Następny dzień.
Do jadalni weszłam razem z Niną i Amber.
- Czyli jedziesz zaraz po śniadaniu? - upewniała się blondynka
- Tak niestety - przyznała.
- Będziemy tęsknić - przytuliłyśmy się.
- Ej a my? - do jadalni weszły Joy i Mara i dołączyły się do uścisku
- Ok bo mnie udusicie - zaśmiała się a my ją puściłyśmy i usiadłyśmy wszystkie na miejsca. Ja usiadłam koło Amber czyli tak jakby zajęłam miejsce Jeroma.
- Pat ale wracasz? - szepnęły do mnie
- Tak - uśmiechnęłam się.
- Super - ucieszyły się. Do jadalni wszedł Fabian razem z Eddie'm. Ten drugi uśmiechnął się do mnie a ja lekko odwzajemniłam gest.
- Ej co to za uśmieszki? - zaśmiała się cicho Amber
- Jakie uśmieszki? O co ci chodzi? - udałam zdziwienie
- Nie udawaj - poprosiła Martin.
- Nie udaje.. Serio nie wiem o co wam chodzi - co jak co ale kłamanie wychodzi mi świetnie.
- Trix to moje miejsce zjeżdżaj - odezwał się Clarke wchodząc do jadalni z Lewis'em.
- Nie - zaprzeczyłam.
- Trixie - westchnął.
- Ej słuchajcie wszyscy Jerome ma... - nie dokończyłam bo kumpel mnie uciszył.
- Ok. Nic nie mówię - powiedział i usiadł obok Joy.
- Patricia, Eddie macie dzisiaj dyżur - oznajmiła Trudy wchodząc do pomieszczenia.
- Co? - zapytaliśmy
- Macie dzisiaj dyżur - powtórzyła.
- Ale dzisiaj mieli mieć Jerome i Alfie - zaprotestowałam.
- W rozpisce jesteście wy - wróciła do kuchni.
- Jerome, Alfie zmieniliście rozpiskę? - wycedziłam przez zaciśnięte zęby
- To nie my. Przysięgamy - bronili się.
- To ja zmieniłem - przyznał Victor wchodząc.
- Niby czemu? - zdziwiliśmy się oboje
- Za pyskowanie do mnie - warknął.
- Tylko ja pyskowałam... ale to zdziwieniem nie jest - stwierdziłam.
- Co z tego?! Macie oboje dyżur i tak przez następny tydzień - rozkazał i wyszedł.
- Stary, wredny gbur - szepnęłam.
- To na ile jedziesz? - zapytał nagle Rutter patrząc na swoją dziewczynę
- Jeszcze nie wiem ale... mam nadzieję, że wrócę szybko - złapała jego dłoń i wplotła swoje palce w jego.
- Bez czułych gestów i słówek proszę - jęknął Jerome a ja rzuciłam w niego bułką. - Ała - dodał.
- Weź się zamknij co? Nie będą się widzieć na pewno kilka tygodni - oznajmiłam.
- Ta przecież nic nie mówię - uniósł ręce do góry w geście obronnym. Po śniadaniu siedzieliśmy wszyscy w salonie.
- Nino taksówka już jest - poinformowała ją Trudy po jakimś czasie.
- Dobrze - kiwnęła głową.
- To pa Nino wracaj do nas szybko - Joy i Mara ją przytuliły. Następnie przytulili ją Jerome i Eddie.
CZYTASZ
Peddie - moja wersja ✔
Fanfictionmoja własna wersja historii Peddie - pary z serialu Tajemnice Domu Anubisa <3 zapraszam do czytania :)