20

140 7 0
                                    

Bez kontroli.
Naładowana broń. Czekająca aż ktoś pociągnie za spust.

Czułem jakby auto latało nad rozmazaną jezdnią. Gwiazdy kręciły się wokół własnej osi.

Nie panowałem nad niczym. Kompletnie.
Mój umysł toczył pościg za świadomością. Jaskrawe barwy kontrastowały z czernią w mojej głowie.

Za szybko. Wszystko mija za szybko. Wszystko tracimy za szybko.
Pożądanie, świadomość, panowanie nad samochodem i przytomność.
W jednej chwili.
Tylko moment zawieszony w przestrzeni między życiem, a śmiercią.
Jeden moment wystarcza.

Siedział obok.
Dostrzegłem swoje odbicie w lustrze utworzonym z łez, które połyskiwały w jego oczach. To ostatnie, co widziałem. Prócz zieleni jego tęczówek.

A potem czułem, jakbym umierał. Tak po prostu umierał.
Serce kuło. Powietrze zaczęło przytłaczać. Tlen ulatniał się z atmosfery.
Mój strach odbijał się w jego przerażonych oczach. Widziałem go. Wyraźnie. Był wielki. Potężny.

Ręce zsunęły się bezwładnie z kierownicy. Powieki ciężko opadły. I już nie widziałem nic. Nie czułem nic. Po prostu czerń i pustka.

Moje serce przestało bić.
Wiem to.

UnbornOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz