Braian

8.6K 414 48
                                    


-Zrobię to co zechcę... 


-Wal się!-Odepchnęłam go od siebie i pokazałam fuck'a.


-Ej!-Krzyknął a ja poszłam.


****

-Mamo,co na obiad?


-Roladki z kurczaka, rosół.


-Mniaam!-Powiedział Adam i złączył się w pocałunku


-Nie przeszkadzam wam gruchotki...

Postanowiłam iść i zapalić. Weszłam do pokoju, rzuciłam się na łóżko i włączyłam laptopa


Braian: Mała... Wiem że palisz fajka...


Haley: A co śledzisz mnie?


Braian: Stoję w drzwiach. 


Faktycznie. Stał tam. 


-Nie uprzykrzaj mi życia, możesz łaskawie wyjść? 


-Nie.


-Chcesz fajka?


-Tak.


-Nie stać Cię na paczkę za 12 zł?


-Stać mnie na milion takich, ale od Ciebie smakują lepiej.


Rzuciłam mu fajka. Wyszedł. Kolejne dni mijały normalnie.  Poznałam kilka dziewczyn w szkole jak i kilku kumpli Braiana.


Jack Janovski wysłał Ci zaproszenie do grona znajomych.


Joseph Hill wysłał Ci zaproszenie do grona znajomych.

Przyjęłam.


Joseph: Pragnę Cię tak bardzo


Joseph: Macać Cię i kochać

Joseph: I lizać się z tobą


Joseph: I robić inne zboczone rzeczy

Haley: Pierdol się

Joseph: Tylko z tobą.

-Braian!

-Dlaczego mnie wołasz? Polubiłaś mnie|?


-Nie. Ogarnij tego Josepha! 


Po chwili chłopak zadzwonił do kolegi:

(J)-Halo?
(B)-Odpierdolisz się od Haley?! Czy mam Ci dojebać??!

(J)-Spoko... To były żarty.

(B)-Dla niej nie.

Rozłączył się..


-Już. 


-Dziękuję.-Uściskałam go, poczułam ucisk w podbrzuszu.


-Braian!


-Przepraszam, nie kontroluję tego.


-Wyjdź już, bo mnie jeszcze przelecisz.

-Chciałbym.

-Wypad!

*****

Kolejny nudny dzień... Pobudka od Braiana, śniadanie, podróż do szkoły


-Ej! Haley!-Zauważyłam chłopaka na któregoś dnia splunęłam.

-Czego.-Warknęłam.


-Musisz mieć karę za to co zrobiłaś.


Przycisnął mnie do ściany, chciał pocałować.


-Aaaaa! Pomocy! Chce mnie zgwałcić!-Zaczęłam krzyczeć, Braian stał z boku i śmiał się pod nosem.


-Co ty odwalasz?-Warknął do mnie


-Pierdol się, Pomocy! -Krzyczałam, po chwili podbiegła do mnie nauczycielka a ja wymusiłam łzy.

*****

Gdy byłam w domu wzięłam się za naukę,  i skończyły mi się fajki.


-EJ DUPKU!


-Co chcesz...-Wszedł do mojego pokoju i zapytał z ironią w głosie. 

-Kupisz mi fajki?-Zrobiłam minę szczeniaka.

-Ojej... Lubisz ,nie tylko dla tego żebym pojechał Ci kupić fajki?


-Tak.-Cmoknęłam i rzuciłam mu pieniądze.

-A może buziak?


Przyciągnęłam go za koszulkę i wpiłam się w jego usta. Krótki-namiętny pocałunek. 

-C-co...


-Jedź po te fajki!-Krzyknęłam a on zdezorientowany wyszedł.

Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz