Obudziłem się w salonie.
Ostre promienie słońca wpadły przez zabrudzone okno. Kołdra leżała u stóp kanapy.
Ledwo otwarłem oczy, gdy dopadł mnie potężny kac. Ból brzucha i głowy przypominał o wczorajszym wieczorze.
Na szczęście, albo i nie, mam to do siebie, że mimo dużej ilości alkoholu, który w siebie wlewam, i tak na drugi dzień pamiętam większość lub przynajmniej połowę imprezy.Moje dokumenty, nowy telefon i klucze leżały na stoliku do kawy. Barman przywiózł mnie pod dom, zaniósł do salonu i położył spać. Grzebał w moim dowodzie, żeby sprawdzić adres, więc musiał widzieć moje przylizane zdjęcie, na którym wyglądam jak cnotka niewydymka. Kompromitacja.
Powinienem mu podziękować? Nie, nie prosiłem go o to wszystko. Ja po prostu chciałem wrócić po pijaku do domu nowym kabrioletem. Co w tym złego? Czemu wszyscy traktują mnie jak dziecko?...
Powinienem podziękować.
Ale najpierw muszę zrobić coś innego...
CZYTASZ
Unborn
FanfictionBo przecież każdy jest kimś... Gdzie Harry pojawia się znikąd, twierdzi, że wszystko dzieje się w jakimś celu i miesza w beztroskim życiu Louisa, który nie jest zbyt odpowiedzialny i godny zaufania.