Jednak paradowanie w mokrej koszulce nie może obejść się bez konsekwencji.
Po moim triumfie, który nie trwał zbyt długo, dostałam wysokiej gorączki. Później doszły zawroty głowy, kaszel i zatkany nos. Tak zaczęła się moja tygodniowa historia z grypą. Smarkałam dalej niż widzę, a ból głowy odbierał mi chęci do życia. Samopoczucia nie poprawiał mi także fakt, że jak wrócę do szkoły, czeka mnie kilka dni odsiadki. Koszmar.
- Nina, zejdź na dół! - krzyknęła Kristen.
- Moment! - odkrzyknełam i zaczęłam się niezdarnie podnosić z łóżka. Założyłam swoje papucie w kształcie pingwinów, owinełam się szczelniej szlafrokiem i zeszłam na dół.
- Kristen!
- W kuchni!
Gdy weszłam do pomieszczenia zobaczyłam jak moja najstarsza siostra biega z kąta w kąt, wymachując wałkiem. Nie powiem, wyglądała komicznie.
- Posłuchaj. - zaczęła Kristen. - W lodówce masz garnek z rosołem, lekarstwa leżą na półce w szafce w łazience...a i jeszcze około południa przyjedzie facet z kablówki. Proszę Cię bądź miła i uprzejma i po prostu nie bądź sobą, dobrze? I nie zapomnij pozmywać naczyń i wstawić prania i...
- Wykopać basen w ogrodzie, polecieć w kosmos i odkryć lekarstwo na raka. Wszystko jasne.
- Miło słyszeć, że poczucie humoru wciąż się Cię trzyma. - mrukneła dziewczyna.
Zignorowałam tą kąśliwą uwagę.
- A gdzie reszta? - zapytałam.
- Jest sobota, więc Miley jest na kursach, a Jessie i Patricia umówiły się z koleżankami.
- A ty? Też gdzieś wychodzisz?
- Tak. Zaraz ma po mnie przyjechać Chris.
- O świetnie , cała chata dla mnie.
- Tylko pamiętaj, dom ma być cały jak wrócę. To znaczy żadnych gości, rozumiesz?
- Upss.
- Jakie ups, co już zrobiłaś?
- No więc poprosiłam Simona o przyniesienie mi lekcji.
- Czekaj! Który to Simon?
- Młodszy brat Josha. - jednak to nic Kristen nie mówiło. - Taki wysoki, brązowe włosy i szare oczy. - Wciąż nic. - Ten mądry!
- Aaa, Simon! Już wiem który. No dobra, on może przyjść. O ile nie będzie za długo siedział.
- Umowa stoi.
Chwilę później rozbrzmiał dzwonek do drzwi, a Kristen wpadła w panikę.
- Co?! Już?! Jeszcze nie jestem gotowa!
I wybiegła z kuchni. Nie pozostało mi nic innego jak otworzyć drzwi. Na progu stał wysoki niebieskooki blondyn.
- Hej Chris.
- Hejka. Jest Kristen?
- Jest, ale jeszcze się szykuje. Wejdź.
Przepuściłam chłopaka i zamknęłam drzwi. Już miałam skierować się do swojego pokoju, jednak coś w zachowaniu Chrisa mnie zatrzymało. Stał i rozglądał się po domu, chociaż był u nas już kilka razy oraz ciągle wycierał ręce w spodnie. Chyba był zdenerwowany i to bardzo. Dziwne...
- Co kombinujesz ? - zapytałam prosto z mostu.
- Hę?
- Oj nie udawaj. Bardzo się denerwujesz, a to oznacza, że coś kombinujesz.
CZYTASZ
Buntowniczka Z Wyboru
Novela JuvenilNikt nie mówił, że życie to bułka z masłem. Prawda jest jedna. Życie to dziwka, lubi się pieprzyć...