Leżałam cała obżarta na kanapie. Było mi ciężko, zjadłam tyle pizzy, że nie jem przez kolejny dzień. Brunet uznał, że za mało jem, dlatego karmił mnie, co wyglądało komicznie.
- Na jak długo zostajesz w Londynie? - Zapytałam w poduszkę nawet nie patrząc na Harrego, który siedział rozwalony obok mnie z nogami na stole - Zdejmij te nogi!!
- Zostaję tutaj tak długo, jak chcę - oznajmił ze swoim głupkowatym, irytującym uśmieszkiem, zupełnie ignorując moją uwagę na temat jego nóg.
- Ściągnij do cholery te nogi z tego stołu!!! - Krzyknęłam, ale usłyszałam w odpowiedzi tylko jego donośny śmiech
- Jak mi obciągniesz, to chętnie... - Mruknął puszczając mi oczko, na co jeszcze bardziej się zdenerwowałam
Jak ten dupek może oczekiwać, że mu obciągnę?!
Niewiele myśląc, wstałam z kanapy i szybkim krokiem udałam się do holu, gdzie ubrałam kurtkę i buty. Zaskoczony brunet poszedł za mną
- Co Ty do cholery robisz? Pada deszcz, a Ty chcesz w taką pogodę wyjść z domu? - Zapytał lekko marszcząc swoje brwi
- Z cukru nie jestem - Warknęłam do niego i wyszłam z domu zamykając z trzaskiem drzwi. Miałam go zupełnie dosyć
Chyba zbliża mi się okres
Przez jakiś czas spacerowałam samotnie po parku, mogłam w spokoju pomyśleć. Nie to co przy Harrym. Zawsze lubił robić wokół siebie dużo szumu i krzyku.
Nie zwracałam uwagi na deszcz, wręcz uwielbiałam taką pogodę. Uwielbiałam, kiedy malutkie krople wody spadały z nieba chaotycznie, aby chwilę później zjednoczyć się w jedną ciecz z kałużą.
Uwielbiałam również patrzeć na tęczę, która po deszczowym dniu ukazywała się w blasku słońca ze swoimi pięknymi, siedmioma kolorami
Ale to Harry jest moim prywatnym, ósmym kolorem tęczy
Nie wiem, czy moje uczucie co do niego zmieniły się, jednak czuję nadal coś do tego idioty. Jednocześnie go nienawidzę i kocham, ale boję się, że on już tego nie czuje. Znajdzie inną, ładniejszą, bogatszą, popularniejszą dziewczynę, a mnie zostawi samą
Moje przemyślenia przerwał dźwięk przychodzącej wiadomości z GG. Dawno nie używałam tej aplikacji, ale uznałam, że z ciekawości zobaczę, kto mi przeszkadza
Hazz: Alex, gdzie jesteś?
Hazz: Martwię się
Hazz: Przepraszam za wcześniej, nie chciałem Cię wkurzyć
Hazz: Proszę, wróć do domu
Hazz: Albo chociaż odpisz, że nic Ci nie jest
Hazz: Napisz chociaż jebaną kropkę!
Westchnęłam cicho kręcąc głową. Nie pomyślałabym, że napisze. Może mu zależy?
PrincessAlly: .
Hazz: Wracaj do domu... Kto mnie nakarmi?
*****************************************Witam w kolejnym rozdziale!!! Następnym razem będzie troszkę dłuższy, a na święta szykuję dla was bonus świąteczny!!! W ciągu tego dnia pojawią się aż dwa rozdziały.
A jeśli już jesteśmy przy rozdziałach - będę je dodawać co tydzień w weekend. Co wy na to, aby podnieść poprzeczkę?
5★ = Next page!!!
Do następnego!!!
Nattie ♥♥
CZYTASZ
GG Stalker / H.S
FanfictionHazz - Hejj mała, śliczna jesteś, umówimy się? :* PrincessAlly - A w ryj Ci ktoś kiedyś dał? Założę się, że należysz do tych kolejnych pedzi... Hazz - Ja pedziem? Nie wiesz co mówisz, skarbie :') Jestem najseksowniejszym i najbardziej zajebistym ch...