Rozdział 7

4.6K 105 3
                                    

-Mam nadzieję,że to ostatnia walizka.-jęknął Harry po wniesieniu piątej walizki na co się zaśmiałam.
-Tak,dziękuję.-uśmiechnęłam się co odwzajemnił.
-Nie ma sprawy,ale pamiętaj moja propozycja jest wciąż aktualna.Idę zrobic herbatę,chcesz też?-zapytał,a ja pokręciłam głową zaprzeczając.
Harry zaproponował mi ostatnio,że zapłaci za remont,ale nie zgodziłam się,nie czułam bym się z tym dobrze.Na początku nie chciałam też u niego tymczasowo zamieszkać,ale tak długo mnie namawiał,że się zgodziłam.
Kiedy powiadomiłam rodziców o tym co się zdarzyło chcieli jak najszybciej przyjeżdżać,ale ich powstrzymałałam mówiąc,że zamieszkam u Harry'ego.
Położyłam się na ogromnym łóżku w moim tymczasowym pokoju i przymknęłam oczy.W mojej głowie cały czas szalała myśl co by było gdybym była w środku tego mieszkania?Otworzyłam szeroko oczy i wstałam gwałtownie z łóżka uderzając się w stopę o małą szafkę przy łóżku.Zajęczałam z bólu i załapałam się za stopę opadając ponownie na łóżko.
-Wszystko okej?Słyszałem hałas.-spojrzał na mnie,a jego kąciki ust zadrgały,kiedy spojrzał na mnie.
Spiorunowałam go wzrokiem i usiadłam na łóżku nadal trzymając moją stopę w dłoniach.
Chłopak podszedł do łóżka i usiadł obok mnie,spojrzał na moją stopę.
-Ładny kolor.-skomplementował lakier na moich paznokciach u stóp.
Podziękowałam i zaczęłam myśleć jak cudownie by było,gdybym miała Harry'ego przy sobie cały czas,niestety to nie możliwe.Odetchnęłam ciężko i runęłam na łóżku,a Harry powtórzył mój ruch również opadając na miękki materac i zaczął rozmowę.
Rozmawialiśmy do póki telefon zielonookiego dał o sobie znać,więc wyszedł z pokoju odbierając telefon.
-Wychodzę!-usłyszałam jego głos i trzask drzwi oznaczający ich zamknięcie.
Poszłam do kuchni w celu zrobienia sobie kawy i w między czasie zadzwoniłam do Niall'a.
Umówiłam się z blondynem w jego mieszkaniu za godzinę,więc miałam czas aby pooglądać mój ulubiony serial.

-O cholera!-tylko tyle z siebie wydusił,gdy opowiedziałam mu historię ze wczorajszego dnia.
-No,żebyś wiedział.-upiłam łyk piwa z bursztynowej butelki.
Stwierdziliśmy z Niallem,że zamówimy pizzę i tak też zrobiliśmy i teraz jedliśmy pyszną pizzę z ciągnącym się serem.
-Cieszysz się,że mieszkasz u swojego przyszłego chłopaka?-zapytał kiedy przeżuwałam kawałek mojej pizzy.
-Daj spokój Niall.-mruknęłam i położyłam nogi na małym stoliku przed kanapą.

7 rozdział na święta :)
-A

I Love You Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz