Rozdział 17

796 55 2
                                    


Matylda's pov's

Aktualnie jestem u siebie w domu i pakuję się. Dlaczego się pakuję? Bo chłopcy uznali że nie zostanę sama w domu, więc teraz przez najbliższy czas będę mieszkać u Luke'a. Chłopaki uznali, że do niego każdy ma najbliżej więc zamieszkam na max. dwa tygodnie u niego. Gdy spakowałam już wszystkie rzeczy zeszłam na dół gdzie czekał na mnie Luke. Stał w holu i oglądał rodzinne zdjęcia.

-Kto to?-spytał gdy do niego już podeszłam

-A to. To jest mój kuzyn Jacob. Do tej pory pamiętam jak bardzo się nienawidziliśmy. A wiesz co nas do siebie przekonało? Ostatni kawałek tortu który ukradliśmy ciotce.-zaśmiałam się na wspomnienie.

-Dobra. Chodźmy już

-Okej.-opowiedziałam i założyłam buty.

Zamknęłam drzwi i skierowałam się do auta w którym siedział już Luke.

****

-Mamo już jesteśmy!-krzyknął Luke i uśmiechnął się do mnie pokrzepiająco

-Dobrze!

Zza rogu wyszła stosunkowo niska kobiet a z blond włosami. 

-Witaj Matylda.-powiedziała uśmiechając po czym przytuliła mnie.

-Dzień dobry proszę pani.-opowiedziałam gdy już nie byłam gnieciona przez panią Hemmings

-Oj przestań. Mój do mnie Liz.

-Dobrze. Liz.

-Mamo my pójdziemy już na górę.

-Dobrze. Zawołam was jak już będzie kolacja.

Poszłam za Luke'iem po schodach na górę.

-Tutaj jest mój pokój.-powiedział wskazując na czarne drzwi-tutaj łazienka, a tutaj twój pokój.

  -powiedział i otworzył przede mną również czarne drzwi.

Weszłam do środka. Na środku stało łóżko z pudrowo różową kołdrą i białymi poduszkami. Po lewo od niego przy ścianie znajdowała się duża biała szafa. Po prawo od łóżka była czarna mała szafeczka nocna. Ściany w pokoju były szare.

-Ładnie.

-Dobra, to ty się rozpakuj i tak dalej a jakby coś to ja jestem u siebie, okej?-spytał Luke

-Jasne.-odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.

Luke wyszedł z pokoju a ja wypakowałam ubrania i włożyłam je do szafy. Na jej dno wrzuciłam torbę w której przywiozłam rzeczy i plecak szkolny z paroma książkami w środku. Zmęczona położyłam się na łóżku i zamknęłam na chwilę oczy.

Luke's pov's

-Kolacja!-zawołała moja mama

Wyszedłem z pokoju i pokierowałem się do pokoju Mat. Zapukałem i powoli otworzyłem drzwi. Matylda spała skulona na łóżku. Zauważyłem że musiała już się rozpakować bo nigdzie nie widziałem jej torby. Uznałem, że nie będę jej budzić. Przykryłem ją kołdrą i zgasiłem światło. Zszedłem na dół, a przy stole zastałem już moją mamę i tatę.

-A gdzie Matylda?-spytała się moja mama

-Zasnęła. Nie chciałem jej budzić.

-Dobrze. W takim razie smacznego.-powiedział mój tata a ja usiadłem do stołu.

___________________

Hej hej hej

Witam w nowym rozdziale. Trochę krótki bo niestety ale jestem zmęczona po treningu.

Ale uznałam że skoro obiecałam wam dzisiaj rozdział to musi się on pojawić.

Mam nadzieję że się wam spodoba :D

xxMatxx

✏Daredevil / 5SOSWhere stories live. Discover now