Zaparz sobie kawunie lub herbatunie bo roździał jest długi :)
Od tego roździału pojawiają się wulgaryzmy itp. Dobra wulgy i samobuje i coś w ten deseń
No szczerze mówiąc takie +12 lub +16 Dobra H*j mnie to obchodzi czytasz na własną odpowiedzialność-A mogła bym spać z tobą? Znaczy w tym samym pokoju?
-Okej... ja nie mam nic przeciwko.
Stuu już zamykał drzwi a ja
-Stuu dostałam jakiś SMS od jakiegoś gościa i on napisał czy wiem o kogu tu chodzi w tej wojnie. ehh...ehhh.
Wydyszałam to na jeden oddech Mina Stuarta wyglądała jakoś tak O_O
-Nie... odbierze mi ją.....a był moim ziomkiem.....
Stuart wyszeptał odpowiedz.
-Idź do sypialni! JUŻ!
Stuart zaczął płakać* oczami Stuarta *
Po mnie...zabierze mi ją...REMEK
Zeszłem na dół do moich ziomków.
-Ziomy, Marcin i Łukasz (Mandzio) będziemy pilnować dziewczyn znaczy Angeliki.
-Ja pierd**ee!!! Remek tu będzie?!!! - Marcin
-Przypierdol**y temu gnojowi do rozsądku! - Łukasz
Czemu ja jej niepowiedziałem jak się nazywa. Znałem jej rodziców, wiem o niej wszystko..
to..to moja sąsiadka to jest moja przyjaciółka z dzieciństwa...mieszkała w Anglii.
To to jest... No jak ona... Sa...Sa...Sara!!! BINGO!!! Idę do niej. Już otworzyłem drzwi co ja ujrzałem...* oczami Angeliki *
Myśląc o tym że wszyscy się o mnie biją nie chciałam żyć. Tak Angelika popełń samobujstwo wtedy nie będzie wojny! ukryj eliksir i się zamorduj. Postanowiłam schować gdzieś eliksir. poszłam tam gdzie kazał mi Suchy. Super to pokój z dwuosobowym łóżkem łii... teraz tylko znajdź...I jest! pudełeczko! Schowałam do niego eliksir i nie miałam zamiaru chować. Niech se stoji kto niby zajrzy do takiego pudełemczka. Szukałam w łazience obok żyletki... i Jest! OSTRA...dobra trochę się bojee...ale kto to zrobi jak nie ja...dobra może zrobie to przed lustrem w sypialni.
Dobra przed lustrem jest lepiej.
Już miałam się ciachnąć i rozkrwawić na wieki wieków ale ktoś weszedł. NIE TO STUART!!!
-Sara, nawet nie próbuj...
-Spróbuje...I jaka Sara???
-Nie ważne narazie...Odstaw to młoda bo se coś zrobisz...
Stuart podeszedł do mnie krok bliżej ja na to
-Nie podchodz!!! Bo na mojej ręce pojawi się ta żyletka!
-Ku*wa odstaw to!!!!
- NIEE!!!!! ZOSTAW MNIE!!!! NIE CHCĘ ŻYĆ!!!!* oczami Dubiela*
-Mandzio Stuart i Angelika się pokłucili...hahm
-Nie chihrocz tak Dubielku ... Ania idz zobaczyć co się dzieje ja z Dubielem zaczniemy pilnować domu
-Okej ...* oczami Anii (Fakiś) *
Wchodząc bo schodach było słuchać krzyki... boję się tam wejść w sumie bo jeśli robią ten tego...Nie no to wygląda jak kłutnia a nie no jakby coś tam ten tego no wiecie. Otworzyłam drzwi i tu widze coś czego się nie spodziewałam. Angelika stała z żyletką w ręku , a Stuart próbuje jej ją zabrać. Co za pedał hahahaha.
Tak tego nie załatwi.
-Stuart wyjdź , po prostu wyjdź ja to załatwie... ty nie umiesz.
