Życie jest śmiertelną chorobą .
~ kolega z klasy. Przemek.Specjalny rozdział dla Sollulki. Kocham Cię mordeczko. :-)
- czekaj tam ktoś stoi.- powiedziałam wskazując pobliskie drzewo.
- cholera to...
No właśnie kto to . Mina wampira była dziwna. Znał go i nie znał za jednym razem .
- no to ... - zaczęłam.
- to jest mój brat.
- brat!- zdziwiłam się.
- tak jestem jego bratem. - oznajmił drugi wampir.- Darek. Miło mi.
Spojrzałam na Darka. Był nieco wyższy od swojego brata. W skrócie. Jego przeciwieństwo. Ciemne włosy i ... o nie fioletowe oczy.
- Adel- przedstawiłam się- twoje oczy ?
- a tak mój brat jest wygnany .
- co...!
- no tak bo ugryzl mnie wilkołak .
- nieźle .- odparłam
- słuchaj brat- zaczął - idę bo mnie szukają . Miło było.
- na razie.- odpowiedział mój towarzysz .
- do zobaczenia.- odparł wampir i odszedł. Spojrzałam na Michała .
-później.-odparł i już odchodzil gdy krzyknęłam.
- cicho co się dzieje?- zapytał.
- Jo- powiedziałam tylko tyle.
- spokojnie przejdzie jej.
- co?
- chodź wytłumaczę Ci wszystko u Ciebie.
Niestety po przyjściu do domu w salonie zebrał się cały tłum ludzi. Przyszedł How , Mark , Luk i Jo.
Wampir powiedział i to co się dziś wydarzyło. Byli w szoku. Potem Jo poszła co się z nią stało. W tym czasie ja zamknęłam naszego szczura w klatce. Gdy wróciłam opowiedziałam o Sybilli i reszcie.
- to nie możliwe.- odparł How.
- ale tak jest. - powiedziałam.
- ok niech będzie że ci wierzę? Co teraz?- nie dawał za wygraną.
- chyba nic. Teraz ważna jest Jo.
- tak jestem ważna. - obniżyła ton głosu.
- ja się nią zajmę.- oznajmił wampir.
- a plan? -zapytałam.
- już Ci tłumacze. - mówił dalej.
To nie było takie łatwe. Michał miał zabrać moją przyjaciółkę ze sobą bo przez jakiś czas musi być przy dorosłym wampirze. Luk nawet nie protestował. Wyszedł chwilę po omówieniu planu , oznajmił nam wtedy że to co zrobił z Jo to nie miało znaczenia. Na szczęście tylko my wiedziałysmy o co chodzi. Reszta chłopaków wyszła nad ranem. Jo i Michał zostali do nocy i też odeszli. Rozmawialiśmy jak nigdy. Niestety nie wiem co będzie ze mną. Wampir wyjaśnił mi że problem z moimi oczami to pestka. Jaka pestka ? Oczy czarownicy zmieniają się na normalne jak u człowieka gdy tyko chcę. Ja kiedyś chciałam , ale one nigdy sie nie zmieniły. Teraz już mi się to podoba. Warto być innym.*******
Od ponad dwóch tygodni Jo uczy się być wampirem. Odwiedziłam ich kilka razy. I muszę przyznać że pasują do siebie. I są razem. Dwa dni temu Alex znowu był członkiem. Wytłumaczył mi że to był pomysł jego rodu. On miał tylko mnie namówić do przejścia na ich stronę. Jednak gdy mnie poznał. Zakochał się.
Po kilku godzinach szczerej rozmowy, daliśmy siebie drugą szansę. Niestety Luk uciekł kilka dni po tym jak się dowiedział co z Jo. Mark go szuka cały czas. Ale zapadł się pod ziemie. Na szczęście moją przyjaciółka jest szczęśliwa. Smok wraz z wojownikiami wyjechał na spotkanie na górze Zan. Tam gdzie znaleźli moich rodziców. To co rocznie spotkanie wypowiadając 13 lipca. Omawiają tam sprawy polityczne i gospodarcze naszego rodu. Będą tam również inne rody. Cienie też.*******
Jo XDXD
Od kilku dni uczę się jak byś nową sobą. Mam szczęście że Adel i Michał są ze mną. Strach i ból po starcie Luka już przechodzi. Myślałam że to było prawdziwe.
