Dwa miesiące później
Wakacje się skończyły, zaczęłam 2 klasę gimnazjum. Jack od tamtego krępującego spotkania nie utrzymywał ze mną kontaktu. Jane powoli dochodziła do siebie. Raz na jakiś czas uczęszczała na wizyty kontrolne. Psycholog pomagał jej uwolnić się z nałogu. Cloe wysyłała do mnie listy, informując, że sprawy się polepszyły.
Był pierwszy dzień roku szkolnego. Zostałam wyznaczona do nowej klasy, w której kompletnie nikogo nie znałam. Wszyscy się ściskali i mówili jak bardzo za sobą tęsknili. Wszyscy z wyjątkiem mnie. Nie wydawało się by ktoś był specjalnie zainteresowany mą osobą, prócz niebieskookiego szatyna, który wręcz rozbierał mnie spojrzeniem.
- Mam coś na twarzy?- wypaliłam, lekko podirytowana
- Widzę, że ktoś wstał lewą nogą - odpowiedział, na co zmarszczyłam brwi- Tom jestem- powiedział po czym podał mi rękę
- A więc witaj Tom. Jestem Neika - opowiedziałam sarkastycznie, odchodząc zauważyłam, że ktoś jeszcze mi się przygląda, była to zielonooka piękność o jaśniutkich blond włosach delikatnie wystających zza ramion.
-Wow, właśnie rozmawiałaś z dotąd niedostępnym Tomem Brusleyem. Gratulacje! - zagadała takim tonem, że nie zrozumiałam czy to sarkazm czy naprawdę mi gratuluje. Spojrzałam na nią zdziwiona. blondynka widząc, że zmieszana zamierzałam odejść złapała mnie za ramię.
- Jakby co, jestem Bryn- powiedziała uśmiechnięta Pokazałam jej, że nie mam zamiaru prowadzić z nią konserwacji-Słuchaj, jeśli chcesz przeżyć w tej klasie to lepiej trzymaj się mnie, rozumiesz?- odpowiedziała z zmieniając uprzejmy uśmiech na uśmiech pełen pogardy
- Dzięki za ostrzeżenie, ale jednak jakoś sobie poradzę- przewróciłam oczami, następnie wyrwałam się z uścisku dziewczyny i odeszłam
- UUuuu Zadziorna takie lubię- krzyknęła Wzięłam głęboki oddech i podeszłam do blondi
-Teraz ty mnie posłuchaj. Jeśli jesteś mną zainteresowana, w no wiesz jaki sposób to sobie daruj, bo nigdy nie będę HOMO!- powiedziałam jej prosto w twarz, po czym odeszłam.
Klasa wydała mi się nie dojrzała, nie licząc 4 indywidualistów. Dzieliła się na: tak zwane fejmiki. Fejmiki charakteryzowały się tym, ze były znane z niczego, ubierały się tak samo, nakładały masę tapety i wszystkich obgadywały. Następną grupą byli Lizusi, Słynęli z tego, że byli leniwi, jednak zawsze wiedzieli co powiedzieć, by dostać lepszą ocenę, jeśli chodzi o to czy byli lubiani, to trudno stwierdzić, dla niektórych byli zadziorni, a jeszcze innych okłamywali. Co mnie zdziwiło, nie było kujonów, za to standardowo byli tak zwani Popismeni, czyli chłopacy, którzy całkiem inaczej zachowywali się, na osobności, a całkiem inaczej przy kolegach. Od tych wszystkich grup, odróżniali się indywidualiści, byli tajemniczy i trudno było zdobyć ich zaufanie, każdy z nich miał inne zainteresowanie i inną osobowość, to właśnie ta grupa mną zaintrygowała.
Powrót!! Mam wenę i dużo pomysłów, także oczekujcie dużo nowych rozdziałów (=^ - ^=)
A właśnie bym zapomniała zapraszam na nową opowieść I need your love Pod spodem macie linka i okładkę
https://www.wattpad.com/myworks/71744428-i-need-your-love
CZYTASZ
Appreciate
Teen Fiction"Czasem żeby coś docenić trzeba najpierw to stracić." Neika nie doceniała swojego życia przed śmiercią rodziców. Wszystko się zmienia gdy w wieku 14 lat trafia do domu dziecka.