Na sam początek chciałabym podziękować Loczek28 za pomysł na ten rozdział.
-Niall,do rzeczy.-Ponagliłam blondyna,z którym rozmawiałam właśnie przez telefon.
-Bądźu nas o 18,a nie pożałujesz.-Odpowiedział tajemniczo,na co wywróciłam oczami,potwierdziłam moje przybycie i otworzyłam drzwi od mojego mieszkania.Rzuciłam torebkę na ziemię i przywitałam się z moim współlokatorem,który leżał na kanapie z laptopem na kolanach i poszłam do swojego pokoju.Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po małym pomieszczeniu,a następnie na lustro wiszące obok mnie,stanęłam przed nim i zlustrowałam całą swoją sylwetkę.Schudłam i to bardzo.pewnie dla tego,że jem w zastraszająco małych ilościach.Przetarłam dłońmi twarz i z westchnięciem przysunęłam się bliżej lustra aby móc lepiej przyjrzeć się swoim oczom.Już nie ma w nich iskierek szczęścia czy innych emocji,niesety widzę tam tylko pustkę.Przeczesałam dłonią włosy i runęłam na łóżko zakrywając twarz.Razem z Lucy stałyśmy w kuchni pilnując gotującej się zupy i przy okazji rozmawiałyśmy,to znaczy Lucy mówiła,a ja przytakiwałam.Dowiedziałam się ,że ktoś jeszcze ma być i,jakby coś to był pomysł Nialla.Może Louis i Mel przyjechali albo Liam i Kelly,po chwili usłyszałam głosy dochodzące z drugiego pokoju,więc wyszłam z kuchni i wmurowało mnie w podłogę.Co do cholery robi tu Harry?!Szybko się otrząsnęłam i spojrzałam na Nialla,który niewinnie się uśmiechał.
-Uh..Cześć.-Przywitałam się cicho z Harrym,a ten jedynie wywrócił oczami i powrócił do rozmowy z blondynem,który patrzył się na mnie przepraszająco.Zawróciłam i weszłam do kuchni,oparłam się o blat i zaczęłam głęboko oddychać,aby się uspokoić,Lucy widząc to natychmiast do mnie podeszła i potarła moje plecy.
-Przepraszam,wiedziałam,że to będzie zły pomysł,a-ale Niall się uparł i...-nie pozwoiłam jej dokończyć,ponieważ weszłam jej w zdanie.
-Wszystko jest dobrze..Nie przejmuj się.-uśmiechnęłam się lekko i wyprostowałam.Lucy nie dokońca przekonana podeszła do kuchenki i wzięła garnek z zupą brokułową i zaczęła nalewać ją do misek.Poprosiła mnie,żebym usiadła już do stołu,więc tak też zrobiłam,naszczęście Niall poklepał miejsce obok siebie,więc szybko usiadłam na wyznaczonym miejscu.Po chwili przyszła blondynka z pełnymi miskami zupy i rozdała każdemu głębokie talerze oraz łyżki.-Było pyszne.-Pochwaliłam przyjaciółkę,a ta uśmiechnęła się do mnie i wstała z miejsca.
-Niall,Kochanie pomóż mi poznosić naczynia i pomóż mi w kuchni.-poprosiła go i po chwili oboje nas opuścili.Przy stole zostałam tylko ja i Harry,chłopak wyciągnął telefon i zaczął coś szybko wystukiwał na dotykowym ekranie.Odchrząknęłam i po chwili odważyłam się coś do Niego powiedzieć.
-Co tam u Ciebie?-spojrzał na mnie zdziwiony,a po chwili wrócił do swojego zimnego i przesączonego pogardą wzroku.
-Cudownie,wiesz dlaczego?-zapytał,spojrzałam na Niego wyczekująco.-Bo w moim życiu nie ma Ciebie.-powiedział widocznie zadowolony z siebie,a mój ostatni kawałek serca pękł.Już nie zostało nic,kompletna pustka.Cały czas patrzyłam się tępo w ścianę ,a moja broda zaczęła nie bezpiecznie drżeć.
-Harry...C-co ja Ci z-zrobiłam?-zapytałam szeptem,ale on i tak usłyszał,spojrzał na mnie rozbawiony,a w moich oczach pojawiły się łzy.
-Zabrałaś mi najlepsze lata mojego życia,kiedy my się spotykaliśmy mogłem robić wiele innych i lepszych rzeczy.MY to już zamknięty rozdział,teraz jestem Ja i Nicole.-Z każdym jego słowem umierałam,jeszcze raz,jeszcze raz i jeszcze raz.Łzy pokryły moje policzki,gwałtownie wstałam od stołu i zauważyłam Nialla i Lucy stojących w progu.Spojrzałam na bruneta ostatni raz i wybiegłam z ich domu prawie wpadając pod auto.
CZYTASZ
I Love You
FanfictionJessica to stylistyka najpopularniejszego boysbandu na świecie-One Direction. Jess zawsze wesoła,patrząca na świat przez różowe okulary dziewczyna,której serce rozpadnie się na milion kawałeczów a to tylko dlatego,że zakochała się w swoim sławnym pr...