#16

2 0 0
                                    

W tym roku nie miałam takiego szczęścia jak w poprzednich latach. Zaczęły się na mój temat wredne plotki. Jak możecie się domyślić to była sprawka Bryn.. Wszyscy się na mnie krzywo patrzyli. Wmawiałam sobie, że tak jest dobrze. Będę żyć samotnie, ale w przekonaniu, że tak jest lepiej. Na początku było w porządku, codziennie po szkole rozmawiałam z Jen, słuchałyśmy muzyki, śmiałyśmy się. Po jakimś czasie wracałam do domu, jej nie było. Zaczęło się to zdarzać codziennie. Gdy raczyła wrócić, było już późno. Odpowiadała bym dała spokój i że jest zmęczona. Co prawda rozumiałam to, jednak coś mnie wściekało.... byłam zazdrosna. 

Zaczęłam spędzać całe dnie, zaszyta w pokoju, słuchając muzyki lub oglądając filmy. Wraz z tym rozpoczął się okres wagarów, pierwsze kłótnie z rodzicami.

*************************************

Szłam korytarzem, już wiedziałam znowu coś zrobiłam. Wszyscy krzywo spoglądali, byłam zmieszana. Jak ja uwielbiam to uczucie gdy wszyscy wiedzą tylko nie ty

-Neika Doberew wezwana do dyrektora- osłupiałam "O co chodzi" - myślałam po chwili namysłu czy aby na pewno nic złego ostatnio nie zrobiłam, zaczęłam się kierować do gabinetu. 

W środku siedziała zapłakana Bryn, jej włosy były rozczochrane, jej powieki otaczał rozmazany tusz, a na jej czole widniały siniaki, usta były całe we krwi. Wyglądała okropnie! Kto jej to mógł wyrządzić?!

-Tak to ona!!- wykrzyknęła po czym wybuchła szlochem-zacisnęłam pięści, o co chodzi?!

-Prosze się uspokoić!- powiedział podniesionym tonem dyrektor- Neika, koleżanka oskarża Cie o napad. Co masz do powiedzenia na ten temat? To poważne oskarżenie

-Słucham?!- w jednej chwilii milion emocji, co ona sobie wyobraża- Czy Pan naprawde sądzi, że byłabym zdolna do pobicia?- przeszył mnie wzrokiem od stup do głów

-Bryn, opowiedz jeszcze raz od początku i ze szczegółami jak to było- po jego twarzy widać było zmęczenie, potarł ręką o swoja siwą ostrą brodą po czym zaczął się bawić długopisem

-Dziś rano około godziny 7.30 szłam sobie jak zwykle do szkoły, miałam świetny humor, nagle ta wariatka wyszła zza krzaków- pochyliła się nad dyrem- jestem pewna, że mnie śledziła- spojrzała na mnie wzrokiem pokrzywdzonej, nie wychodziła z roli nawet na minutę- zaczęła krzyczeć, że muszę ją kochać i że potrzebuje pieniędzy, chciałam uciec jednak chwyciła mnie za rękę  zaczęła szarpać mocniej i mocniej- w tym momencie znowu zaczęła płakać, muszę przyznać że jest świetną aktorką- w końcu popchnęła mnie na beton, zaczęła szperać w mojej torebce. nie znalazła tego czego szukała, zaczęła szarpać za włosy potem przyłożyła mi kilka razy w twarz. Ukradła moją srebrną bransoletkę, którą dostałam na urodziny i zwyczajnie uciekła zostawiając mnie krwawiącą na ziemi.- dłużej nie mogłam tego słuchać wstałam, zacisnęłam pięści, już myślałam, że faktycznie ją uderzę. zaczęła krzyczeć i piszczeć, dyrektor wstał natychmiast i chwycił mnie za obie ręce. 

-Wiesz, może skąd ten niespodziewany atak?

-Przecież mówię, kiedyś wyznała mi miłość a ja kulturalnie odmówiłam, pewnie chciała się zemścić, druga teoria to brak pieniędzy, a trzecia,że to zwykła ćpunka.- zarzuciła swoje włosy za ramię Przesadziła nie będę pozwalała jej robić z siebie psychopatki, wyrwałam się z rąk dyrektora. 

Nagle usłyszałam dudnięcie

XXXX

Ja wiem ja wiem, że dawno nie było appreciate przepraszam? ;))


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 24, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

AppreciateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz