-Jesteś pewna,że wszystko dobrze?-Zapytał po raz kolejny,a ja przytaknęłam i mocniej wtuliłam się się bok chłopaka.
-Możemy iść spać?-Zapytałam szeptem ściskając jego koszulkę,pogłaskał moje plecy i uśmiechnął pokrzepiająco.Wstaliśmy z kanapy i ruszyliśmy do sypialni.Harry przepuścił mnie na schodach,a potem otworzył drzwi do pokoju.
Harry przeciągnął swoją bluzkę i podał ją mnie po czym ściągnął spodnie i skarpety.Ja zrobiłam to samo,tylko ubrałam koszulkę na stanik i potem ściągnęłam stanik.
Podeszłam do łóżka gdzie leżał już brunet i wtuliłam się w jego tors.*Harry*
Obudziły mnie gwałtowne ruchy mojej dziewczyny.Otworzyłem powoli oczy,a Jess szamotała się sama ze sobą powtarzając słowo 'nie'.
Usiadłem i chwyciłem jej dłoń.
-Kochanie-Szepnąłem i położyłem drugą rękę na jej policzek.Nie obudziła się tylko zaczęła płaczliwie krzyczeć.Potrząsnąłem jej ramionami na co otowrzyła szybko oczy i usiadła.Spojrzała na mnie po czym rozpłakała się,szybko przyciagnąłem ją do siebie i zamknąłem w opiekuńczym uścisku uspokajając roztrzęsioną dziewczynę.
Kiedy miarowo się uspokajała zacząłem szeptać jej miłe i pocieszające słówka.
-Chcesz mi o tym opowiedzieć?-Zapytałem kiedy już się uspokoiła,spojrzała na mnie i zamknęła oczy aby po chwili je otworzyć.
-Śniło mi się,że Robert..Zgwałcił mnie,a Ty...Stałeś w drzwiach i patrzyłeś na to-Kiedy to powiedziała w moim sercu poczułem dziwny uścisk,mocniej przytuliłem do siebie Jess i pocałowałem ją w czubek głowy.
-Wiesz,że...Że zawsze bym Ci pomógł prawda?-Spytałem,a dziewczyna przytaknęła.
-Chodźmy spać-Powiedziałem i wypuściłem ją z uścisku.Gdy ułożyliśmy się już w naszej stałej pozycji która wyglądała tak,że Jessica leżała na moim torsie,a ja leżałem na plecach,Jess spojrzała na mnie z dołu i pogłaskała mnie po policzku.
-Przepraszam,że Cię obudziłam-Szepnęła i zamknęła oczy,uśmiechnąłem się jedynie i splotłem nasze palce,po czym zasnąłem.-Harry..Harry Kochanie...Cholera Harry rusz się!-Usiadłem na łóżku jak poparzony i spojrzałem pytająco na Jess.
-Twój telefon cały czas dzwoni-Powiedziała na co automatycznie spojrzałam na urządzenie.Jessica cały czas obserwowała moje ruchy widocznie ciekawa co zamierzam zrobić.
-Pójdę oddzwonić-Posłałem jej całusa,a dziewczyna udawała,że go złapała i przyłożyła do lewej piersi,na co się zaśmiałem,a brunetka uśmiechnęła szeroko.
Złapałem telefon do swojej dłoni i oddzwoniłem pod upragniony kontakt.
-Witaj Harry-Kobiecy głos rozległ się w słuchawce.
-Cześć Mel,jest Louis?-Zapytałem po czym usłyszałem jakieś szmery i krzyczącą Mealnie na Louisa aby się pośpieszył.
-Siema stary,wybacz za Mel.Rozumiesz...Okres-Specjalnie ściszył głos,aby jego dziewczyna tego nie usłyszała lecz nie wyszło mu to i po chwili słyszałem jak kobieta wydziera się na Louisa przez co zaśmiałem się.
-Nic się nie stało.Powiedz mi lepiej czy dacie radę przyjechać na urodziny Jess-Louis chciał już odpowiedzieć lecz uprzedziła go w tym Melanie zapewne wyrywając mu telefon z ręki.
-Harry?Przyjedziemy na pewno,a teraz przepraszam Cię,ale razem z Louisem...Mamy coś do załatwienia-Bardziej mruknęła niż powiedziała i po chwili rozłączyła się.Chcąc zapomnieć o tym,ze mój przyjaciel właśnie uprawia seks poszedłem do sypialni gdzie niestety nie zastałem swojej dziewczyny.Zszedłem na dół do kuchni gdzie Jessica robiła nam śniadanie.Odwróciła się do mnie i uśmiechnęła się.
-Siadaj do stołu,zaraz podam śniadanie-Wykonałem jej prośbę i czekałem na pyszne śniadanie.
CZYTASZ
I Love You
FanfictionJessica to stylistyka najpopularniejszego boysbandu na świecie-One Direction. Jess zawsze wesoła,patrząca na świat przez różowe okulary dziewczyna,której serce rozpadnie się na milion kawałeczów a to tylko dlatego,że zakochała się w swoim sławnym pr...