Obudziłam się z krzykiem.
To tylko sen, spokojnie Cassie.
Moje ciało oblał pot. Odsunęłam powoli kołdrę i usiadłam na skraju łóżka. Zegar wskazywał 5:00. Powolnym krokiem udałam się do łazienki. Wyciągnęłam z szafki wagę i weszłam na nią. Zacisnęłam oczy. Wzięłam głęboki oddech i po kilku sekundach spojrzałam na wynik.
41 kilogramów.
Dieta zdziałała cuda. Czemu ja wcześniej na to nie wpadłam?!
Schowałam urządzenie, a następnie zdjęłam przepocone ciuchy. Nadal wyglądałam jak hipopotam.
- Cassie? - usłyszałam zaspany mamrot za plecami. Podskoczyłam ze strachu, nie spodziewając się Jess.
- Uh, nie śpisz? - zapytałam, czując wstyd z powodu grubego ciała.
~Jessica POV~
- Uh, nie śpisz? - zapytała mnie. Jej policzki się zaróżowiły. Byłam przerażona jej wyglądem. Wystające kości miednicy, mocno zarysowane żebra, kościste ręce, malutki brzuch. To z pewnością nie była normalna dieta.
- Czy ty się głodzisz? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie, poważnym tonem.
- Co? Ja nie... to dieta... - mamrotała zakłopotana.
- Cassie dlaczego to robisz? - wyszeptałam smutno.
- Ja się nie głodzę! - zaprotestowała, zdesperowanym głosem.
- Przestań kłamać! Myślałam, że mi ufasz! - krzyknęłam.
- Jess... nie chciałam, żebyś się martwiła - wydukała.
- Czyli się głodzisz? Jesteś anorektyczką? -
- Yhm... tak... i nie... - wyszeptała. Słyszałam trochę o anoreksji, więc postanowiłam zrobić jej mini test.
- Jak oceniasz swoje ciało? -
- Chociaż straciłam na wadze, nadal wyglądam bardzo grubo - zaczęła zeskrobywać lakier z paznokci. Pokiwałam lekko głową, zdając sobie sprawę, że to objaw tej choroby.
- Kiedy ostatnio miałaś miesiączkę? -
- Powinnam dostać 2 tygodnie temu, pewnie mi się spóźnia - wzruszyła ramionami.
- Czy zauważyłaś jakieś zmiany w swoim wyglądzie? - podniosłam brew, oglądając jej wystające kości.
- Moje paznokcie stały się łamliwe, a skóra mocno wysuszyła - I wtedy byłam w 100% pewna, że to anoreksja.
~Cassandra POV~
Rozmawiałyśmy aż do 7:00. Przerwało nam niespodziewane pukanie do drzwi. Narzuciłam na bieliznę tunikę i otworzyłam je.
- Witaj, ślicznie dziś wyglądasz - powiedział Harry, szczerząc się. Wyciągnął zza pleców ogromny bukiet róż i podał mi go. Lekko mówiąc byłam zaskoczona. Przypomniałam sobie, że widzi moje grube nogi, więc cofnęłam się zakłopotana do tyłu.
- No weź go - ponaglił, wystawiając kwiaty w moją stronę. Ostrożnie je wzięłam i położyłam na biurku. Jessica miała coś mówić, ale wysłałam jej nawet-się-nie-waż spojrzenie. Wyjęła świeże ciuchy z szafy i pomaszerowała do łazienki.
- Czego chcesz? - zapytałam, ukrywając, jak bardzo zadowolona jestem jego obecnością.
- Wybierzemy się do parku? A może do kina? - powiedział entuzjastycznie, zabawnie poruszając brwiami. Wiedział, że to uwielbiam.
CZYTASZ
Zapomnij mi |h.s|
Fanfiction" - Ooo chyba podobasz się naszej śwince - zadrwił przyjaciel Harrego, tak, żebym słyszała. - Będzie dobra szynka - odparł Styles, oblizując się do mnie."