Kocham Cię Haley

4.6K 215 6
                                    

BRAIAN POV:


Gdy zobaczyłem co robi Dante miałem ochotę go rozszarpać. Rozebrał moją malutką Haley, widziałem w niej złość, nie chciałem reagować pochopnie ponieważ wiedziałem że nie zrobił tego specjalnie. Z resztą Haley była by zła jeśli bym zareagował agresywnie.

Gdy Haley siedziała w swoim pokoju spotkałem się na korytarzu z Dante.

-Ej! Nie pozwalaj sobie na tyle! To jest moja dziewczyna!- Przygniotłem go do ściany grożąc mu.

-Dobra, dobra- Zobaczyłem jego przerażone oczy i wychodzącą z pokoju Haley

-Co tu się dzieje! Braian zostaw go!- Krzyczała
-Zasłużył sobie!- Odstawiłem go na ziemię i pociągnąłem dziewczynę na dół.

Zrobiłem kilka kanapek dla nas, nalałem w szklanki wody i postawiłem wszystko na stole. Włączyłem jakieś reality show co Haley uwielbia, gadali coś o jakimś romansie gwiazd, nie słuchałem bo tego nie oglądam.

-Haley... Ja po prostu...

-Jesteś zazdrosny... Wyczułam to. Ale nie masz o co,  wiesz że Cię kocham...

-Wiem, kocham Cię Haley...-Dziewczyna usiadła na moich kolanach i delikatnie mnie pocałowała.

-Dziękuję że jesteś..

-Nie musisz mi dziękować, będę bronił Cię przed wszystkim co złe

-Hm... Te kanapki wyglądają smakowicie... Przesuń się!

Moja mała Haley dorwała się do kanapek i zjadła wszystkie. Wypiła wodę i położyła się opierając o moje ramiona. Powoli zasnęła a ja gładziłem ją ręką po włosach. 


*****

HALEY POV:

Po tym co powiedział mi wczoraj Braian, poczułam się kochana i bezpieczna. Wiedziałam że ten dupek Daveid siedzi w pace, bodajże na 6 lat.

-Chłopaki wstawać zrobiłam naleśniki!

Braian z Dante przepychali się na schodach, obydwoje dobiegli równo. Wszyscy mieli dobry humor. Postanowiłam porozmawiać z Braianem.

-Braian, chodź na słowo...- Chłopak podniósł się i poszliśmy na górę.

-Coś się stało

-Mogę mieszkać z Tobą w pokoju? Bardzo się boje że ktoś...

-Dobrze.

-Naprawdę?

-Tak. Jeśli po tym poczujesz się bezpieczniej... Mi to nie przeszkadza... Tylko trzeba posprzątać.

-To już do roboty!

Uderzyłam go delikatnie ścierką, a on od razu zaczął sprzątać. Zeszłam na dół dokończyć śniadanie u boku Dante.

-Jak ty to robisz że chłopak zaczyna sprzątać?- Zapytał z polikami pełnymi naleśników

-Urok osobisty-Zaśmiałam się


*****

Dziś śpię w nowym pokoju u boku Braiana. Cały czas boję się że Daveid przyjdzie i coś mi zrobi, ale to nie jest możliwe.

-Haley złotko, kładź się, jest druga w nocy...- Mówił zaspany Braian

-Ale ja się boję...

Chłopak wstał i złapał mnie za rękę prowadząc mnie do łóżka, położyłam się i wtuliłam w jego tors.

-Widzisz? Nic Ci nie grozi, jestem tu.

Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz