Rozdział 23

2.3K 205 59
                                    

(25☆=Od razu Nowy rozdział ^^)

Weszliśmy do rezydencji a ja powitałem zgromadzenie:

-Elo ludzie! Gościa mamy!-wskazałem na czerwonowłosą.

-Hej, gdzie leży Masky?

Jak ona może się tak nim przejmować?! Pfff...
Obok pojawił się Slender... To było takie ,,pufff!"-medżik.

~Choć za mną~

I znikła mi na schodach... Nie pozostaje nic innego jak zrobić gofry... A no tak zapomniałem, że mam karę... Ja się załamie!

Pov Sarah

Weszłam po schodach a operator pokazał mi białe drzwi. Za drzwiami znajdowała się biała sala na środku której stało również białe łóżko. Leżał na nim Masky, podpięty do kroplówki i kardiomonitora.

Linie na ekranie urządzenia spokojnie skakały do góry i w dół w równym tempie. Usiadłam na taborecie obok łóżka i chwyciłam przyjaciela za rękę. Po chwili otworzył oczy...

-Hej... Jak się czujesz?...-powiedziałam szeptem.

-Jakby mi ktoś przywalił siekierą w głowę... Co tu robisz? Nie miałaś jechać na misje?

-Pojechałam, ale Slender poinformował mnie o twoim ,,wypadku". Więc przerwałam misję i wróciłam tutaj...

-Dla mnie?

-No chyba nie dla Jeffa...-udawana ironia.

Podniósł się i uśmiechnął...

Pov Toby!

Sarę uprowadził Slenderman, a może jednak to był Offender w przebraniu Slendera... W takim razie biedna ona.

Powiem szczerze, że dawno nie widziałem mojego dawnego obiektu westchnień. Mówię tu o Ann, która jest jak wszyscy wiemy siostrą Helenki... Może zrobię Otisowi na złość i pójdę ją odwiedzić? Tak to bardzo dobry pomysł!

Wspominałem, że Slenderman 'przeniósł' ich pokoje do piwnicy? Nie? To teraz wspominam. Nie lubię tam chodzić... Bo jest tam ciemno, wilgotno, śmierdzi rozkładającymi się zwłokami i chyba nawet straszy jakiś zły duch... No dobra to ostatnie to kłamstwo...

***

Byłem już na ostatnim schodku, kiedy to nagle usłyszałem płacz... I to nie był ten zły duch tylko Ann... Dlaczego ona płacz... Bloody Painter.

Pobiegłem czym prędzej w stronę pokoju Helena. Nie pytając wparowałem do środka. On siedział i bazgrał coś na kartce.

-Helen! Gdzie jest Ann!? -Po moich słowach szybko się podniósł... zbyt szybko on coś ukrywa

-Toby! Wyjdź natychmiast z mojego pokoju! Ann tu nie ma... ona jest... eee na misji! -Spaliłeś się chłopie

-Synu, posłuchaj mnie uważnie... Nie umiesz kłamać, więc nie produkuj się już i powiedz mi, gdzie ona jest. Korzystaj z okazji bo zaraz złamie Ci nos, potem rękę a na koniec wszystkie twoje pędzle.

-Nie ma jej tu! Natychmiast masz wyjść! Aaaa!! -rzucił we mnie jednym ze swoich pędzli. Nie zdołałem tego uniknąć, ale ja nie czuję bólu no nie wiem jak on...

Dopadłem do niego i zacząłem obkładać pięściami. Teraz to już napewno moja kara się przeciągnie...

-Pytam po raz ostatni. Gdzie jes... -Przerwał mi

-Jest... jest w tamtym pokoju... -stracił przytomność... no po prostu prawie padł

Wszedłem do wskazanego pomieszczenia. Ann siedziała cała zapłakana...

-T-toby? Ja... -Zemdlała

Teraz tylko trzeba zabrać ich na górę do gabinetu Papy...

---
Hallo allo!! Zacny Nowy rozdział już jest!!! :D Jak wam się podoba?? Piszcie w komentarzach ^^ nie bójcie się :)

Pomógł mi mój Zacny Janek :))

(25☆=Od razu Nowy rozdział ^^)

Ticci Toby♡Psycho Story!♡ =|Zakończone|=Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz