Z chęcią rozjechalbym Jack'a walcem. Głupi burak! Pomógł An zanieść walizki na górę! No wielki mi rycerz! Białego konia mu jeszcze brakuje...
Muszę myśleć. ''Jak by tu zwrócić na siebie uwagę An... Wiem zrobię Gofry! Takie mniaam mniaam z bitą śmietaną, posypką i czekoladą!! Ona na to poleci... każda na to leci😏''
Szybko udałem się do mego drugiego domu (kuchni xD) i zobaczyłem tam talerz gofrow zrobionych przez Clocky...
''Eee nie przydadzą mi się... Zrobię własne, lepsze takie z miłością!!''
Wziąłem te gofry i przelozylem je na somsiedni blat.
-Toby co ty robisz?!
-Ooo Heey Masky! Maska ci zapanowała? Robię gofry!
-Ale wiesz, że tam cały talerz stoi...
-Naprawdę nie miałem pojęcia... Wyjdź -.-
-Nie będziesz mi mówił co mam robić Rogers! Myślisz sobie że jesteś...
''A wspominałem, że Masky'ego to nie słucham w ogóle?? Nie? Oj... Coś mi tu nawija i nawija... Ej!! Mam takie marzenie!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Chciałbym tak go ta kulą gonić i śpiewać "I came in like a wrecking ball!" To by było piękne!!''
-Słuchasz mnie!? -No Kurde znów mnie z głębokiego zamyślenia wyrwał -..-
-No oczywiście, że tak! Pff za kogo ty mnie masz? A teraz wybacz, ale muszę gofry zrobić -.-
_TIME SKIP_
No! Gofry już zrobione i oczywiście pięknie przystrojone! Aż sam bym je... Nie!! TOBY opamietaj się!
*Tup! Tup! Tup!*
Usłyszałem kroki i wychylilem głowę. Zobaczyłem ta piękność! Miała ze sobą jakąś taką dziwną gitarę.
''Ciekawe gdzie E.J polazl... byle jak najdalej hyhy''
Chwycilem talerz tych pięknych, pachnących i smakowitych gofrow i popedzilem do jadalni. Przy stole siedziała An.
-Heeey! Masz może ochotę na Gofry? Taka wychudzona jakas jesteś...
-Okej... mam jeszcze chwilę bo wiesz potem idę z E.J na spacer ^-^
-Bura... eee znaczy smacznego!!
_TIME SKIP_
Razem *-* zjedliśmy gofry, ale ciekawiło mnie jedno... Czy An umie śpiewać!? Ma gitarę to pewnie umie grać, ale czy umie śpiewać!?
-Yyy An? Może byś coś zaśpiewała?? Widzę, ze masz tu grajełke
-To jest Lutnia -.- Mogę, ale... może lepiej nie...
-No dajesz kur...! Eeee hehe to znaczy *kaszle* kaszel mam (xD) Przepraszam...
-No dobrze... to zaczynam!
(Teraz włączyć możecie piosenkę w mediach ^-^)
Na szlak moich blizn poprowadź palec, By nasze drogi spleść gwiazdom na przekór. Otwórz te rany, a potem zalecz, Aż w zawiły losu ułożą się wzór.
Z moich snów uciekasz nad ranem, Cierpka jak agrest, słodka jak bez. Chcę śnić czarne loki splątane, Fiołkowe oczy mokre od łez.
Za wilczym śladem podążę w zamieć I twoje serce wytropię uparte, Przez gniew i smutek, Stwardniałe w kamień rozpalę usta smagane wiatrem.
Z moich snów uciekasz nad ranem, Cierpka jak agrest, słodka jak bez. Chcę śnić czarne loki splątane, Fiołkowe oczy mokre od łez.
Nie wiem, czy jesteś moim przeznaczeniem, Czy przez ślepy traf miłość nas związała. Kiedy wyrzekłem moje życzenie, Czyś mnie wbrew sobie wtedy pokochała?
Z moich snów uciekasz nad ranem, Cierpka jak agrest, słodka jak bez. Chcę śnić czarne loki splątane, Fiołkowe oczy mokre od łez.
No powiem że pierwszy raz nie wiem co mam powiedzieć... To było takie hymm braknie mi słów! Ej! Co jest!?
-An czy ty płaczesz?
-Nie ja... *wzdycha* Tą piosenkę napisała moja mama...
An się rozplakala... Więc teraz nadszedł ten moment!! Przytulne Ją! Już tu ją tulic chciałem, ale nie! Ktoś mnie za kaptur i za drzwi zaczął ciągnąć!
-GWAŁT!
-Zamknij się! *zakryl mi usta ręką* -To był Otis (Bloody Painter)
*Zabrał rękę*
-O co ci się rozchodzi człowieku!? Nie wizisz, że siostre ci podrywam?!
-Właśnie o to mi chodzi! Nie jestes dla niej odpowiedni!
-A niby kto jest!?
-Zobacz...
Helenka pokazał mi straszny widok!! E.J pocieszal An Aaa!! To straszne! I i jeszcze ja przytulal :'(
-Lepiej już sobie idź Toby...
-Ja się nie poddam! To narazie! Kutasiożu -.- -ostatnie powiedziałem szeptem huehue
Nie sądziłem, że to zrobię... Ale chyba będę musiał poprosić o pomoc...
--- Hallo allo! To juz drugi rozdział ^-^ Piosenka z mojej ulubionej gry Wiedźmin 3: Dziki Gon - Pieśń Priscil Pozdrawiam Pomyslodawce Psycho_Ann 😁😁 Do następnego!!
