008

168 13 0
                                    

* Tego samego dnia *
* Wieczór *
* Weronika *

Dzisiaj były moje urodziny. Przez cały dzień chodziłam z bananem na twarzy , a każdy patrzył się na mnie jak na jakąś kretynkę. Ale mnie to nie obchodziło. " Gdzie mam takie osoby? W DUPIE! " pomyślałam.

Po skończonych lekcjach podszedł do mnie Charlie.

- Podwiozę cię do domu. Możemy gdzieś wyjść razem.

- Spoko , a gdzie?

- Niespodzianka. Wpadniemy tylko do ciebie do domu , ładnie się ubierz i umaluj i jedziemy , okej?

- Okej.

Ciekawe co to jest za niespodzianka.

Stając już w domu przed szafą , zastanawiałam się , co na siebie włożyć. Nie wiedziałam gdzie jedziemy , więc miałam trudność w skomponowaniu ubioru. W końcu zdecydowałam się na zwykłą granatową sukienkę na ramiączkach do kolan , z falowanym dołem. Postanowiłam się umalować trochę mocniej niż na codzień. Podkręciłam lokówką włosy na końcówkach i poszłam na dół do Charlie'go po czym później założyć zwykle granatowe balerinki.

- Pięknie wyglądasz. - powiedział Charlie skanując mnie wzrokiem od góry do dołu.

- Dziękuje - odpowiedziałam szczerze i uśmiechnęłam się.

- Chodźmy już. - powiedział z iskierkami radości w oczach.

Gdy dojechaliśmy , zobaczyłam przez szybę okna klub. Jak weszliśmy do klubu , by za przeproszeniem czarno jak w dupie u murzyna. Weszliśmy do jednego z większych pomieszczeń. Nagle jakieś osoby zaczęły wyskakiwać zza stołów itp.
Później zweryfikowałam , że są to moi idole. Wszyscy na raz przytulili mnie. Popłakałam się ze szczęścia. Byłam taka szczęśliwa , że nie mogłam opisać swoich uczuć. Teraz mogę umierać.























































































*
*
  *
   *
     *








*****










*************








❤️❤️❤️

Kocham cię , skarbieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz