- Yuno, proszę zaczekaj. - ten głos. On wrócił.
- Czy naprawdę jestem dla ciebie aż tak obojętna? - nie mogłam powstrzymać łez.
On tylko podszedł do mnie i przytulił.
- Dlaczego to zrobiłaś? - zapytał.
- Chciałam sprawdzić twoją reakcję. Doszłam do wniosku że masz mnie za całkowicie obojętną dziewczynę. - chyba właśnie taka była prawda.
- Teraz ja sprawdzę twoją. - uśmiechnął się, i zaczął się przybliżać. Uniósł mój podbródek i deliktanie mnie pocałował. To był krótki, czuły, przepełniony tęsknotą pocałunek.
- Zależy mi na tobie, Yuno. - zamurowało mnie. To było całkiem inne wyznanie. Całkowicie się różniło się od tego co powiedział a raczej mruknął tamtego poranka. Może nie było takiej samej wagi, lecz było równie silne.
- Dlaczego wtedy tak zareagowałeś? - zapytałam.
- Jesteś dla mnie bardzo ważną osobą, wtedy zaczęłaś się śmiać i... - opuścił głowę.
- Sei, nie miałam nic złego na myśli. Tęskniłam za tobą bałwanie. - uśmiechnęłam się i wtuliłam w jego tors. - Dziś po lekcjach idziemy malować dom kultury, ale razem. Może nawet pozwolę ci pochlapać mnie farbą... - zaśmiałam się.
*Perspektywa Sei'a*
Ona mnie lubi, tęskniła za mną. Boże czemu tak zareagowałem, ona przeze mnie płakała. Nigdy więcej tak nie zrobię, nie pozwolę żebyś cierpiała. Nie wiem dokładnie co do mnie czujesz. Jak narazie wystarvzy mi przyjaźń. Nie pozwolę cię skrzywdzić...
- Obiecuję. - szepnąłem.
- Co? - chyba tego nie usłyszała. W sumie to dobrze.
- Zaraz spóźnimy się na matmę. - nic lepszego do głowy mi nie wpadło.
-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
Krótki... nie mam weny. Jakieś pomysły na dalsze losy Seijūrõ i Yuno?
CZYTASZ
Akashi Seijūrõ - Nie lubię cię!
RomanceYuno Tadauchi, w 2 klasie liceum zostaje przeniesiona, z akademi Tõõ do liceum Rakuzan. Na początku roku szkolnego jej klasa bierze udział w pracach społecznych. Jednak prace muszą być wykonywane w parach. Yuno wylosuję najgorszą z możliwych osób. J...