Jak mogliście zauważyć zmieniła się okładka opowiadania. Brawa dla kemot6 za wykonanie. Dziekuje bardzobardzo ♡
________________________________Ellie
- Ała, kobieto, nie tak mocno! Przestaaań... NIE DOTYKAJ, TO BOLI! - darł się Jason, podczas, gdy ja próbowałam opatrzyć jego ranę na twarzy.
- Jase, możesz się nie wiercić?! Wszystko utrudniasz - chłopak zrobił nadąsaną minę i nie odezwał się już do końca całego zabiegu. W końcu zakleiwszy opatrzoną ranę plastrem, zaczęłam pakować wszystko spowrotem do apteczki. W tym czasie Jason wstał i obejrzał się w lustrze.
- Możesz mi wyjaśnić co ja mam na twarzy? - spytał wskazując palcem swój policzek.
- Umm... plaster? - spytałam z chytrym uśmieszkiem.
- Ale dlaczego w Kubusie Puchatki?! - oburzył się.
- Bo tylko takie mam - zaśmiałam się pod nosem widząc grymas niezadowolenia ns twarzy bruneta - Zresztą ten plaster daje ci plus dziesięć punktów do bycia uroczym.
- Jakoś mi nie zależy - mruknął.
- Ej, ej. Spójrz na to w ten sposób: dzięki niemu wszystkie laski będą twoje.
- Laski nie lecą na Kubusie Puchatki - próbował udawać złego, ale nie bardzo mu to wychodziło.
- Jak to nie? Cała damska część przedszkola będzie zachwycona.* * *
- Speed!
- Love, Rosie!
- Speed!
- Love, Rosie!
- Zamknij się, kobieto!
- To moje mieszkanie, debilu!
- A dostałeś kiedyś z miski w twarz? - od piętnastu minut kłóciłam się z Jasonem o to, co mamy obejrzeć. Chłopak koniecznie chciał zobaczyć film akcji, natomiast ja upierałam się przy moim ulubionym romansie.
- Z miski nie, ale całkiem niedawno ktoś mi przylutował parasolem - posłał mi mordercze spojrzenie, po czym włączył wybrany przez siebie film.Po kilkunastu minutach wpatrywania się w film, który mnie kompletnie nie interesował, poddałam się.
Oparłam głowę o zagłówek kanapy i przymknęłam oczy.
Odgłosy z telewizora stopniowo cichły, aż w końcu zasnęłam.Austin
Wybrany abonent jest niedostępny.
Ellie nie odebrała, ale postanowiłem zadzwonić raz jeszcze. Chciałem zaprosić ją jutro po szkole do kina.
Może zabrzmię teraz jak kretyn, ale lubię spedzać z nią czas.
W tym momencie znowu odezwał się irytujący głos w mojej głowie.Podoba ci się.
Nie, wcale nie.
Oczywiście, że tak.
Ugh.W końcu usłyszałem dźwięk po drugiej stronie słuchawki, który wybawił mnie od dalszych rozmyślań.
- Halo, Ells?
- Yy... tak właściwie to - usłyszałem w słuchawce męski głos i momentalnie się spiąłem.
- Kto mówi? - warknąłem.
- Tu Jason - czemu on odbiera jej telefon?!
- Jest Ellie? - spytałem.
- Taa, ale śpi.
- CO?! Gdzie wy jesteście?
- Stary wyluzuj, jestem u niej w domu i oglądaliśmy film, a ona zasnęła. Tylko, że ja muszę się zbierać a wiesz... Nie chcę jej budzić, bo jest późno, ale nie mogę jej zostawić samej w otwartym mieszkaniu. Przecież jej nie zamknę na klucz, bo rano nie wyjdzie.
- Dobra - pomyślałem chwilę i zaproponowałem jedyne co mi przyszło do głowy - Już tam jadę i zostanę z nią.Szybko się zebrałem i rzuciwszy w stronę mamy krótkie pożegnanie, wyszedłem z domu i wsiadłem na motocykl.
