31.

537 27 5
                                    

Kilka godzin później.

- Gotowi? - spytała Nina

- Nie - Amber i Alfie pokręcili głowami.

- Dobrali się świetnie - zaśmiał się Miller stojący obok "tronu".

- Zaczynamy - oznajmił Rutter. - Każdy z was krok do przodu - rozkazał. - Nina teraz krok w prawo, Amber do przodu, Alfie też.. Patricia w lewo - dopowiedział. Przez kilka minut szło dobrze.

- Fabian gdzie teraz? - zapytała Martin stojąc jeden krok przed kafelkiem z szakalem.

- Do przodu - powiedział.

- Ale tam jest szakal - zauważyła Millington.

- Spokojnie. Z tego co obliczyłem nic ci się nie stanie - patrzył na ukochaną.

- Fab's ufam ci - odparła i zrobiła jak kazał. Posąg obok niej przekręcił się w jej stronę a pod nią utworzyła się zapadnia, która ją wciągnęła.

- NIE - wrzasnęli wszyscy

- NINA - krzyknął przerażony Fabian.

- Gdzie.. gdzie ona jest? - blondynka zaczęła płakać

- Wracajcie tą samą drogą - powiedział brunet a oni go posłuchali. Cała piątka stanęła zaraz przy wejściu.

- Co się z nią stało? - Pat spojrzała na przyjaciela

- Nie wiem - pokręcił głową a po jego policzkach leciały łzy.

- Co teraz zrobimy? - zapytał Eddie

- Lepiej wracajmy - zaproponował Lewis przytulający do siebie zapłakaną Amb's.

- Chodźmy coś wymyślę na górze - wyjąkał Rutter. Skierowali się w stronę wyjścia. Kiedy byli w gabinecie nagle znikąd pojawiła się Senkhara.

- Czy wy macie mnie za głupią? - podniosła głos wystawiając w ich stronę dłonie. Wszyscy złapali się za miejsca gdzie mieli znaki.

- Proszę przestań. Obiecujemy przejdziemy to.. Potrzebujemy tylko czasu - odezwał się chłopak Wybranej.

- Daję wam dwa dni inaczej wszyscy pożałujecie - zniknęła.

- Chodźmy - mruknęła Patricia.

Kilka godzin później. Śniadanie.

- A gdzie Nina? - zdziwiła się Trudy

- Emm.. ona.. jej babcia przyjechała na kilka dni i pojechała z nią odwiedzić jakąś bardzo daleką rodzinę - wymyśliła Williamson.

- Aha.. No dobrze ale powinna mnie poinformować - stwierdziła.

- Bardzo się śpieszyła - dodała Amber. Cała Sibuna wstała i wyszli z domu.

- Idę do biblioteki. Będę nad tym siedział dopóki nie rozwiążę tego - Fabian skierował się do biblioteki.

- A co jeśli Nina... - Millington nie dokończyła.

- Nie myśl tak - poprosiła przyjaciółka przytulając ją. Po chwili doszli do szkoły. Ruszyli od razu do klasy. Kiedy zadzwonił dzwonek na lekcję wszyscy siedzieli już w ławkach. Do klasy wszedł Winkler razem z Emmą.

- Słuchajcie od dzisiaj waszą nauczycielką będzie Emma. Ja dostałem młodsze klasy - oznajmił.

- Aha - mruknęli wszyscy. Mężczyzna wyszedł a blondynka usiadła przed biurkiem.

- Może dzisiaj się popytamy co wy na to? - zaproponowała. Nikt nie odpowiedział. - No dobrze... może Eddie - spojrzała na Kanadyjczyka

- Co? - zdziwił się podnosząc wzrok znad zeszytu, w którym rysował co bądź.

Peddie - moja wersja ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz