Rozdział 22

2.5K 216 64
                                    

(25☆=Od razu Nowy rozdział ^^)
Daliśta radę wbić te gwiazdy frendy... jestem dumna... :)
---

Pov Toby!

Wyszedłem z rezydencji z zamiarem zabicia kogoś. Akurat jakieś dzieci miały wycieczkę po lesie i jedna brzydka dziewczynka odłączyła się od reszty, a nie sory! To chłopiec... Głupie dziecko...

W sumie ma szczęście, że Offender jest w rezydencji... Pewnie małe kotki w piwnicy dokarmia... (͡° ͜ʖ ͡°)
Mniejsza.

Z siekierą w ręce podchodziłem do chłopca powoli od tyłu. Już brałem zamach, nagle mi jakiś kamień przelatuje koło głowy... Paczam w miejsce z którego nadleciał, a tam jakaś laska stoi ze scyzorykiem w ręce i lustruje mnie wzrokiem... Odciąłem chłopcu głowę szybkim ruchem i znów na nią spojrzałem.
Miała długie czerwone włosy, szare oczy i zadarty nos. Była ubrana w czarne rurki, niebieski lekko zakrwawiony crop top (tak się to nazywa nie??) z napisem ,,Bad Morning" i białe glany... Niska, tak z 171cm... Poruszała czerwonymi ustami i chyba coś mówiła, ale ja się wyłączyłem i nie słuchałem, wiecie... Tak jak to robię na przemówieniach Slendy'ego, albo kiedy Masky karze mi przestać z ,,Heyy Masky" a ja jestem w ,,trybie zen" i go ignoruje... Taki jestem zuy...

Patrzyłem jej na dekolt z lekko otwartą buzią... (͡° ͜ʖ ͡°)

Uderzyła mnie w ramie i krzyczy:

-Idioto! Słuchasz mnie w ogóle?!

-Nope... (͡° ͜ʖ ͡°)

-Gdzie się patrzysz?! Jezu... Kolejny Offender...

-Ej! Tylko nie on! Zaraz... Znasz go?

-Wiesz, to brat mojego szefa...-wywróciła oczmi.

-Aha... A skoro już o Offendwrowych sprawach...-poruszyłem znacząco brwiami.

-Wal się...

-Daj szanse lepiej się zaprezentować! No!

Jak ona może MNIE nie doceniać?! ;-;

-Nie dzięki... Ja idę do rezydencji, bo podobno z Makym źle... Jakiś debil go zaatakował, kto to był?!

-Pewnie E.Jack...-wbiłem wzrok w ziemie.
-Dobra choć, zrobię ci gofry...

-Wole grzanki, ale goframi nie pogardze...

Coś tam jeszcze mówiła ale znów się zawiesiłem... (͡° ͜ʖ ͡°)

-Nie patrz mi na cycki ok?!

-Ok... I tak będę patrzył...-ostatnie zdanie powiedziałem szeptem, na szęście nie słyszała.

Szła przede mną, a ja... No wiecie na co patrzyłem... Jestem chłopakiem tak? Wiec mogę ^-^...

Pov Ann

-Helen wypuść mnie! Nie możesz mnie tu trzymać wiecznie! Proszę... -Po raz kolejny się rozpłakałam.

Nagle drzwi się otworzyły. Do pokoju wszedł mój brat z tacą jedzenia.

-Przyniosłem Ci coś dobrego Ann...

-Helen, dlaczego ty to robisz?

-Robię co? -zdziwił się

-Dlaczego ty mnie więzisz!? Jestem dorosła i powinnam sama decydować o swoim życiu!

-Posłuchaj mnie uważnie. Nie pozwolę Ci na chodzenie z Tobym...

-Nie będziesz mi zozkazywał, gdyby mama żyła... -przerwał mi

-Mama nie żyje! A ty teraz masz się słuchać mnie! Czy ty nie rozumiesz, że ja znam tego śmiecia bardzo dobrze i wiem, że jest najgorszym kandydatem dla Ciebie!?

-Jak możesz tak mówić!? Wychodzę... -wstałam i zaczęłam kierować się do wyjścia, lecz Otis złapał mnie za ramię i pociągnął do siebie

-Nigdzie nie idziesz! -wykrzyczał.

Próbowałam się mu wyrwać, ale on był silniejszy... Rzucił mnie na podłogę...

-Jak możesz mi to robić!? -Nic nie powiedział... Obrócił się tylko i zaczął kierować do wyjścia z tego 'więzienia' -Nienawidzę Cię! Ty... Ty nie jesteś już moim bratem! Jesteś jakimś pojebanym potworem, który jest nadopiekuńczy! -wykrzyczałam to z całych sił

Podszedł do mnie wściekły i podniósł za włosy... Z całą siłą uderzył mnie w twarz... upadłam na ziemię... zamknęłam oczy i pozwoliłam łzą robić swoje... On wyszedł jak gdyby nigdy nic...

---
Hallo allo! Rozdział taki trochę smutny, a trochę wesoły... Haha patola xDD

NAJWIĘKSZE PODZIĘKOWANIA DLA HappySarah27 ZA WIELKĄ POMOC W NAPISANIU ROZDZIAŁU!!!
Zapraszam do jej książki ^^ jest zajebista!!

To już wszystko bajooo!! 😘😘

(25☆=Od razu Nowy rozdział ^^)

Ticci Toby♡Psycho Story!♡ =|Zakończone|=Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz