Kilka tygodni później.
Od przedstawienia minęło kilka tygodni. Z tym zadaniem w klasy poradziliśmy sobie dzięki domkowi, który znajdował się na strychu. Sara przyśniła się Ninie i jej o nim powiedziała. Jest to takie nasze źródło do zagadek. Teraz myślimy nad tym jak przejść na drugą stronę przepaści. W ścianie był ukryty taki jakby krokodyl most. Udało nam się go umieścić nad przepaścią ale uruchomiły się jakieś wahadła, których nie umiemy przejść. W tej chwili jemy obiad.
- Miller pan Sweet chce z tobą rozmawiać - do jadalni wszedł Victor.
- O czym? - zdziwił się
- Nie wiem. Mówił, że to ważne - odparł i wyszedł. Eddie wstał i podszedł do swojego brata.
- Przysięgam zrobiłeś coś a wsadzam cię w pierwszy lepszy samolot do Kanady i od razu dzwonię do twojego kuratora - ostrzegł go.
- Daj mi spokój nic nie zrobiłem - syknął.
- Eddie - upomniałam go z jego kuzynką. Ten nic nie powiedział tylko wyszedł. Kiedy skończyliśmy jeść usiedliśmy w salonie. Po jakimś czasie do domu wrócił Amerykanin. Zatrzasnął za sobą drzwi przez co gbur się na niego wydarł.
- Miller nie trzaskaj drzwiami - wrzasnął.
- Dobra - burknął i poszedł do siebie. Wstałam z miejsca i poszłam za nim. Zapukałam a kiedy pozwolił mi wejść weszłam.
- Co jest? - usiadłam obok niego
- Ojciec chce powiedzieć David'owi o wszystkim - westchnął.
- Czemu?
- Uważa, że nie powinien tak długo go okłamywać bo ja dowiedziałem się po 9 latach - wyjaśnił. Wstałam z łóżka i wyciągnęłam w jego stronę dłoń.
- Chodź - powiedziałam.
- Gdzie? - zdziwił się
- Ufasz mi?
- Ufam - przyznał powoli.
- To już - nie pewnie chwycił moją dłoń a ja wyciągnęłam go z pokoju.
- Ale wiesz ufam ci jeśli nie zachowujesz się dziwnie... czyli tak jak teraz - przyznał.
- Oj chodź - wyszliśmy z domu.
- Gdzie idziemy? - zapytał po 5 minutach
- Zobaczysz - odpowiedziałam.
- Musisz być taka tajemnicza? - westchnął. Nie nie odpowiedziałam tylko szłam dalej. - Trixie - poczułam jego dłoń na mojej talii i jak mnie odwraca w swoją stronę.
- Co? - odsunęłam się od niego
- Gdzie my idziemy? - spytał cicho
- Dowiesz się za chwile - mruknęłam. Chciałam iść dalej ale nie pozwolił mi.
- Nie puszczę cię dopóki nie powiesz - oznajmił patrząc na mnie.
- To jest szantaż - stwierdziłam.
- Nie tylko prośba żebyś mi powiedziała - wzruszył ramionami. W pewnej chwili za nim zobaczyłam Rufusa. Przyglądał nam się.
- Do domu - szepnęłam i pociągnęłam go za rękę.
- Czemu? - zdziwił się
- Rufus tam był - odpowiedziałam kiedy byliśmy koło ogródka.
- Wiesz lepiej nie mówić reszcie - stwierdził.
- Mhm - potwierdziłam. Mój telefon nagle zaczął wibrować. Wyciągnęłam go z kieszeni i odebrałam połączenie od Niny. Mówiła żebyśmy jak najszybciej przyszli do pokoju chłopaków bo chodzi o zadanie. Szybko tam poszliśmy.
CZYTASZ
Peddie - moja wersja ✔
Fanfictionmoja własna wersja historii Peddie - pary z serialu Tajemnice Domu Anubisa <3 zapraszam do czytania :)