Rozdział 3

5.6K 142 8
                                    

-Widzieliście tę fankę?!Prawie weszła na scenę-chłopcy wybuchli śmiechem,a ja przyglądałam się im z zaciekawieniem.
-Co tam Collins?-zwrócił się do mnie Louis,na co przewróciła oczami.
-Jakoś leci,cieszycie,że jutro zaczynacie pół roczną przerwe?-zagdnęłam do chłopaków.
-Noo,nareszcie się wyśpie-zaśmiał się Niall.-A Ty?-zwrócił się tym razem do mnie.
-Nie bardzo,będę musiała znaleźć jakąś dorywczą pracę na tę sześć miesięcy.-skrzywiłam się i podeszłam do toaletki i poprawiłam usta beżową szminką.
Kiedy przyszly dziewczyny Louisa-Melani i Liama-Kelly zdecydowaliśmy,że pójdziemy na kolację do pobliskiej knajpki.

Ubrałam czarno-czerwoną koszulę i czarne spodnie z wysokim stanem,a na stopy wybrałam srebrne buty na obcasie.Włosy zostawiłam rozpuszczone i zaczęłam robić makijaż.Kiedy po pokoju rozległo się pukanie odstawiłam eyeliner i poszłam otworzyć drzwi.Nie zdążyłam nawet do nich podejść kiedy do pokoju wpadła Kelly prosząc abym pomogła jej zrobić kłosa.
-Skończyłam-uśmiechnęłam się do blondynki,co odwzajemniła i podziękowała.A ja poszłam dokończyć mój makijaż.

-I wtedy on się obudził!Gdybyscie widzieli jego minę!-wszyscy wybuchliśmy śmiechem.Jedzenie tutaj jest pyszne,wystrój też jest bardzo przyjemny.
Chłopaki zamówili sobie piwo,a ja z dziewczynami piłyśmy dziwne,fikuśne,kolorowe drinki.
-Jess,patrz!-Mel pokazała palcem na scenę,gdzie rozkładał się jakiś zespół.Spojrzałam na nią nie wiedząc o co chodzi.-To Maroon5!-ahh no tak Mel ich uwielbia,całą grupką przenieśliśmy się do stolika bliżej sceny,a Melanie prawie zemdlała kiedy wokalista na nią spojrzał,na co zaśmiałam się cicho i zaczęłam rozmowę z Harry'm i Liam'em.

-To do jutraa-pożegnał się ze mną Harry przeciągając ostatnią literę,Harry nigdy nie miał mocnej głowy do alkoholu.Bałam się trochę o Niego,więc zaprowadziłam go do pokoju.
-Współpracuj ze mną-skarciłam go,kiedy próbowałam zdjąć jego koszulkę,ze spodniami było o wiele gorzej.
-Jess śpij ze mną.-poprosił Harry
-Muszę?-wywrócił oczami i pociągnął mnie do siebie na materac,nie pozwalając mi się przebrać.
-Kocham cię moja psiapsiółko-wybełkotał i przytulił się do mojej ręki.
-Ja ciebie też kocham-ale nie jako przyjaciela dodałam w myślach i zasnęłam.

Dziękuję,za tyle votes to dla mnie na prawdę dużo znaczy :)

I Love You Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz