Jessi okazała się być fajną i wesołą dziewczynką. Znalazłam z nią wspólny język.
-Kiedy trafiłaś do domu dziecka?-zapytałam z ciekawości
-Kiedy miałam 2 lata. Podobno rodzice mnie już nie chcieli i postanowili mnie tu oddać.
-Pewnie jest Ci bardzo ciężko- powiedziałam ze smutkiem w głosie
-Niee, w ogóle ich nie pamiętam.-odpowiedziała Nagle mnie oświeciło. Zapomniałam o moim psie. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić.Byłam przerażona. Jeżeli po niego nie wrócę on zdechnie. Muszę kogoś poinformować. Zeszłam szybko na dół i podeszłam do Pani, która mnie przywitała.
-Proszę Pani, mój piesek został sam w domu- powiedziałam, a ona się do mnie uśmiechnęła.
-Tak naprawdę to powinien trafić do schroniska, ale nie chce cię dołować jeszcze bardziej dlatego możesz go potajemnie trzymać w pokoju a rano, wieczorem i po południu wyprowadzać. Ale to będzie nasza tajemnica dobrze?
-Nie wiem jak Pani dziękować- odpowiedziałam po czym się uśmiechnęłam a ona to odwzajemniła Kobieta poprosiła takiego mężczyznę by go przyprowadził. W domu dziecka nie było w sumie tak żle jak mi się wydawało. Poza tym że jedna z naszych opiekunek cały czas na nas krzyczała a czasem nawet wyzywała od debili. Codziennie oprócz w weekendy mieliśmy 7 lekcji a potem był obiad i czas wolny. Czas tu bardzo szybko mijał. Jednak zastanawiało mnie to co się dzieje teraz z Jane. Parę razy do niej dzwoniłam ale nie odbierała. Od tamtego kolesia dostawałam wiadomości typu "Halo" czy "przepraszam" ale jakoś mnie one nie ruszały szczególnie że jestem w domu dziecka i i tak nie miałam jak się z nim spotkać.
*****
Minęły już 2 miesiące odkąd trafiłam do ośrodka a ja wciąż tęskniłam za rodzicami, jednak powoli już się oswajałam z myślą że ich już zemną nie ma. Była już 18.00, czas by wyjść z Lackim na dwór. Niespodziewanie na dworze ujrzałam chłopaka w mniej więcej moim wieku.
-Nei, to ja do ciebie pisałem. Nie odpisywałaś już 2 miesiące dlatego przyszedłem Ci udowodnić że nie kłamałem. Tak w ogóle jestem Jack.- zamurowało mnie Jak on mnie tutaj znalazł?
-Jak widzisz mieszkam w domu dziecka, więc nawet jeśli nie kłamałeś to nie mamy jak się spotykać.-odparłam
-A gdy wychodzisz z psem na dwór??- zapytał przy czym chytrze się uśmiechnął.
-Dobra,przemyślę to i dam Ci znać, teraz nie mogę- przewróciłam oczami Poszłam do mojego pokoju gdzie czekała na mnie Jess. Chwilę z nią porozmawiałam. A potem leżałam na łóżku i myślałam o całej tej sytuacji. Zapomniałam go spytać skąd wie że trafiłam do domu dziecka, akurat tego? Muszę się tego dowiedzieć. Napisałam do niego że może czasami mnie odwiedzać a następnie zasnęłam
XXXXXXXXXXXXXXXX
CZYTASZ
Appreciate
Teen Fiction"Czasem żeby coś docenić trzeba najpierw to stracić." Neika nie doceniała swojego życia przed śmiercią rodziców. Wszystko się zmienia gdy w wieku 14 lat trafia do domu dziecka.