Szliśmy przez las już jakieś pół godziny. Bez słowa. W końcu jednak postanowiłam się odezwać.
-Jak myślisz ? Co znajdziemy na miejscu ?
-Sam nie wiem. Ale to 'coś' porwało nam Sally i każdego kto chciał ją stamtąd odbić! Nie wiem czamu, ale nie mam pozytywnych myśli na ten temat...-Powiedział sarkastycznie.
-Miejmy nadzieję, że my wyjdziemy stamtąd cało.-Pocieszałam Toby'ego.
*******
Szliśmy tak jeszcze kilkanaście minut, cały czas rozmyślając nad tym co powie Jeff jak wrócę i nad tym co my tam do cholery znajdziemy ?
Kiedy doszliśmy, zobaczyliśmy przed sobą dość duży budynek, wokół którego stał mur, wysoki na 5 metrów!
-Heh, no to chyba przyda nam się ten sprzęt, który mamy ze sobą.-Westchnęłam.
-Chyba tak.-Przytaknął brunet, wyciągając wciągarkę do liny i linę.
Po wspinaczce na kilkumetrowym murze, czas przyszedł by jakoś dostać się do środka. Toby przebił się do ich panelu sterowania ochrony budynku i spokojnie weszliśmy do wnętrza tego a la więzienia.
-To jest całkiem spore... Jak my znajdziemy małą Sally ?-Spytałam.
-Najpierw to choćmy znaleźć mapę.
-Mapę ? Czego ?
-Tego budynku.-Przytaknęłam tylko głową.
Pomieszczenia tutaj były ogromne, pokręcone i większe niż się wydawało z zewnątrz.
Ja i Toby musieliśmy obmyślić jakiś plan. On poszedł po Sally, która najprawdopodobniej znaldywała się w pokoju dla więźniów. Ja natomiast musiałam zająć czymś porywacza i zabić trochę ochroniarzy, by ułatwić Toby'emu zadanie. Cały czas mieliśmy przy sobie krótkofalówki, przez które mogliśmy się kontaktować.
Przechodziłam przez dość dziwne pomieszczenia, które były wręcz nafaszerowane elektroniką i różnego rodzaju sprzętem. Korciło mnie by dotknąć i trochę....'pobawić się' którąś z maszyn. Jednak wiedziałam, że ani na to czasu nie mamy, ani nie mam pojęcia co by się stało jakbym coś tu poprzestawiała... Odpuściłam, więc to sobie.
W końcu znalazłam główne pomieszczenie całego tego kompleksu. Było duże i w rogach sali były cztery, osobne panele sterowania....tylko nie wiem czym.
Nagle zauważyłam, że w jednym z paneli stała zakapturzona postać. Usłyszałam głos.
-Wasza Sally nie jest mi do niczego potrzebna, ale wy tak.
-Po co ci jesteśmy potrzebni ?
-Dowiesz się w swoim czasie...-Powiedziała (bo była to ewidentnie dziewczyna) i wyszła.
Szybko pobiegłam pomóc Toby'emu i zabić kilku ochroniarzy.
-C-co się stało ? Dlaczego nie jesteś w głównym pomieszczeniu ?-Dopytywał się chłopak.
-Ta....ta dziewczyna, która porwała Sally....ona mi powiedziała, że możemy ją sobie wziąć, ale ja czuję, że to podstęp.-Wydukałam.
-Powiedziała coś jeszcze ?
-Tak. Że to my jesteśmy jej potrzebni, a nie Sally.
-Ale my ? Po co ?
-Nie wiem. Bierz Sally i choć.
*******
Po godzinie byliśmy w domu z prawie nieżywą dziewczynką.
-Nikogo więcej tam nie znaleźliście ?
-Było pełno zakrwawionych trupów i nie wiedzieliśmy kto jest kim. Poza tym to chyba tamtych byś nie dał rady uratować.
-Najważniejsze, że Sally żyje.
Dziewczynkę przenieśli do osobnego pokoju, w którym miała wyzdrowieć.
*******
-Słuchaj, Liv... Muszę podziękować tobie i Toby'emu za uratowanie Sally. Jeszcze nigdy się tak o nią nie byłem tak jak dzisiaj...-Powiedział Slender.
-Nie ma sprawy! Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie.
-Ja też.-Oznajmił i wyszedł.
Jak się można było domyślić, drugą osobą, która wparowała do mojego pokoju był nie kto inny jak Jeff.
-Będziesz się teraz czepiać Toby'ego ?-Zapytałam.-Nie musisz, zrobię to za ciebie. Przecież mogłaś powiedzieć, że pójdziesz ze mną, bla bla bla... Kto jest twoim chłopakiem ? Ja czy on ? Bla bla bla...
-Ale ja nie jestem twoim chłopakiem.-Powiedział i się zaśmiał, a ja zrobiłam się czerwona jak burak.
-Z-zapomniałam...-Wyrwało mi się chociaż to było idiotyczne.
-No to teraz już nie bedziesz musiała sobie przypominać.-Powiedział i uklnęknął przede mną.-Liv....czy zostaniesz moją dziewczyną ?
Z ust nie mogło mi wtedy wyjść nic innego jak ,,Tak".
___________
Kolejny rozdział jest :) To już 10! Bardzo wam dziękuję za wyświetlenia i gwiazdki ^^ Jesteście cudowni :33 Zapraszam do czytania książki mojej BFF'ki Geopardzi ;) Geopardzia pisze książkę pt. ,,Świat według nadprzyrodzonych". Bardzo ciekawa i ogólnie polecam :3
Do next'a ;D
CZYTASZ
Killerka |ZAKOŃCZONE|
FanfictionJest to książka fantasty, w której opiszę wakacje (być może nie tylko ;) z życia pewnej 17 latki Liv. Dziewczyna na początku urlopu jej rodziców poznaje pewną osobę, przez którą jej życie wywróci się o 180 stopni! Oczywiście nie muszę chyba ukrywać...