Na naszej drodze stają różne osoby. Dobre, kochające, troskliwe, złe, wrogie, nieuczciwe. Na pierwszy rzut oka nie potrafimy odróżnić jednych od drugich. Ludzi trzeba poznać. Bo każdy nosi w sobie coś innego, pisze swoją historię, wydeptuje własną ścieżkę i ma tyko sobie znane zamiary, cele i marzenia.
Tak, tylko po alkoholu jestem skłonny do głębokich refleksji.Nie widziałem go wcześniej. Zapamiętałbym tą twarz, te oczy, włosy... Skąd ten chłopak się tu wziął? Stanął na mojej drodze, zagradzając przejście. Wygląda na dobrego. Ma łagodne rysy twarzy i mleczną skórę. Lecz co skrywa w sobie? Jakie są jego tajemnice?
Może jest masochistą? W sumie tylko masochista z dobrej woli przyjechałby do tej mieściny...
Muszę go poznać.- Kim jesteś? - niezgrabnie wgramoliłem się na wysokie krzesło przy barze. Alkohol buzował w moich żyłach.
- Nikim. - odparł nieznajomy, stojący za ladą.
Uniosłem do góry brew.
Było gorąco. Bardzo. Moje policzki płonęły żywym ogniem, a ręce pociły się szybciej niż zwykle. Mokra koszulka kleiła mi się do ciała.- Niemożliwe. - wymamrotałem, poprawiając się na krześle.
Czekałem, aż tajemniczy barman skrzywi się na mój pijacki oddech. Nie zrobił tego. Dalej stał przede mną z łagodnym wyrazem twarzy i przyjaznym uśmiechem.- Czemu? - zapytał. Patrzył mi w oczy.
- Bo przecież każdy jest kimś...
- Każdy? - zmrużył oczy i podszedł bliżej. Pachniał truskawkami i wanilią.
- Każdy. - odparłem z pewnością w głosie. Zachwiałem się, z trudem patrząc w jego zielone oczy. - Każdy oprócz mnie...
CZYTASZ
Unborn
FanfictionBo przecież każdy jest kimś... Gdzie Harry pojawia się znikąd, twierdzi, że wszystko dzieje się w jakimś celu i miesza w beztroskim życiu Louisa, który nie jest zbyt odpowiedzialny i godny zaufania.