20

570 30 3
                                    

Oczami Marty
Płacz, krew i żyletka. Adam siedział na ławce cały w krwi czekając na śmierć.
- Adam nie odchodź ! Nie rób tego mi. Ja cię kocham. Nie zostawiaj mnie. - krzyczałam ze łzami w oczach.
- Nikt mnie nie chce. Spotakmy się w innym świecie. Pamiętaj zawsze cię kochałem. Żegnaj. - powiedział i zmrużył oczy co oznaczało że umarł. Zaczełam płakać. Nie wytrzymałam. Wzielam żyletkę do ręki. Na początku piekło, później co raz mniej. Złapałam rękę Adam i go trzymałam. Łzy, ciemność, KONIEC.

Obudzilam się wystraszona i zapłakana.
- Marcia spokojnie to tylko sen. - powiedział Adam i mnie pocałował e usta. Oddała pocałunek.
- Może to jakiś znak, z tymi snami. - powiedziałam po cichu sama do siebie. Po paru minutach zasnełam.

Obudzilismy się około 8:30. Adam jak to Adam miał tyle siły że zaniusł mnie do kuchni. Juz prawie zasnełam.
- Ej kochana. Nie zasypiaj. Dziś zrobimy dużo rzeczy. - powiedział i pocałował mnie w czoło.
- Dobra to może zrobimh naleśniki na śniadanie. - powiedziałam. Adam pomachał głową na znak że tak. Jednak nie był to dobry pomysł. Cała kuchnia była brudna od mąki. Naleśniki wyszły takie trochę koślawe.
- Mamy plus 10 do gastronomi. - powiedziałam jedząc naleśnika.
- Widzę że ktoś tu ogląda Gimpera. - powiedział Adam robiąc minę pedofila.
- Bo mogę przyjacwelu. - powiedziałam całując go w policzek.
- A to dobrze. Dzisiaj idziemy na rynek, bo mam super pomysł. Pokolorujemy sobie włosy tymi piankami czy tam sprejami. Ja wybieram niebieski. - powiedział śmiejąc się.
- Nie da się kolorować włosów idioto tylko farbować. I ja biorę na jedną stronę różowy a na drugą fioletowy. - powiedziałam myjac naczynia.
- Jesteśmy pojebani wiesz ? - powiedział uśmiechnięty Adam.
- Tak i za to się kochamy. - pocałowałam go. Poszliśmy się ogarnąć. Ubraliśmy koszuli ciurak wear i krótkie spodenki. Te lato było dość ciepłe. O około 10:00 poszliśmy do tego sklepu.
- Okej to szukajmy te pianki. - powiedział Adam. Od razu znalazłam fioletowy i niebieski dla Adama. Po 5 minutach znalazłam różowy. Będziemy kolorowi. Kupiliśmy i wyszliśmy ze sklepu.
- Nagrany odcinek jak się farbujemy okej ? - spytał się Adam.
- Ale już dziś ?
- Tak. Pasuje ci.
- No oczywiście że tak. - odpowiedziałam. Poszliśmy jeszcze do Starbucksa. Wróciliśmy tak około 13:30 i od razu zaczęliśmy nagrywać film z farbowania.
- Hej wszystkim. Dziś znowu jestem z Martą i dziś będziemy farbowac włosy tak. Ja będę niebieski, a Marcia różowo, fioletowo. Zaczniemy ode mnie. - powiedział do kamery. Założyłam rękawiczki i zaczełam farbować mu włosy na niebiesko. Wziełam trochę pianki i wcierałam mu we włosy. Jak skończyłam Adam wziął się za mnie.

Oczami Adasia
Marta skończyła. Czułem się taki niebieski. Wiem to bezsensu.
- Okej to teraz czas na Martę. - powiedziałem. Wcześniej Marta podzieliła sobie włosy na dwie połówki. Na jednej użyłem fioletowej, a na drugiej różowej. Po kilku minutach skończyłem było nawet dobrze.
- Więc teraz poczekamy, aż się tam to wszystko zafarbuje i zrobimy cięcie.

- Jak ja się boje. Ciekawe co będę mieć na głowie. - powiedziała Marcia.
- Spokojnie. Za niedługo zejdzie. - powiedziałem. Poczekaliśmy około 40 minut i zmyliśmy włosy.
- O boże. - krzyknęliśmy do lustra.
- Jestem taki szekszi. - powiedziałem śmiejąc się. Miałem całe włosy niebieskie. Co dziwne nie zielone. Marta miała piękne włosy zmieszanie różowo, fioletowe.
- Get a london look. - powiedziała.
- Szmaty ! - krzyknałem.

Podeszliśmy pod kamerę.
- A więc tak wygląda efekt końcowy. Jesteśmy jak pandy. - powiedziałem.
- Czemu jak pandy ? - spytała się zdziwona.
- Nie wiem. Zapraszam was na wszystkie social media, co wy już wiecie. Miłego dnia. Cześć. - powiedziałem i wyłączyłem kamerę.

Dzisiaj stop w takim miejscu, bo nie mam weny. Myśle że się spodoba. Za błędy przepraszam. Dziękuje. Miłego dnia i besos. ;***

|Bo Jak Nie My To Kto ?!|Fanfiction Naruciak|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz