Rozdział 18

461 26 5
                                    


Wpatrywałam się wprost w piękne oczy bruneta. Nie mogłam uwierzyć, że to on. Bo przecież nie codziennie sława gwiazda boy's bandu odwiedza Cię w domu i sprawdza, jak się czujesz, nie? 

- Hharry...? - Zapytałam niepewnie, a mój głos delikatnie zadrżał, co chłopak zauważył i delikatnie się uśmiechnął. 

- Tak, to ja... - Mruknął śmiało patrząc w moje niebieskie oczy, które robiły się coraz bardziej szkliste. 

Nie wiedziałam co zrobić. Stałam twarzą w twarz ze swoim idolem. Nawet planowałam porwanie go ze stalkerem! A kim on się okazał? Harrym pieprzoną perfekcją Stylesem. Poczułam, że moje policzki robią się mokre, a ja sama już nie wytrzymuję napięcia. 

Brunet podchodzi do mnie małym krokiem, nadal patrząc w moje pełne błękitu oczy. Zanim zdążyłam zareagować, objął mnie swoimi ramionami wokół ciała i mocno do siebie przytulił, jakby trzymał w swoich rękach cały świat. 

Bez zastanowienia się w niego wtuliłam. Bijące od niego ciepło pozwalało mi się odprężyć i choć na chwilę zapomnieć o szarej rzeczywistości. W jego ramionach czułam się bezpiecznie. Jakby chciał mnie uchronić od zła całego świata. 

- Już od chwili kiedy Cię poznałem, chciałem Cię przytulić - Mruknął wtulając twarz w moje włosy

- Jja... Nie wiem, co powiedzieć... - Zająknęłam się, a po chwili się od siebie oddzieliliśmy i spojrzeliśmy sobie śmiało w oczy.

- Nie musisz nic mówić, mała. Wystarczy mi Twoja obecność - Uśmiechnął się czarująco i pogładził delikatnie dłonią mój policzek co i u mnie wywołało lekki uśmiech.

- Dlaczego nie chciałeś mi napisać, kim jesteś? Dlaczego przede mną to ukrywałeś? - Zadałam mu pytania, które mnie już od dawna nurtowały. Chłopak tylko westchnął, a po chwili odpowiedział

- Nie wiedziałem, jak zareagujesz. Pisząc z Tobą przez te kilka dni stałaś się dla mnie na prawdę ważna... - Wziął moje drobne dłonie w swoje i znów zaczął mówić - Uwielbiam te Twoje humorki. Uwielbiam z Tobą pisać przez całe dnie i noce. Czułem, że jesteś osobą, której mogę zaufać...

- Przecież wśród gwiazd możesz zdobyć zaufanie pustych lasek - Przerwałam mu prychając 

- Nie bądź zazdrosna, Alex - Zaśmiał się dźwięcznie i gładził kciukiem moją dłoń - Po prostu... Wydaje Ci się, że w moim świecie show-biznesu wszyscy są godni zaufania. Mylisz się

- A więc jak jest? - Uniosłam brew w zaciekawieniu i po chwili zobaczyłam za Harry'm niedaleko nas tłum fanek pędzących w naszą stronę - Wejdź lepiej do środka - Zaśmiałam się, a chłopak odwrócił się za siebie, po czym wszedł do środka zamykając drzwi 

- Czasem to robi się uciążliwe, ale i tak kocham każdą fankę - Uśmiechnął się 

- Nie wiedziałam, że jesteś przyzwyczajony do uciekania przed fankami - Zaśmiałam się i skierowaliśmy się w stronę kuchni - Chcesz coś do picia? 

- Może być sok pomarańczowy - Powiedział, a po chwili otrzymał swój napój. Poszliśmy do mojego pokoju, gdzie zaczęliśmy rozmawiać. 

Rozmowa przemijała nam w najlepsze. Śmialiśmy się, wygłupialiśmy. Gdy próbowałam coś konkretnego powiedzieć, wybuchałam śmiechem i nie mogłam oddychać. Turlaliśmy się po podłodze ze śmiechu, trzymając się za bolące brzuchy, aż nagle Harry uderzył o stolik, a szklanka na nim spadła i roztrzaskała się o podłogę na kilka odłamków szkła. 

Nawet to nie popsuło nam humoru. Zaczęliśmy się kłócić o to, kto to posprząta. Upierałam się, że ja posprzątam, ale wiecie, Pan Idealny musiał postawić na swoim.

- Umm... Alex? - Zapytał nieśmiało Harry, gdy siedzieliśmy na moim łóżku i sączyliśmy gorącą czekoladę.

- Tak? - Mruknęłam patrząc na niego kątem oka

- Mógłbym przenocować u Ciebie trzy noce? Wiesz... Nie chcę się meldować w hotelu, bo będzie tłum przed nim, a po drugie, chciałbym spędzić z Tobą jak najwięcej czasu zanim będzie koncert i znów wyjadę z miasta - Powiedział, a mi na myśl, że niedługo Harry wyjedzie zrobiło się smutno i spuściłam głowę w dół patrząc się w podłogę

Zielonooki natychmiast zareagował i ujął mój podbródek do góry patrząc w moje oczy. 

Ja pierdolę, jakie jego oczy są piękne

- Ejj, mała... Nie przejmuj się... - Rzekł uśmiechając się do mnie pocieszająco - Będziemy ze sobą utrzymywać kontakt 

- Myślałam, że jak wyjedziesz, to o mnie zapomnisz... A nasz kontakt się urwie... - Powiedziałam cicho nie chcąc patrzeć na niego 

- Alex... Obiecałem Ci, że zawsze będę przy Tobie, mała... - Przytulił mnie mocno, a ja znów czułam się bezpiecznie w jego ramionach. Byłam już zmęczona dzisiejszym dniem i krótko rozmyślając zasnęłam wtulona w niego. 

***
No to mamy dzisiaj kolejny rozdział xdd Taki troszeczkę dłuższy, rzadko jest okazja, aby taki napisać. :') Myślę, że się podoba c; 

4☆ = Next

Dobranoc ♥ 

~ Natalia ♥

GG Stalker / H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz