Rozdział 15

488 26 1
                                    


Obudziłam się, a wokół mnie panowała ciemność. Nie byłam  swoim pokoju, nie rozpoznawałam tego miejsca. Było mi ono zupełnie obce. Moja głowa strasznie pulsowała, myślałam, że nie wytrzymam. Próbowałam wstać, ale coś mi na to nie pozwoliło.

Byłam przypięta kajdankami do łóżka. 

- Co tu się dzieje... - Wyszeptałam cicho rozglądając się po pomieszczeniu. Pomimo tego, że było ciemno, udało mnie się zauważyć tylko rysy łóżka, do którego zostałam przypięta. 

Z oddali usłyszałam ciężkie kroki. Ktoś tutaj idzie, a ja nie potrafiłam się bronić. Nieznana mi osoba weszła do pokoju i mogłam zauważyć, że uśmiecha się cwaniacko, pomimo tego, że nie dałam rady rozpoznać jego twarzy. 

- Witaj Alexandro - Powiedział głębokim tonem nieznajomy, na co się wzdrygnęłam 

- Kkim Ty jesteś? - Zapytałam cicho nie widząc nic kompletnie wśród ciemności. 

- Twoim największym koszmarem, maleńka - Mruknął, a ja usłyszałam, że coś wyciąga. Chciałam spróbować to chociaż dostrzec, ale nic z tego. - Jak nie będziesz się wiercić, to nie zaboli - Uśmiechnął się, a ja nie zdążyłam nic odpowiedzieć. Przeszył mnie ostry ból w okolicach czaszki, a potem martwa opadłam na łóżko. 

*** 

- Nie, nie, niee! - Krzyczałam przez sen i obudziłam się. Całe moje ciało było spocone, a serce biło mi jak oszalałe. Dotykam ręką swojej głowy, ale nic tam nie ma.

To tylko sen Alex, spokojnie...

Do mojego pokoju wbiegł zaniepokojony Luke. Bez słowa podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Wtuliłam się w niego próbując się trochę uspokoić. Kołysał mnie delikatnie w swoich ramionach szepcząc. 

- Już spokojnie mała, jestem tutaj... - Powiedział całując mnie w czoło - Co się stało? 

- Nnic... To był tylko zły ssen... - Powiedziałam cicho trochę drżącym głosem 

- Spróbuj znów zasnąć 

- Nie zasnę... Za bardzo się boję, że znów mi się coś przyśni... 

- Jest 2.05. Idź spać, jakby co, mam pokój obok Ciebie. - Powiedział troskliwie tuląc mnie 

- Dziękuję, że jesteś - Mruknęłam szamocząc w dłoniach kawałek materiału jego koszulki 

- Nie ma za co, misia. Dobranoc - Pocałował mnie znów, tylko tym razem w nosek i przykrył szczelnie kołdrą, po czym upewniając się, że nic mi nie jest wyszedł z mojego pokoju 

Rano obudziłam się niewyspana. Byłam cała obolała, nie miałam nawet ochoty nic robić. Na moje łóżko skoczył mój mały szczeniaczek. Właśnie! Nie nadałam mu jeszcze imienia! 

Muszę się zapytać Harrego, czy to jest chłopiec czy dziewczynka...

Wzięłam z komody obok łóżka swój telefon i zauważyłam pierwszą wiadomość od Harrego. 

Hazz: Cześć mała, wyspałaś się? :')

PrincessAlly: Tak, hejj Harry :') 

Hazz: Wszystko w porządku? 

PrincessAlly: Tak, czemu pytasz? 

Hazz: Nic, tylko od razu po pierwszej wiadomości nie wydajesz się zbytnio wesoła. 

PrincessAlly: Po prostu nie przespałam prawie całej nocy, jest okey :') 

Hazz: Na pewno? 

PrincessAlly: Tak, nie martw się

PrincessAlly: A, Hazz, miałam się Ciebie o coś zapytać 

Hazz: Wal mała 

PrincessAlly: To było dwuznaczne, niewyżyty idioto...

Hazz: O to chodzi :')

PrincessAlly: Czy nie możesz być chociaż przez chwilę poważny i niezboczony? 

Hazz: Nie da się kochanie :')

PrincessAlly: Nie wkurwiaj mnie tą pedofilską minką 

Hazz: :') :') :') :') :') 

Hazz: :') :') :')  :') :') :') :') :')

PrincessAlly: Żyję z pojebem... 

Hazz: I tak mnie kochasz ♥ 

PrincessAlly: Tak, kocham Cię, ale czasem jesteś nieznośny ♥ 

Hazz: A właśnie, jakie chciałaś zadać pytanie? ♥ 

PrincessAlly: Chciałam się zapytać, czy ten pies to suczka czy samiec :P 

Hazz: No oczywiście, że suczka! 

Hazz: Jeszcze samiec by Cię zgwałcił...

PrincessAlly: Harry! 

Hazz: Zawsze do usług :')

*** 

Przepraszam, że w tamtym tygodniu nie było żadnego rozdziału, dzisiaj wam wynagradzam to dłuższym rozdziałem :') Niby byle jaki, ale jest, pomimo braku weny. 

Podoba się? - Vote and Coment ☆

4☆ → Next 

Do zobaczenia 

~ Natalia  ♥ 

GG Stalker / H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz