Nie zabiłam jej

787 48 1
                                    


Parę lat później ....

Wczoraj mistrz Plo wraz z moim Anakinem to znaczy moim mistrzem. Złapali Łowczynie nagród. 

Nie wiem czemu , ale nie pozwolono mi lecieć na tą misje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie wiem czemu , ale nie pozwolono mi lecieć na tą misje . Siedziałam cały dzień w pokoju napisałam małą karteczkę.

_______________________________________________________________________

Anakinie Kocham Cię , ale muszę odejść bo inaczej wywalą nas oboje z zakonu . Przepraszam . Wiem , że przyrzekałam ze nie opuszczę Cię aż do śmierci . Ale tak będzie dla nas lepiej . Jesteś wybrańcem musisz pozostać w zakonie. Nie martw się poradzę sobie. Kocham Cię .

Ahsoka.

___________________________________________________________________________

Schowałam ją w kieszeni , kiedyś mu ją dam obiecałam sobie . Też nie dawno na Naboo wzięliśmy ślub . Nagle ktoś zapukał Barriss moja najlepsza przyjaciółka.

- Proszę .

- Ta łowczyni nagród chciała by się z tobą widzieć . - Powiedziała .

- Ze mną ?

- Tak .

- Mówi , że ma ci coś do powiedzenia o Anakinie.

- Zaraz do niej pójdę . - Powiedziałam . Zeszłam do wiezienia , ale nie spodziewałam się podstępu.

- Chciałaś mnie wiedzieć ... - Weszłam do celi .

- Ja ciebie ? - Zaśmiała się nagle upadła na ziemie . Podeszłam do niej , ale nie żyła.

- To ona ! Ona ją zabiła ! - krzyczała Barris.

- To nie prawda nie zabiłam jej ... - powiedziałam. Ale żołnierze mnie nie słuchali zaprowadzili mnie do celi , jako ze zostawiłam swoją broń w pokoju nie musiałam jej od dawać .

- Barriss czemu mi to zrobiłaś ? - Powiedziałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Barriss czemu mi to zrobiłaś ? - Powiedziałam.

- Widzisz silniejszy niszczy słabszego .

- Byłaś moją przyjaciółką ... Barriss !! - Łzy same mi leciały . Przyjaciółka mnie zdradziła siedziałam w wiezieniu . Medytowałam . Gdy zabrali mnie przed sąd wojenny . Byli tam wszyscy nawet Anakin.

- Dopuściłaś się zabójstwa . - pokazał dowody .

- To nie prawda . - Upadła na kolana .

- Rozkaz 66 ! - Anakin chciał do mnie pod biec ale obi-wan go zatrzymał .

- nie teraz .- Zabrali mnie znów do celi . Westchnęłam siadając w koncie .

- Ahsoko co się stało ? - zapytał Anakin .

- Nie możesz tam wejść . - Powiedział żołnierz .

- Jasne , że mogę . - ścisnął go za gardło mocą .

- Anakinie ja jej nie zabiłam .. - Zacisnęła wargi by nie płakać . Przytulił mnie .

- Wiem . Obiecuje ci znajdę dowody , że tego nie zrobiłaś . - Powiedział.

- Muszę już iść ... - Dodał pocałował mnie w czółko i wyszedł . Żołnierz który leżał na podłodze wypadła mu karta . Podniosłam ją mocą otwierając sobie cele . Zaniosłam do pokoju Anakina karteczkę i wyszłam . Ubrałam pelerynę jedi wzięłam moje dwa miecze świetlne i uciekłam z zakonu jedi. 

Ahsoka Tano - Inna historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz