Pov Bloody Painter
Czy ja dobrze widzę!? Ania wychodzi gdzieś z Rogersem!? Muszę po nią jak najszybciej iść. Po prostu nie chcę, aby ten burak złamał jej serce... i tak już przez niego płakała.
Jak najszybciej wybiegłem na zewnątrz i złapałem moją siostrę za rękę.
-Ann! Co ci mówiłem o gadaniu z tym głąbem!?
-Ja tu stoję jak byś nie zauważył -Mruknął
-Wiesz Toby. Ja mam to głęboko gdzieś! Ann idziemy!
-Ale... Ja muszę z nim porozmawiać! To ważne... bardzo ważne
-Powiedziałem NIE! On nie jest dla Ciebie wystarczająco dobrym kandydatem!
-Eee Otis... Bawisz się w Mamuśke czy co?
A kandydatem to ja jestem najlepszym dla każdej! Bum! Łyso ci?Nie będę się kłócić z tym powaleńcem. Złapałem Anie za nadgarstek i zaprowadziłem do pokoju. Muszę mieć na nią oko... na Rogersa tak samo.
Pov TOBY! ^^
O co mu do cholery jasnej jak lampa nocna chodzi!?
Ann chciała tylko pogadać a ten tu przylatuje i robi awanturę. Chyba farby mu zaszkodziły...Hymm nasza Helenka od jakiegoś czasu spotyka się z Judge Angel.
Otis ta twoja zniewaga krwi wymaga!
Mam już bardzo zły plan!***
Postanowiłem namieszać tak troszeczkę w ich związku i dlatego właśnie w tym celu udałem się do pokoju Judge Angel.
Stałem już przed drzwiami naszego aniołka.
*Puk! Puk!*
-Hallo!! Jesteś tam? Może porozmawiamy?
Drzwi się otworzyły.
-Jak widzisz jestem, ale niestety bardzo zajęta, więc mów szybko czego chcesz?
-Heheszki bo wiesz to bardzo zabawna historia jest...
-Proszę szybciej?
''Hehehe... w sumie to ja pomysłu żadnego nie mam *Facepalm w myślach*''
-Bo wiesz ja uważam, że powinnaś o czymś wiedzieć. To bardzo lepka... nie mokra sprawa jest. Farby są lepkie czy bardziej mokre? To takie zastanawiające jest i...
-Toby!
-Okej! Okej! Bo słuchaj widziałem jak Otis malował... Emm Jane the Killer. Ja jako dobry twój kolega postanowiłem zbadać tę sprawę i porozmawiać z Jane. Ona opowiedziała mi o tym jak Jeleń... Yy znaczy Helen z zachwytem ją malował cały czas powtarzając ''Jesteś moją Muzą Jane!''
Uu chyba trochę przesadziłem. A co jak ona pójdzie z tym do Jane!? Nie! Przecież Killer'ki nie ma! Uff będę żyć. Wyjechała wczoraj na misję.
-Że co ty do mnie mówisz!? Jak... Jak on mógł mi to zrobić!? Ja... Ja go zabije!! -Dzięki ci za te informacje Toby... Wybacz, ale teraz muszę rozładować swój gniew na meblach w moim pokoju
-Heh! No nie ma sprawy pa...
***
Spokojnie jadłem swoje przepyszne gofry w pokoju, kiedy to nagle sumienie zaczęło mnie bić i krzyczeć na mnie.
To tylko taka mała zemsta na Otisie... Rozwalenie komuś życia to jeszcze nie koniec świata nie?
Mogłem się powstrzymać... Ale to On zaczął!Sumienie idź na spoczynek! Ja muszę się zająć goframi
***
Po paru minutach konsumpcji usłyszałem pukanie do drzwi...
Czy mam się już bać?
___
Hallo allo!
Ale Tobiasz się wpakował huehue xD
Dziś rozdział taki dramatyczny jest i w ogóle 😂😂
No i oczywiście Polsatowy Jest Troszku bardzo xDD
CZYTASZ
Ticci Toby♡Psycho Story!♡ =|Zakończone|=
FanfictionNajlepsze ''♡Psycho Story♡'' na świecie ^^ A dlaczego?? Dlatego, że jest o panie Tobiaszu :D