Rozdział 22

721 45 3
                                    

Po tym jak się uspokoiłam Luke spytał czy chce żeby że mną został.
-Luke idź spać. Dziękuję że pomogłeś mi się uspokoić. Ale już jest okey. Na prawdę. - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-No dobrze. Ale jak coś to wołaj. Albo po prostu przyjdź do mnie.- również się uśmiechnął po czym mnie przytulił i wrócił do siebie.
Była godzina 5?czyli nie śpię już dobre 4 godziny. Tak. Nie mogłam zasnąć. Przez ten clay czas leżał wpatrując się sufit. Myślałam nad przeszłością,tym co jest teraz i tym co będzie. Zaczęłam zastanawiać się również na temat tego że mój gang i jego szef powrócili. A tego bałam się najbardziej. Chciałabym coś zrobić ale jestem jak pułapce. Aby się z niej wydostać muszę czekać na jakikolwiek jego ruch.
W końcu nadeszła 6 i uznałam że w końcu wstanę. Wzięłam ubrania i poszłam pod prysznic. Po odświeżeniu miałam na sobie spódniczkę oraz bluzkę z krótkim rękawkiem. Bluzka była czarna. A spódniczka.... spódniczka była zarezerwowana dla Ashton'a. Tak! Dzisiaj jego urodziny!* Gotowa i zwarta weszłam do pokoju Luke'a. Ten len jeszcze spał!  Wzięłam rozbieg i tuż przy jego łóżku skończyłam na niego.
-Mamo jeszcze pięć minut....- wymamrotał
-Luke za 10 minut powinnyśmy być w szkole.
-Że co?! Dlaczego budzisz mnie tak późno?! - zaczął biegać po pokoju szykując się do szkoły. Ja w spokoju zeszłam na dół.
-Dzień dobry
-Dzień dobry dzień dobry Matyldziu. -powiedziała Liz - herbaty?
-Z wielką chęcią.
Liz nawala mi wrzątku do kubka. Nie czekając wzięłam kubek chcąc się napić.
-Kochanie poparzysz się!
-E tam. -powiedziałam po czym wzięłam łyk herbaty. Przyzwyczaiłam się do tego że często nie mam czasu poczekać aż gorący napój wysyłanie więc mój już nie reaguje na takie temperatury.
-Matylda co tak siedzisz?! Musimy iść!
-Lukuś ale gdzie musicie iść? -spytała Pani Hemmings
-No jak to gdzie?! Do szkoły!
-Kochanie ale jest dopiero 7.

-Co?! Matylda!

-No co? - wzruszyłam ramionami śmiejąc się cicho - przynajmniej jesteś gotowy przed czasem i na pewno się nie spóźnisz

-Tak, tak... Zaraz zaraz. Czy ty masz na sobie spódniczkę?

-Tak. Ta jest Ashton'a.

-Jak to Ashton'a? - Liz odwróciła się w naszą stronę

___________________

Wiem wiem... znowu dodaję rozdział w wielkim przedziale czasowym.... 

Nie obiecam wam że rozdziały będą pojawiać się częściej bo nie chcę was zawieść... 

Ale powiem wam że z moją weną jest coraz lepiej :)))))))))))))))))))) B))))))))

wasza 

           xxMatxx

✏Daredevil / 5SOSWhere stories live. Discover now