Moje urodziny | Alkocholowa impreza

194 10 0
                                    

No i kolejny dzień.
Popatrzyłam w moją lewą stronę a tam wiecie kogo widzę. .... Stuarta?!
Czy on w ogóle nie spał. Poczekaj... ( Właczam telefon) Jest 6 rano a on na telefonue zapierdala. Gdy zobaczył że wstałam z łóżka ożył.
-O...wstałaś...ubierz się.. :)
-Wiesz pędzlu...ja to wiem!
Nie czy ten facio nie wie że czasami mnie denerwuje tymi tekstami. Dobra ja i mój przyjaciel TELEFON idziemy do kibla. Ogarnełam się czyli włosy, makijaż i ubrałam się. Idę do kuchni i widzę że chłopaki męczą się a Ania próbuje im powiedzieć do rozumu ale oni "Sami damy radę".
-O witam. ...w kucharzy się bawicie..hahah.
-A żebyś wiedziała. - Marcin
Oczywiśćie w domu tym jest taka osoba jak STUART która zawsze mnie straszy. Położył mi rękę na ramieniu.
- To idziemy do kina Sara?!
- Człowieku czy ty masz rozum?!
Starszyć mnie od tyłu.
- To idziesz?!
- Okej.
- To się zbieraj i przede wszystkim przebierz.
- Już Suchy....
Dobra jakaś 1 godz. później.
Założyłam piękną czarną sukienkę do kolan, białą krutką kamizelkę. Do tego pudrowe szpilki. Oczywiście makijaż. Cienie są pudrowo-czarne , kreska normalna, pomadka jest ciemna, brązowa. Podstawowy makijaż też był umieszczony na mojej twarzy. No i włosy rozpuszczone trochę potraktowane lokówką.
Stuart zapukał jakieś 3 razy.
-Jesteś gotowa?
-Tak...tak już wychodzę.
-Czekam przed domem ok.
-Ok.
Założyłam czarną kurtkę i wyszłam. Ubierając się zobaczyłam że chłopcy i Ania nadal bawią się w kucharzy.
Stuart stał w białej koszuli i jeansach przed czarnym BMW ale nie było to TAXI. Kierowca nie przypominał mi nikogo.
Podczas drogi była cisza. I jesteśmy w kinie.
Poszliśmy do kina na Star Wars. :D ☆☆☆ Zakochałam się w Worsach od wieku 13 lat . Sądze że o czymś zapomniałam 6 stycznia. hmm...
Gdy film się skończył wyszliśmy z kina. Było ciemnio bo wyszliśmy o 15:15 a film na 15:30.
Była pełnia , Stuart patrzył się w moje błyszczące piwne oczy.

* oczami Stuarta *

Miała takie piwne oczy....♡_♡
Ahh...jak ja bym ją....STUART OGARNIJ SIĘ!!!!! Dobrze teraz jest idealny moment .
Przybliżyłem się do niej i ją pocałowałem. Moje serce poprostu ciągnie mnie do niej.
Oddała pocałunek.
Niestety trwało to krutko bo TAXI zatrąbiało na nas. Marcin zabiję cię. Psuć mi taką chwilę.
Pojechaliśmy do domu. Na Sarę czeka niespodzianka. O ile nie spalili domu.
1...2...3...START! Otworzyłem drzwi.
-NIESPODZIANKA!!!
Wszyscy ubrali się imprezowo , użądzili dom i oczywiście tort! :D
Alkochol , nie mogło go zabraknąć. I dużo słodyczy ^_^

*oczami Sary *

Wszyscy napiliśmy się chyba o dużo za dużo alkocholu. Powoli wszystko się rozkręcało aż nie usunęła...

No i jak wam się podoba roździał?!

Gwiazdkujcie, Komentujcie, udostępniajcie I czekajcie na kolejne roździały!

Do zobaczenia!

I w tym roździale użyłam zagadki #2 z po przedniego roździału ♡♡♡

Stuu?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz