Rozdział 25

3.5K 93 3
                                    

-Na prawdę remontujesz moje mieszkanie?-Zapytałam chłopaka leżącego obok mnie,który bawił się moimi włosami.
-Tak-Odpowiedział krótko i przyciągnął mnie do siebie tak,że miałam głowę na jego torsie.
-Harry nie sądzę,że...
-Ćśś...Nie mówmy teraz o tym-Przerwał mi i splótł ze sobą nasze palce,tą miłą chwilę przerwał mój telefon,który głośno zabrzęczał.Wyciągnęłam telefon z kieszeni i odblokowałam go,weszłam w wiadomości i odczytałam ją.
Od:Robert
Hej Jess,wiesz...Zerwałem z moją dziewczyną i chciałby żebyś teraz ty nią była.Co ty na to mała?
Upuściłam telefon na materac,a Harry chwycił moją dłoń i zapytał czy wszystko w porządku,podałam mu telefon,aby przeczytał wiadomość co zrobił bez słowa.
-Boisz się go?-Zapytał,a ja pokiwałam niepewnie głową.Harry zacisnął mocno szczękę i odłożył mój telefon.
-On..Dzisiaj mnie pocałował..Nie chciałam tego,próbowałam go odepchnąć,udało się za którymś razem i...Nie chcę tam wracać Harry-Wyżaliłam się chłopakowi,a on westchnął i przytulił mnie mocno i pocałował w czoło.Nic nie mówiąc zasnęłam w jego objęciach.

-Dzień dobry śpiochu-Przywitał mnie zachrypnięty głos Harry'ego,na co uśmiechnęłam się.
-Cześć,długo spa..-Nie dokończyłam,ponieważ zauważyłam,że jestem w samych majtkach i czarnej koszulce Harry'ego,która lekko się podwinęła,więc szybko ją poprawiłam.Spojrzałam na bruneta,a ten uśmiechnął się niewinnie i złożył małego całusa na moim policzku.
-Idziemy na śniadanie?-Zaproponował na co uśmiechnęłam się i przytaknęłam.

-O mój Boże Harry!Jest!Mam rybę!-Krzyknęłam,kiedy spławik od mojej wędki zanurzył się pod wodę.Harry przybiegł do mnie i wyciągnął rybę z wody,odpiął jej haczyk z ust.Wzięłam ją od niego,uklęknęłam na drewnianym pomoście i delikatnie włożyłam srebrną rybkę do wody po czym ja wypuściłam.
-Nieźle ci idzie jak na pierwszy raz-Mrugnął do mnie po czym zaprosił mnie na obiad do jednej z knajpek przy brzegu jeziora.
Po około piętnastu minutach zebraliśmy cały sprzęt i poszliśmy do domku wszystko odnieść i przebrać się,aby później móc pójść na obiad.
Po kwadransie byliśmy już pod domkiem,Harry zabrał cały sprzęt i odniósł go do garażu,a ja poszłam się przebrać.

-Ślicznie tu jest-Skomplementowałam okolicę,kiedy razem z Harrym udaliśmy się na obiad.
-Tak,to prawda-Przytaknął i śledził wzrokiem bawiące się małe dzieci na co się u uśmiechnęłam,a potem skierowałam swoj wzrok na białą drewnianą chatkę z pięknym tarasem gdzie siedzieli ludzie i jedli swoje potrawy.Harry pociągnął mnie w tym kierunku i po chwili siedzieliśmy na białej ławce z widokiem na jezioro gdzie ludzie się kąpali,wygłupiali i jeździli na nartach wodnych.
Po paru minutach podeszła do nas starsza Pani z siwymi włosami odebrać zamówienie.
-Harry!-Ucieszyła się na widok zielonookiego.
-Babcia!-Harry wstał i przytulil się do jego babci.-Babciu to Jessica,moją dziewczyna-Jego co?!Rozszerzyłam oczy do granic możliwości,ale ocknęłam się gdy miła staruszka zaczęła mnie wyściskiwać.

I Love You Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz