Wzięłam kilka uspokajających oddechów. Odczekałam parę sekund, aż moje serce zaczęło bić znów normalnym tempem. Jak narazie wszytko szło zgodnie z planem. Udało mi się wykurzyć babkę z sali. Jednak przyznam, że trochę mnie poniosło, ale tym będę się martwić później. Pora wprowadzić resztę planu w życie. Dałam znać Lily i chłopakom by zajęli swoje stanowiska. Ed podał mi torbę z materiałami. Wyciągnęłam z niego klucz francuski i skierowałam się w stronę umywalki.
Na wstępie wyjaśnię kilka spraw. W naszej szkole każda sala jest wyposażona w projektor, tablicę multimedialną i...umywalkę. Są to pozostałości czasów kiedy były tylko tablice kredowe. Sprytni uczniowie, którzy mieli już dość ględzenia nauczycieli brali gąbke i wychodzili ją zmoczyć. Zdarzały się przypadki, że uczeń znikał na większą część lekcji, więc mądre grono pedagogiczne postanowiło zakupić do każdej sali umywalkę. Czym bardzo ułatwili mi zadanie.
Odczekałam kilka sekund, upewniając się, że Simon zakręcił wodę. Wtedy wzięłam się do roboty. Przyłożyłam klucz do rury pod umywalką i zaczęłam ją odkręcać. Gdy to było już zrobione, założyłam rękawiczkę i wyjełam fruktoline. Teraz pewnie zastanawiacie się co to do cholery jest. Założę się, że każdy słyszał o farbujących właściwościach m&m'ów. Fruktolina działa na tych samych zasadach, nie licząc, że konsystencją przypomina plasteline oraz to, że jest praktycznie nie zmywalna. Trzeba mieć specjalny środek rozpuszczający, który jest bardzo rzadki.
Nie rozmyślając nad konsekwencjami kontynuowałam pracę. Obkleiłam całą wewnętrzną stronę rurki. Gdy byłam już zadowolona z efektów, zaczęłam przykręcać rurę z powrotem.
- Co wy właściwie kombinujecie?! - Zapytał Jared.
- Małą niespodziankę dla pani Matthews. - Odparłam jakby to było oczywiste.
I wtedy musiało pójść coś nie tak. Już prawie skończyłam przykręcać, kiedy nagle strumień wody zalał mi twarz i bluzkę. Z ledwością udało mi się dokręcić rurę do końca. Stałam z podłogi cała mokra.
Ktoś gwizdnął.
- Dla takich widoków mogę chodzić do szkoły.
Na początku nie miałam pojęcia o co mu chodzi. Wtedy zerknełam na dół. Moja biała bluzka pod wpływem wody przylgnęła do ciała i zaczęła prześwitywać. Cała klasa mogła podziwiać mój czarny koronkowy stanik...
- Może pokażesz coś więcej? - Zapytał ten sam głos.
- Zamknij się! - Krzyknęli jednocześnie Josh i Jared.
- No pięknie. - Mruknęłam.
Do sali wszedł Simon, jednak na mój widok stanął w pół kroku.
- Patrz kretynie co narobiłeś!
- Ja!? To ty się pchałaś pod zlew!
- Czego nie rozumiesz w poleceniu: Włącz wodę po lekcji!?
- To nie moja wina. Szedł woźny i zauważył, że majstruje coś przy zaworze. Pogonił mnie i najwyraźniej włączył wodę... - Tłumaczył się Simon idąc do ławki.
- Dobra Nina, nie denerwuj się już tak. - Powiedziała Lily.
- Nie denerwuj się!? To nie ty latasz ze stanikiem na wierzchu!
Stałam na środku sali ociekając wodą, gdy nagle drzwi się otworzyły. Za nimi stała pani Matthews i dyrektorka...
Oczami wyobraźni widziałam jak zostaję wyrzucona ze szkoły. Słońce świeci, ptaszki ćwierkają, a ja wsiadam do samolotu i lecę na drugi koniec świata.
![](https://img.wattpad.com/cover/50898341-288-k19018.jpg)
CZYTASZ
Buntowniczka Z Wyboru
Подростковая литератураNikt nie mówił, że życie to bułka z masłem. Prawda jest jedna. Życie to dziwka, lubi się pieprzyć...