Niestety teraz mam nowe życie. Teraz tylko. Skok. Wyskok. Uderzenie. Tego zjesz, a tego nie. Teraz możesz a teraz nie. Tak polujesz a tak nie. Bycie wampirem męczy. Nie narzekam jest spoko. Adel często mnie odwiedzana . Za jakiś miesiąc będę mogła już wyjść na dwór , na słońce i do przyjaciółki. Tęsknię za nią. Nie myśląc dłużej wzięłam telefon i wybrałam jej numer.
- hej Jo coś się stało ?- zapytała od razu.
- mi Ciebie też miło słyszeć.
- ojoj przepraszam kochanie.
- nie nic się nie dzieje. A u Ciebie?
- też ok. Trochę nawet za dobrze. - w myślach widziałam jej uśmiech.
- ta a ja dziś zjadłam sarne.- powiedziała.
- i jak?- przyjaciółka była wesoła chyba z tego że się dobrze czuję.
- dobra. -zaczełyśmy się śmiać.
- kocham Cię Jo zawsze możesz na mnie liczyć. W nocy o północy.
- dzięki Adel. Do zobaczenia.
- pa pa.
Niestety nie wszystko jest ok. Mieszkam w starym hotelu. Na obrzeżach miasta Dobrev. Wszędzie kurz i pajęczyny. Żywe trupy wszędzie. A ja jedynym z nich.
- Joho - zawołał Vincent. Zawsze tak na mnie mówi.
- co się stało?- zapytałam.
- idziemy po kolację chcesz coś ?
- tak jelonka.- powiedziałam.
- dla Ciebie wszystko. - wyszczezyl zęby i wyszedł. Jest on niezawysokim mężczyzną. W wieku 581 lat. Ma żółte oczy jak każdy. Muskularny szatym. Często mówi z amerykańskim akcentem i tak samo chodzi . Jakby połknął kij i miał pełno w gaciach. Raz mu powiedziałam że wygląda jakby ktoś coś mu wsadził gdzieś. Powiedzal wtedy że mam poczucie humoru. Niestety nie wychodzę na dwór choć mogę bo słońce przestaje mnie palić. Tylko moje oczy. Jeszcze ich nie kontroluje. Co prawda udaje mi się na chwilę ale szybko się męczę.********
Alex XDXD
Cieszę się że moja kochana Adel mi wybaczyla. Wiem że byłem dupkiem. Zachowałem się nie właściwie. Teraz staram się to wszystko naprawić. Razem z Howem , Adel i Markiem wymyślilismy historyjkę o tym że mój ród na mnie poluje. Smok chętnie mnie przyjął i wypytuje podstepnie o sytuację u nas. Ja milcze. Cieszę się że niedługo się wszystko wyjaśni. Za tydzień jedziemy wszyscy to znaczy ci którzy znają prawdę. Do biblioteki magii . Jest tam cały spis nieśmiertelnych. Może tam się dowiemy co jest z Adel i co zaczęło wojnę między rodami.-------------
Wybaczcie że tak krótko.
Sorry za błędy .
Mam nadzieję że się podoba.
Do następnego .
Wampirzyca :-)
CZYTASZ
Zakazane
FantasiNa pierwszy rzut oka zwykła nastolatka , z dobrego domu, kochająca rodzina . Wspaniały chłopak i tylko jeden sekret .. Adélaïde (fran.Adelajda) jest potomkiem bardzo potężnego rodu czarownic z rodu Mongo. Od wieków toczą walkę z rodem Cieni . Ukryw...