Rano obudziłam się na brzuchu Staurta. NIC nie pamiętam. No nie kłamiąc pamiętam tylko to że robiłam ze Stuu swój pierwszy raz... nagle zobaczyłam że jestem cała naga. Kto by pomyślał?
Stuart obudził się i się na mnie gapił. Po chwili się uśmiechnął.
-Nagrasz ze mną dzisiaj fan-maila?
-No okej....jak muszę.
-Spoko kotek....to się zbieramy.
Wstałam i pognałam do szafy w której miałam ubrania. Zasłoniłam swoje ciało drzwiami od szafy. Wyjęłam z niej top z mojego sklepu i legginsy z napisami po bokach (Już o nich mówiłam). Weszłam do łazienki. Zrobiłam miakijaż. Uczesałam włosy w koka takiego troszkę niedopracowanego ale ok.
No to nagrywamy. Chłopacy jeszcze spali. Stuu był ubrany w bluzkę którą pociął i teraz jest na ramiączka (wiecie ta co miał na otwarciu sklepu czy jak tam)
i jego czarne spodenki ;).
- Witam wszystkich w odcinku specjalnym z fan-maila...bo dzisiaj z nami jest....Angi (czyt. Andżi) Wyskoczyłam spod blatu.
-No cześć to otwieramy te fan-meile?
Stuu podał mi paczkę. Otworzyłam ją zapomocą noża. I jest. A co w niej było?
- Popatrz tu jakaś bomba!!!!
- Ej...zobacz dostałeś zajebistą czapkę kurczaka z rożna hahah.....
- I reszta to słodycze....
- Kolejny Fan-Art jest od Aleksandry...Pozdrawiam cię Aleksandra. A w nim jest..WOW!
Paczka rospęknęł się.
-Stuart powiedz ty mi jak tyś to zrobił????
- Sam nie wiem... a więc tak jest tu.....koń.....głowa konia...i-i-i i ryba...poczekaj to jest..Stefan...Ryba Stefan odstawie i patrzmy co tam dalej.
Ja w tym momencie zakładałam głowe konia gdy Stuu coś tam mówił. Odcinek tak trwał i się skończył.
- Ja robię śniadanie!
I zabrałam się za przyżądzanie gofrów. Upiekłam gofry. Dla każdego po 3. Nałożyłam śmietanę. Adamowi, Stuartiwi i Marcinowi nałożyłam pokrojone truskawki a ja zjadłam z pokrojonymi brzoskwiniami. Mam uczuleniena truskawki :(
Rozmowa pod czas jedzenia:
-Stuart widzę że ostro się bawiliście w nocy hah.... -Marcin
-Ahh.... -Stuart
-Nie wiem czy wiecie ale ja nie jestem głucha i to słyszę...-Sara
-Może poprostu zmieńmy temat?-Adam
-TAK!!! -Krzyknęłam ja i Stuart
Dzyń, Dzyń!!!
-To pewnie ten od psa.
Stuart otworzył drzwi i do mieszkania weszedł Husky.
Ja kłuciłam się ze Stuartem jak ma pies się wabić. Ja chciałam Abby (czyt. Abi) lub Cookie (czyt. Kuki) a on osioł uparty na Kluskę.
-No ale ziom patrz , no to jest Kluska...albo nie kuźwa nazwijmy ją Pepsi!
-Mówię ci Abby albo Cookie... a nie jakaś KLUCHA.
-KLUCHA to jest genialne.
-Co za Kretyn.
Powiedziałam to opierając się o blat.
-No Sara to jakie imię?- Marcin
Myśląc szczerze Kluska , Klucha TO ZAJEBISTE IMIĘ!!!
-No niech zostanie Kluska... - Sara
-Najs! - Stuart
-Witaj Kluchoooo..... - Stuart
Powiedział to patrząc w oczy pieseła.
-Kluska! - Sara
Pies podbiegł do mnie nie pewnie. Bo nie wie za bardzo czy to jego imię.
-I co nie lubi cię hah.... - Sara
-Klucha! No chodz do mnie!
Hahahhahhahahhahahahhahahhah. Idziemy do StarBacksa i ja zamawiam a raczej kupuję sobie kawunie . Reszta też coś tam wzięła. Postanowiłam przeczytać SMS który wysłał mi wcześnie Mati (Mateusz).Mati: Mam ważną sprawę i jako moja przyjaciółka powinnaś coś wiedzieć...
Saruś: Co takiego???Mati piszę SMS /MMS/ dla Saruś
Mati: Jestem Gejem....
Uuuuuuuuu............
Saruś: WTF??? MUZG ROZWALONY!!!
Mati: A masz może tam jakiś chłopców...np. Stuarta ???
Saruś: Gejku ty....szukaj swojej miłości w kiblu a nie w Stuarcie!!!
Poszłam do łazienki. Szedł MEGA CIACHO. ♡_♡
Poprawił grzywke gdy mnie zobaczył. Jeszcze BARDZIEJ MEGA!!! Weszłam do żeńskiej toalety i załatwiłam swoje sprawy. Wyobraźcie sobie że gdy robisz 1 to nagle zachciewa ci się 2!* oczami Dubiela *
Wreście Sara wruciła z kibla. Piliśmy sobie kawunie a tu jakieś 2 umięśnione typy mówią nam że to ich stolik bo zostawili tu "wody". No i my mówimy że to nasz stolik a kolega tego co mówił przypierdolił mi w twarz. Sara zemdlała a Stuart w samoobronie zaczął napierdalać tych typów. Ochroniaż gdzieś zwiał. Kelnerka zamiast wezwać policję oraz karetkę napsikała na Stuarta gaz pieprzowy. Goście zwiali a Sara dotąd się nie obudziła. Weszliśmy do TAXI by zawieść ją do szpitala. Weszliśmy z Sarą do lekarza. Położyliśmy ją na łóżku szpitalnym które leżało u doktora.
-Hmmm....oddycha.........zwykłe zemdlenie jeśli się nie obudzi po maksymalnie godzinie zawieźcie ją do szpitala albo zadzwońcie. Do widzenia!
- Dziękujemy! Do widzenia!
Zanieśliśmy Sarę do domu.
-Ci facieci to jacyś gangsterzy kurna ty widziałeś ich muskóły??? - Marcin
-... - Stuart
-Stary co się stało?
-Nic..... ten pieprzony gaz pieprzowy jest kurwa jakiś dziwiny...
-Ta kelnerka to chyba nie równo ma od sufutem...
Sara mrugnęła oczami...
-SARA TY ŻYJESZ!!!! - Stuart
-T-ttak....
Weszliśmy na chate Stuarta i poszliśmy spać.* oczami Sary *
Koszmar się powtarza.....Stuart mnie zabija....NIE !
Jestem przerażona....________________________________________________________________________
No hejo!
Dawno mnie tutaj nie było ale wracam!
Jak wamsię podoba roździał?
Już ibformuje że roździały będą zawierały sceny +18 no a więc ostrzegałam. Ta książka jest trochę interaktywna i na serio mogli byś cie dawać propozycje bo ja nie mam veny.Zagadka
~~~~~~~~~~
¤Kim jest ten "CUACHO" na zdięci u góry???Piszcie w komentarzach :)
No to Narka! ! !
CZYTASZ
Stuu?
RandomAngelika ( Sara ) poznaje na meet-upie Stuu ( Stuart ) . Zakochują się w sobie i teraz ie sami ale razem przechodzą przez swoje szalone życie