#12

1.7K 159 17
                                    

Nagisa pozwoliła mi zobaczyć się z Sei-chanem. Zaraz miałam lot, więc udałam się na swoje miejsce. Niedługo potem byłam w Kioto.

Oczywiście Sei nic nie wiedział. Wylądowałam i udałam się pod liceum Rakuzan. Jeny... jak ja tęskniłam za tym miejscem. Akurat powinnien kończyć zajęcia. Od razu zobaczyłam czerwoną czuprynę.

- Sei-chaaaan! - wrzasnęłam.

- Yuno! - usłyszałam Seia. Uśmiechał się, i zaraz po tym wbiegł na ulicę.

- Sei, uważaj! - nie zdążyłam nic więcej powiedzieć, ponieważ w Akashiego uderzył samochód.

- Nieeeee! -

Obudziłam się cała spocona.

- Yuno, wszystko w porządku? - do pokoju weszła Nagisa. Usiadła koło mnie i przytuliła.

Musiałam się upewnić. Chwyciłam za telefon.

- Halo? Yuno jest trzecia w nocy. - usłyszałam głos Akashiego.

Uśmiechnęłam się. Czyli to tylko sen.

- Przepraszam. Musiałam cię usłyszeć. Miałam koszmar z tobą w roli głównej. -

- Tęsknie za tobą. -

- Ja też, ale obiecałam że wrócę. Tylko nie wiem kiedy. -

- Idź spać Yuno, nic mi nie jest. -
- Dobranoc, Sei-chan. -

- Dobranoc, Yuno. -

Spojrzałam na Nagisę, przytuliłam się do niej.

- Dlaczego... dlaczego musiałam go opuścić, akurat wtedy kiedy znalazł w sobie odwagę i wyznał co do mnie czuję. - zaczęłam płakać.

- Byliście razem? - kiwnęłam głową. - Przepraszam że was rozdzieliłam. - wyraźnie miała wyrzuty sumienia.

- Nie przejmuj się, obiecałam mu że wrócę. - powiedziałam.

Kolejne miesiące były coraz gorsze. Wpadłam w depresję, za bardzo tęskniłam za Seijūrõ. Jednak miałam oparcie w chłopaku z mojej klasy. Niestety nie byłam w klasie z Daikim. Lecz zaprzyjaźniłam się z Haru. Był to miły chłopak nieco zamknięty w sobie, uwielbiający pływać i jeść makrelę. (By the way za bardzo kocham Free! i musiałam kogoś tu umieścić :) ) Któregoś dnia zadzwonił do mnie Reo.

- Reo? -

- Yu-chan, zadzwoń do Sei-chana... jest w bardzo złym stanie. -

- Jak to? C-co mu jest? -

- On za bardzo tęskni, choć nie chce się do tego przyznać. -

- Wiem... -

- Dobra muszę kończyć Sei-chan idzie. -

Nie zdążyłam się pożegnać, ponieważ Reo się rozłączył.

*Perspektywa Reo*

Sei-chan szedł w moją stronę.

- Rozmawiałeś z Yuno, prawda? - zapytał. Wyglądał jak siedem nieszczęść.

- Sei-chan zrób coś ze sobą. Wyglądasz okropnie. -

- Odpowiedz na moje pytanie. - powiedział spokojnie.

- Tak, dzwoniłem do niej. - odpowiedziałem.

- Muszę się z nią zobaczyć. Nieważne gdzie i kiedy. -

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Serdecznie wam dziękuję za 1k wyświetleń.

Rozdział krótki. Wybaczcie. :D

Akashi Seijūrõ - Nie lubię cię!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz