27.

3.6K 181 30
                                    

Madison POV

Zerwałam się natychmiastowo ze snu. Poczułam jak po moim ciele leją się krople potu i łzy z moich oczu.

- kochanie, co się stało? - Justin natychmiast się obudził. Spaliśmy w moim pokoju na jednym łóżku więc pewnie poczuł jak natychmiastowo siadam

- o matko... - powiedziałam przerażona - miałam zły sen, kolejny koszmar w tym miesiącu...

- opowiesz mi? - zapytał zaspany

- to było straszne... - powiedziałam i kolejna kropla potu spłynęła po moim czole

- spokojnie - powiedział i zaczął głaskać moje plecy

- najpierw to było tak, że byliśmy parą tyle czasu ile teraz, ale Selena wszystko zepsuła tym, że kiedyś szliśmy sobie przez miasto i podeszła. Zaczęła się podrywać i tym podobne... Poszedłeś z nią gdzie ona chciała i nawet nie zauważyłeś kiedy odeszłam od was... a...a... potem zobaczyłam jak się całujecie... i ja wyleciałam z LA. Na następny dzień ty przyleciałeś do mnie do Kanady i ja nie pozwoliłam ci tak naprawdę dojść do słowa i zachowywałam się jak suka, nie dałam ci drugiej szansy i krzyczałam na ciebie... Potem zerwaliśmy i ty pojechałeś i miałeś wypadek samochodowy i zginąłeś - powiedziałam i coraz więcej łez wypływało z moich oczu.

- kotku, spokojnie, to tylko sen, jestem tutaj cały i zdrowy... to nigdy się nie stanie - powiedział czule i pocałował mnie w czoło

- obiecaj mi to, że zawsze będziesz na siebie uważał - powiedziałam

- obiecuję, kochanie - szepną mi do ucha - ty też mi to obiecaj

- obiecuję - powiedziałam a chłopak kciukiem otarł moje nadal spływające łzy

- może pójdziemy już lepiej spać? Jest bardzo późno... - powiedział a kiedy położyłam się wreszcie obok niego przyciągną mnie mocno do siebie

- masz rację - westchnęłam. Dziękuję Bogu za to, że to był tylko koszmar... Chłopak zgasił lampkę a ja wtuliłam się w niego i postanowiłam nie opuszczać tego miejsca aż do samego rana.

- kocham cię i pamiętaj o tym zawsze i wszędzie - szepną a na moim sercu rozlało się miłe ciepło, ponieważ powiedział to pierwszy raz

- ja ciebie też kocham Justin - powiedziałam i pocałowałam jego policzek - i to nawet nie wiesz jak bardzo...

- jesteś najlepszym co przytrafiło się w moim życiu, nie mogę tego zmarnować - mrukną a ja poczułam jak miłość do niego rośnie. To cudowne, że mam przy sobie tak wspaniałą osobę jak on. W tym śnie nie byłam sobą... Nigdy nie postąpiłabym tak z osobą, którą kocham a zwłaszcza z Justinem.

- nigdy tego nie zmarnujesz, zawsze będę przy tobie - powiedziałam

- dobranoc Mads - powiedział i pocałował mnie we włosy

- dobranoc Jus - powiedziałam całując jego nagą klatkę piersiową

Po kilkunastu minutach zasnęłam wtulona w bok mojego chłopaka i cała noc upłynęła już spokojnie. Nadal nie mogę uwierzyć, że to działo się tylko w śnie... To było tak bardzo realne... No nic, cieszmy się tym. Justin jest moim małym skarbem, którego pod żadnym pozorem nie mogę zostawić. To on jest moim światem i oczkiem w głowie.

***

tak, tak... Ola nie umie pisać dram, ja wolę kiedy w ff jest wszystko takie wiecie lof i wgl jak wszystko jest dobrze i bohaterowie się kochają ♥♥

I to taki króciutki, żeby rozjaśnić wam całą sytuację :)

I kocham tą piosenkę co jest w mediach, jest taka piękna ♥

WORK?•JB Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz