Bardzo cieszy mnie fakt, że nasz występ podobał się Mary. Albo tylko tak wyglądała. Uznajmy, że jednak była zachwycona. Poruszała się w rytm muzyki bardzo... delikatnie? Co jest ze mną nie tak, że podoba mi się jak Mary kołysze się w rytm muzyki? Czuję coś co mnie do niej przyciąga.
- Jackob.- Słyszę wołanie Emily.
Po kilku sekundach stoi w drzwiach do garażu. Tak wciąż jestem w ,,naszej sali prób".
- Co tam?- pytam.
Emily wzdycha, podchodzi do mnie i siada na krześle obok.
- Lubisz Mary?- pyta, a ja wybucham śmiechem.
Takie pytania zadają dzieci w przedszkolu. Lubisz ją? A mnie?
- A właściwie to czemu pytasz?
- No wiesz... tak sobie. Wydaje się być fajna.- Emily wydaje się być bardzo speszona.
Tylko czemu? Spoglądam na nią ze zdziwieniem, a ona patrzy na mnie z lekkim wyrzutem.
- Po prostu za szybko ją oceniłam. Bez ówczesnego poznania jej. Tyle wystarczy?- pyta z groźną miną.
- Tak- odpowiadam.
Zza Emily wyłania się jej przezabawny kuzyn. W dłoni trzyma białą piankę. Założę się, że to bita śmietana. Gestem pokazuje mi, żebym nic nie mówił naszej Emily. Oczywiście to robię. Komu zaszkodził taki żart? Luke podbiega do niej i rozsmarowuje białą piankę na jej twarzy. Oczywiście niczego się nie spodziewała.
- Luke!- wrzeszczy.
- Teraz jesteś jeszcze słodsza kuzyneczko- mówi Luke.
Zaczynam się śmiać. Gdyby głąbiej się zastanowić to do twarzy jej w jasnych kolorach.
- Zobaczymy kto będzie śmiał się ostatni- mówi Emily grożąc nam palcem i wychodzi z garażu.
- Dobra robota stary- pochwalam Luke'a, gdy jestem już pewien, że dziewczyna mnie nie usłyszy.
***
Widzę Mary stojącą przy swojej szafce. Chyba nuci jakąś piosenkę, bo widzę kołyszące się loki. Na szczęście z jej nogą już lepiej. Podchodzę do niej.
- Hej- mówię na przywitanie.
Mary oczywiście podskakuje z przerażenia.
- Co tam?- pytam po chwili.
Ona spogląda na mnie z podniesionymi brwiami w dość zabawny sposób. Widzę, że stara się coś powiedzieć, ale nie umie dobrać słów. Doskonale odzwierciedla to jej mina.
- A co ma być?- Odwraca wzrok ode mnie i przenosi na szafkę do której wkłada jedną z książek.
- Mam dla ciebie propozycję- zaczynam, a Mary jak na zawołanie spogląda na mnie.
Jej wzrok jest trochę nieobecny. Ale intrygujący. W sumie nie wiem czemu. Nie ma oczu koloru nieba w najpiękniejszy dzień, szmaragdowych czy czekoladowych. Jej oczy są piwne. Ale równie interesujące i niezwykłe.
- Pani Thompson widziała nasz wykon i jest pod wrażeniem twoich umiejętności. Bardzo chciałaby cię usłyszeć- wyjaśniam.
Mary zamyka swoją szafkę i znów wpatruje się we mnie badawczym wzrokiem. Podnoszę jej plecak z ziemi i skinieniem głowy pokazuję, abyśmy ruszyli do klasy. Z jej kontuzja za szybko nie dojdziemy.
- Po pierwsze: kto to pani Thompson? A po drugie: ty uważasz, że to propozycja?- Mary zaczyna nawijać już po kilku krokach.
- Nauczycielka muzyki. I tak to propozycja, bo możesz się nie zgodzić. Ale wiesz... - urywam.- Byłoby fajnie gdybyś się zgodziła.
- Fajnie?- Mary odchyla głowę do tyłu.- Czemu o niczym mnie wcześniej nie informujesz?
- Po pierwsze: mówię ci to wcześniej, a po drugie pamiętasz nasz układ? Chyba oto chodzi, żebyś stała się bardziej spontaniczna no nie?- Zaczynam się śmiać na wspomnienie o tamtej rozmowie.
- Jasne śmiej się ze mnie- mówi Mary udając urażoną.
- To co zgadzasz się?- pytam z nadzieją w głosie.
Naprawdę chcę by pani Thompson posłuchała głosu Mary.
- Mam inne wyjście?- Mary posyła mi ciepły uśmiech.- Niech będzie.
- Zachwyci się tobą- mówię i przytulam ją.
Nie czuję się w żaden sposób skrępowany, ale Mary najwyraźniej tak. Jej ciało jest bardzo spięte. W sumie to trochę zabawne, nieprawda? Ile takie małe rzeczy mówią o człowieku.
***
Pukam do drzwi sali muzycznej. Naciskam na klamkę i otwieram drzwi. Puszczam Mary pierwszą. Ona niepewnie wchodzi do pomieszczenia.
- Dzień dobry- mówię, a Mary powtarza za mną.
- Witajcie- odpowiada pani Thompson z wymalowaną radością na twarzy.- Bardzo się cieszę, że postanowiłaś się zjawić Mary.
Uśmiech pojawia się również na twarzy mojej towarzyszki.
- Twój głos jest niesamowity, Mary. Nietuzinkowy. Jakby przenikający.- Na słowa pani Thompson Mary peszy się.
Znam ją krótko, ale już potrafię odczytać jej niektóre emocje.
- Dziękuję. Bardzo, ale to chyba za duże słowa- mówi dziewczyna spoglądając na mnie.
- Za duże słowa? Kochanie, masz wielki talent. Nikt ci tego nigdy nie powiedział?- pyta pani Thompson.
Widzę, że Mary zaniemówiła. Wzdycha.
- Raczej nie.
- A ja?- wtrącam się.
Obie panie zaczynają chichotać.
- Oprócz Jackoba, nikt- prostuje Mary.
Zapada cisza. Chyba nikt nie wie co powiedzieć. Pani Thompson podchodzi do mikrofonu.
- Zaśpiewasz mi coś?- pyta nauczycielka muzyki.
- Teraz?- pyta Mary ze zdziwieniem na twarzy.
- Jeśli to nie problem- odpowiada pani Thompson.- Zaśpiewaj co tylko chcesz.
Mary wzdycha przerażona. Wolno podchodzi do mikrofonu. Ma zaciśnięte pięści. Widać, że jest bardzo zdenerwowana. Stara się wyrównać oddech. Spogląda na mnie, a ja skinieniem głowy pokazuję, że wszystko jest dobrze i, że ma się nie stresować.
- Wyluzuj Mary- szepczę do niej.
Stone cold, stone cold
You see me standing, but I'm dying on the floor
Stone cold, stone cold
Maybe if I don't cry, I won't feel anymore
Stone cold, baby
God knows I tried to feel
Happy for you
Know that I am
Even if I can't understand, I'll take the pain
Give me the truth, me and my heart
We'll make it through
If happy is her, I'm happy for you*Czuję ciarki na ciele. Jej głos... chyba nigdy mi się nie znudzi. Znów nie mogę znaleźć słów, by opisać jej umiejętności. Uwielbiam to uczucie, gdy muzyka zachwyca. Gdy czas się na moment zatrzymuje i trwasz w każdy dźwięku.
- Cudownie. Dziecko nie zmarnuj tego talentu- mówi pani Thompson.
Dopiero teraz orientuje się, że nauczycielka płacze. Chyba nie ma lepszego dowodu na talent Mary.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* piosenka ,,Stone Cold" Demi Lovato
Hej! Jak nowy rozdział?
Udzielajcie się w komentarzach. Chciałabym poznać waszą opinię. Tak wiem, że ciągle piszę to samo.
Do następnego! :*
CZYTASZ
Relax Mary
Teen Fiction,,Szczęście to kwestia wyboru"~ Gabrielle Zevin- Gdzie Indziej Zakaz kopiowania! Okładkę wykonała: @TaLaxx11 Dziękuję :*