-Tha bo ci uwierze...sam to załatwie.. kobiety nie umieją załatwiać takich spraw.
-KUR*A SUCHY ZOSTAW MNIE.
Nie no chłopak przegiął. Odciągnełam go od Angeliki i wywaliłam za drzwi. Chłopak się dobijał ale po jakimś czasie przestał. Angelika stała zapatrzona we mnie. Dobra chyba ochłoneła od tamtego wariata.
-Okej???
-Tt-aak chyba.
Usiadła na łóżku zapatrzona w swoje ręce zaczeła płakać. Chyba zdała sobie sprawe co chciała zrobić. Podeszłam do niej i zaczełam uspokajać ją .
-Mandzio i Dubiel są przed budynkiem , chronią nas będzie okej , wdech i wydechh... okej?
-Takk...która godzina?
-Sądze że jest gdzieś tak 23 i powinnaś pójść spać... a i jeśli chcesz to możesz spać z nami. My z Łukaszem mamy jeszcze jedno wolne łóżko w sypialni.
nic nie odpowiedziała poszła do łazienki kładąc żylstke na łóżko.
Poszła się umyć. Wziełam żyletkę i schowałam ją do szuflady.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Stuarta płaczącego koło drzwi.
-A ci co znowu , Bekso?
-Zrobiła to???
powiedział ze wielkim strachem.
-Nie, i mówiłeś że my kobiety nie umiemy nic załatwić i tylko tacy SuperBohaterzy jak ty zabiorą jej żyletke i cacy. To trzeba mieć serce a nie. Poszłam do sypialni i położyłam się w łóżku . Zasnełam.* oczami Stuarta *
Uratowała ją...uhhh...A jeśli mnie okłamała...a jeśli .....Zemdlałem
A może umarłem...
Słyszałem tylko głosy
-Kur*a Stuart obudz się!!!
-Stuart!!!!!
Czy to była...Sara!!!
Odcknołem się
-Sara!!!
-Stuart!!!
Wstałem odrazu popatrzyłem na Sare była owinięta w ręcznik patrzyła na mnie jak na nowe buty. Słodka.
- Stuart!!! O co chodzi z tą Sarą?
- Sara to...ty... Twoi rodzice...od dzieciństwa....znałem....Londyn..
-Ohh to Sara to ja!? Słodkie imię Sara ♡_♡. No tak moi rodzice mnie zostawili i oddali do domu dziecka ....ahh.* oczami Sary *
Postanowiłam się wytrzeć wracając do łazienki . Założyłam ciuchy. W domu bo nie był to blok tylko dom było czysto tylko zimno.
Niedługo napewno będzie cieplej. Położyłam się w łóżku Stuart też. Pogłaskał mnie po głowie szeptając:
-Moja mała...
Niedokończył bo ktoś taki jak ja musiał przerwać.
- Nie mała! hahm
- To moja nie mała Sara :D
Jego piękne białe ząbki się pokazały
- Kocham cię Saro..
- I ja ciebie też pędzlu :)TA DAM!!!!
Oto nowy roździał przygód Sary.
Jak wam się podoba imię Sara?
#MASLO
hahahahahhahahahahhahahha
No chyba coś śmiesznego musi być hmm ;)
No to zagwiazdkuj , udostępnij I zostaw komentarz.PS. Dodaj do biblioteki ;*
No co ja powiem : NIC
To na tyleDo zobaczonka Meloniki!
ZADANIE DLA CZYTAJĄCYCH!!!
~Zagadka~
Jestem sławny
Jestem mały
Metr 170 nie cały
Kim jestem Słodziaki?:/ ????????
~Odpowiedzi w Komentarzach~
CZYTASZ
Stuu?
De TodoAngelika ( Sara ) poznaje na meet-upie Stuu ( Stuart ) . Zakochują się w sobie i teraz ie sami ale razem przechodzą przez swoje szalone życie