* * *
Wszedłem bez pukania do mieszkania dziewczyny i zastałem Jasona, który przykrywał kocem Ellie, po czym pocałował ją w czoło.
Czułem jak się we mnie gotuje.- Możesz już iść - burknąłem do niego gdy mijał mnie w korytarzu. Ten tylko się zaśmiał, co mnie jeszcze bardziej zdenerwowało.
- Wyglądasz jakbym ci zamordował psa - powiedział.
- Bardzo zabawne. Ha ha - sarkazm aż kipiał z moich słów. Spojrzałem na czarnowłosego raz jeszcze i uniosłem wysoko brwi z szyderczym uśmieszkiem.
- Kubuś Puchatek? - parsknąłem - Uroczo.
- Zamknij się i słuchaj mnie uważnie - zaczął Jason i podszedł do mnie - Zależy ci na niej?
- Co?
- Słyszałeś mnie - nagle zrobił się poważny.
- Ja... Tak.
- Ona jest dla mnie jak siostra, rozumiesz? Dbaj o nią. Jeśli kiedykolwiek ją zranisz to pożałujesz.
- Nie mam zamiaru jej ranić. Jest dla mnie wyjątkowa - chyba pierwszy raz powiedziałem to na głos.
- Ty dla niej też. Nie spieprz tego - powiedział, po czym wyszedł.Chwilę później podszedłem do śpiącej Ells i kucnąłem przed nią. Delikatnie gładziłem dłonią jej policzek.
Była taka piękna.Chwilę potem wziąłem ją na ręce i zaniosłem do sypialni.
Położyłem ją na materacu łóżka i przykryłem, jednocześnie nachylając się.
- Dobranoc, kochanie - szepnąłem do ucha dziewczyny i pocałowałem jej lekko zaróżowiony policzek.Zgasiwszy światło w jej pokoju, wyłaczyłem telewizor i zamknąłem mieszkanie od wewnątrz na klucz.
Zgarnąłem z podłogi koc, którym wcześniej była przykryta Ellie i rzuciłem się na kanapę. Zanim zasnąłem, wysłałem jeszcze wiadomość do mamy, że nie wrócę na noc do domu, bo zostaję u Nate'a.
W ten sposób oszczędziłem sobie niewygodnych pytań, które czekałyby na mnie po powrocie do domu.* * *
Obudziły mnie krzyki dochodzące z sypialni Ellie. Miała koszmar.
Od razu znalazłem się w jej pokoju i ujrzałem jak szamocze się w pościeli, pogrążona w zapewne mocnym śnie.
Przez cały czas powtarzała tylko słowa "przestań" i "zostaw mnie".Nie mogąc znieść tego widoku, położyłem się obok niej i zacząłem szeptać do jej ucha, by ją uspokoić.
Po chwili dziewczyna przestała się rzucać, jej oddech się unormował i znowu spokojnie spała.
Nie chciałem zostawiać Ellie samej. Zdałem sobie sprawę jak bardzo jej potrzebuję.Już po chwili zasypiałem z brunetką przy swoim boku i twarzą wtuloną w jej włosy.
Cześć i czołem misiaki♡
Czy tylko ja po przeczytaniu tego rozdziału rzygam tęczą?
Wybaczcie, że zaczynam maraton od dzisiaj, a nie od środy, ale nie wyrabiam z pisaniem rozdziałów ;-;
W każdym razie mam nadzieję, że Was zbytnio nie zasłodziłam xd
Pamietajcie o komentarzu :)
Do następnego :*Ania xx
CZYTASZ
Otworzyć jej usta
Dla nastolatków"Po raz pierwszy spojrzałem jej w oczy. Dostrzegłem tam coś, czego nie widziałem u żadnej innej dziewczyny. Ból. Ogromny i przygniatający ból, który rozrywa od środka. Nie mogąc wytrzymać jej spojrzenia, odwróciłem wzrok. Ona też spuściła głowę. Po...