste.

-Zabiję Cię!-Wypowiadała z uśmiechem na twarzy.

-Z...gi...niesz...w...piekle!

*Jeff*

Muszę ją uratować...muszę...muszę!

-Ehh, z nim chyba już nic nie zrobimy.-Wzdychał Toby.

-Może zamiast użalać się nad sobą i Jeff'em...wymyśliłbyś jakiś plan ucieczki z tej brudnej klatki?!-Wrzeszczał Ben.

-Może sam byś pomyślał Sherlocku?-Odezwał się L.J.

-Zamknijcie się w końcu debile!-Wtrącił się E.J.-Kłótnią to my się stąd napewno nie wydostaniemy!

-Racja.-Przytaknął Toby i podszedł do mnie.-Jeff. Jeff!-Potrząsał mną, ale do mnie nic nie docierało.

-Muszę ją uratować. Muszę, muszę!-bełkotałem.

*15 minut później*

Musimy się wspiąć na tą klatkę i wyjść przez tę dziurę! Przecież to oczywiste... A oni tu już myślą od kilkunastu minut i nadal na to nie wpadli! Może jestem mądrzejszy po prostu.. Albo nie.. oni nie są na tyle inteligentni żeby spojrzeć na jebany sufit! Chyba muszę im to uświadomić... i uratować Liv.

-Ej chłopaki!-Wszyscy spojrzeli na mnie z niedowierzaniem, że w końcu powiedziałem cosw 'normalnego'.-Ee nie wiem czy zauważyliście, ale tam na górze jest otwór, przez który możemy wyjść.

Wszystkie pary oczu powodowały na sufit, a potem znowu na mnie. Wszyscy mieli strasznie zdziwione miny. Tylko Ben miał znudzony wyraz twarzy.

-I nie mogłeś nam tego powiedzieć 20 minut temu jak zostaliśmy tu uwięzieni?-Zapytał ponurym głosem.

-Yyy.. sory?-Uśmiechnąłem się sztucznie.

-Teraz to nieważne.-Stwierdził Toby.-Wydostańmy się stąd w końcu!

Kilka minut później byliśmy już wolni. Jednak coś mi tu nie pasowało...i nie tylko mi..

-Ee chyba czegoś mi brakuje..

-Czego znowu chcesz Jeff?

-Mojego zajebanego noża!

-Mi tam nie jest potrzebna żadna broń.-Wtrącił Ben.

-Zamknij się Ben!-Wykrzyczeliśmy churem.

-Dobra..nie będziemy wszyscy razem się plątać po tym domu.-Powiedział Toby.-Wy tu zostańcie, a ja ich poszukam.

*Toby po raz pierwszy xD*

Pałętałem się po całym domu szukając pokoju gdzie Sarah mogłaby ukryć broń. Zauważyłem strażnika. Z jego pasa zwisało kilka różnych kluczy.

,,Heh"-Zaśmiałem się w duchu na myśl, że jeden z tych kluczy otwierał naszą klatkę.

Wiedziałem też, że jeden z tych kluczy musi otwierać pokój z naszymi brońmi. Postanowiłem sobie te klucze 'pożyczyć'.

Upewniłem się, że nikogo w pobliżu nie ma poza mna i tym strażnikiem... no i zaszedłem go od tyłu i walnąłem w głowę pierwszym, lepszym przedmiotem, który znalazłem. Padł nieprzytomny na ziemię, a ja w spokoju mogłem zabrać mu klucze.

-Jest!-krzyknąłem cicho.

Tia...ale teraz pozostaje sprawa, które to są drzwi.

Oczywiście, znając moje szczęście, musiałem otworzyć prawie każde drzwi zanim trafiłem do tych właściwych.

*Jeff*

-Gdzie ten Toby?-Zamartwiałem się.

-Ktoś mnie wołał?-Usłyszałem głos chłopaka i momentalnie się od wróciłem.

Ujrzałem znanego mi bruneta z wszystkimi naszymi brońmi.

-No to chyba pora uratować naszą Liv!

__________________________

Bum dum pum! XD Oto kolejny rozdział :) Mam nadzieję, że wam się podoba :D Tak tak tak! Wróciłam! Już u mnie wszystko oki, więc ,,Killerka" NAPEWNO doczeka się zakończenia ;D Już niedługo ^^ Pozdrawiam *-*

Do next'a :3

Killerka |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz