4

2K 94 1
                                    

Wszyscy wyszli z domku Melanie aby oglądać widowisko jakie miało się za chwilę rozpętać. Liam nadal nie wierzył że uda jej się pokonać Scotta. Malia i Lydia bali się o dziewczynę, a Stiles dopingował alfe. Malia zaprowadziła ich na polane którą kiedyś znalazła. Przeciwnicy ustawili się po jej dwóch końcach wyczekując sygnału aby zacząć. Melanie sama do końca nie wiedziała do czego jest zdolna za to Scott miał dokładny zarys swojej mocy. Melanie wysunęła kły i zmieniła kolor swych oczu tak samo jak Scott. Po chwili usłyszeli głośny krzyk Stilesa i zaczęli biec na siebie. Scott sprawnie wyminoł rękę Melanie tym samym zachaczajac o jej nogę i powalają ją na ziemię lecz ona nie pozostała mu dłużna i w tym samym momencie chwyciła jego nogę. Oboje leżeli na ziemi powoli się podnosząc. Melanie chwyciła Scotta za barki i w paru sekundach przenieśli się na sam koniec polamy gdzie były drzewa. Scott chwilę będąc przeciśnięty do starej lipy która ledwo trzymala się na powierzchni ziemi patrzył jej w oczy . Miała znów szaro białe. Wszyscy obserwatorzy walki nie wiedzieli co się dzieje. Scott był naprawdę silny a Melanie tak po prostu jak by nie robiło jej to różnicy trzymała go przy drzewie.
-Nie bój się mnie uderzyć-powwidziała dziewczyna. Scott więc odważył się i popchnął z impetem Melanie, przytwierdzając teraz ją do ziemi.
-Bardzo dobrze -powiedziała znów dziewczyna -chciałam zobaczyć jaka moc drzemie w tru alfie i widzę że masz jak chronić swoje stado. Tylko pamiętaj nie zawsze chodzi o siłe.-powiedziała po czym przykuła go do ziemi elektrycznymi pnączami. Tak to było możliwe lecz ona dopiero to odkryła. Nie wiedziała że to umie ale i wiele więcej. Nie zdawała sobie sprawy jaką rolę będzie musiała odegrać w dalszym życiu. Nikt z nich nie wiedział co się wydarzy. Ale ona czuła że będzie im potrzebna jak oni jej. Nigdy nie miała takiego uczucia jak dziś. Pierwszy raz cieszyła się że ktoś do niej przyszedł nie proszony i wtargnął na jej działkę.
/////÷/////////÷///////////÷////÷//////////÷/////////////
Dziś rozdział z perspektywy narratora. Mam nadzieję że się podoba. Nie wyszedł zbyt dobrze ale przejdzie hahahah 😂😂 rozdziały będą co dwa dni, bo niestety mam szkołę 😄😄

Run and Be Careful →Liam Dunbar←Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz