Wysiadłam szybko z auta zatrzaskując głośno drzwi. Podeszłam do stojącej grupki ludzi.
-Co było aż tak pilne?-spytałam
-O już przyszłaś... -powiedział szef gangu
-Nie owijaj w bawełnę tylko przejdź do rzeczy.
-W sumie to dla mnie lepiej. Nie muszę się zastanawiać nad tradycyjną gadką. Przyprowadzić go.
Zobaczyłam dwóch osiłków idących w naszą stronę. Ze sobą ciągnęli jakiegoś mężczyznę. Wydawał się znajomy. Niestety nie mogłam zobaczyć jego twarzy bo miał na głowie czarny worek. Spojrzałam na przywódcę gangu pytającym wzrokiem.
-Nadal nie rozumiesz? Myślałem że jednak jesteś mądrzejsza. Może jednak twoim naturalnym kolorem jest blond? Zdejmijcie mu worek.
Spojrzałam w stronę mężczyzny.
-Tato?-zapytałam szeptem. Chciałam do niego podejść ale nie było mi to dane przez członków gangu.
-Wypuść go!
-Nie ma tak łatwo Matylda. Podejrzewam że twój tatulek o niczym ci nie powiedział prawda?
-Nie rozumiem. O czym ty mówisz?!
-Ale spokojnie. Razem z twoim ojciec kiedyś bardzo dobrze się znaliśmy. Tworzyliśmy wspaniały team, nieprawdaż? Byliśmy postrachem Los Angeles! Ale w pewnym momencie jemu coś nie pasowało. Odszedł. Zostawił mnie samego. Przestałem być ważny w tym mieście. Ale w końcu stanąłem na nogi. Znowu jestem na szczycie. A on? Zabawił się w rodzinkę! Teraz spotka go kara.Zapłaci za to że wtedy mnie zostawił. W momencie w którym go najbardziej potrzebowałem... Bo za niesuboordynację trzeba ponieść konsekwencje.
Osiłki wyprowadziły mojego ojca popychając go i powodując że klęknął.
-Nie zrobisz tego.-powiedziałam
-Owszem zrobię.-odpowiedział wyciągając zza paska od spodni spluwę
YOU ARE READING
✏Daredevil / 5SOS
FanfictionNazywam się Matylda Daredevil. Wróciłam do Sydney po 8-letnim pobycie w La. Spotykam mojego starego przyjaciela i jego paczkę. W La należałam od gangu i brałam udział w nielegalnych wyścigach. Mój ojciec zmarł na moich oczach. Potem mój jedyny przy...