11. Nie chcę uciekać!

19.5K 805 15
                                    

NATASHA :


-Czy to co powiedziałaś to prawda?-pyta od razu, gdy odkładam telefon.
-J...ak ty.. tu? -Sama nie wiem co powiedzieć.
-Nie ważne, ważne jest to co mówiłaś? Kochasz mnie?- i chyba przeraziłam się, że chcąc nie chcąc teraz i tak muszę mu to powiedzieć.  A przed 10 minutami oddałabym wszystko by móc to wyznać, obleciał mnie strach.
-Tak- mówię ledwo słyszalnie, ale jestem wręcz pewna, że Jonathan to usłyszał, przez ciszę panującą w pokoju. Momentalnie na jego twarzy pojawia się uśmiech i podchodzi do mnie na co ja cofam się do tyłu. Moja ucieczka kończy się w momencie, gdy plecami stykam się ze ścianą.
-Nie masz już ucieczki- posyła mi ten uśmiech, za który go kocham.
-Może wcale nie chcę uciekać?- pytam zadziornie i w tym samym czasie usta Jonathana przylegają do moich. Zaskoczona, nie od razu oddaję się pieszczocie, lecz po ogarnięciu w sytuacji, przekazuję swoje uczucia przez ten pocałunek. Język Jonathana przejeżdża po mojej dolnej wardze, którą uchylam, a mężczyzna od razu to wykorzystuje i wsuwa swój język do moich ust. Kiedyś uważałam, że to obleśna wymiana śliny, ale teraz mogłabym to robić non stop. Jednak odrywamy się od siebie, aby zaczerpnąć powietrza. Co za ironia, że teraz 'uderza' we mnie zimne powietrze, a mianowicie fakt, że Jonathan ma dziewczynę! O fuck, w ogólne nie myślałam o tym, bo zatraciłam się w przyjemności.
-A co z twoją dziewczyną? - pytam niepewnie, lecz zdeterminowana, żeby dowiedzieć się prawdy.
-To nie była moja dziewczyna, tylko przyjaciółka, która pomogła mi wzbudzić w tobie zazdrość. Jak widać podziałało...- stop! Stop!
-Ale jak to...?!- pytam lekko zdenerwowana.
-No nie złość się, przecież nigdy w życiu nie przyznałabyś, że mnie kochasz gdyby nie ten podstęp - co prawda to prawda,podchodzi do mnie i znów namiętnie całuje.- Kocham cię!
-Ja też -i znów nasze wargi się stykają.
-Natasha zaproś gościa na obiad -krzyczy mama z dołu.
-Chyba musimy zejść -mówię i niechętnie odrywam się od chłopaka. Chyba się uzależniłam.
Schodzimy i siadamy przy stole, a po chwili wpada Adriana, której chyba nie udał się wypad, bo szybko wróciła. Do jadalni wchodzi mama z obiadem.
-Smacznego!-mówi moja rodzicielka i na jakiś czas wszyscy pogrążamy się w ciszy, a ja uśmiecham się jak idiotka.
-A ty co? W końcu skończyłaś ryczeć? -Nie no zabiję siostrę.
-Już nie będzie płakać -mówi niespodziewanie Jonathan, tym samym przeszkadza mamie, która już chciała zbesztać Adrianę, ale jego pocałunek w zupełności, może być moim zadość uczynieniem za to, że nie patrzyłam na porażkę Adriany.
-To w-wy razem?- Mama prawie się dławi zapiekanką.
-Chyba tak- spoglądam niepewnie na Jonathana.
-Oczywiście jeśli pani się zgodzi - teraz mam ochotę zapaść się pod ziemię, bo przeszywa mnie wzrok siostry i mamy.
- Jasne, że nie mam nic przeciwko, ale jeśli ją skrzywdzisz to lepiej sam sobie wybierz grób -przez chwilę nawet ja byłam przerażona. - No nie bój się, żartowałam. Macie miny jakbyście zobaczyli seryjnego mordercę.
-Ja nie mam zamiaru żartować tylko wyrwę ci nogi z dupy jak jej coś zrobisz-dodaje moja siostra, a ja znów chcę zniknąć, choć szczerze, to nie spodziewałam się takiego wyznania z jej ust.
-Na pewno nie skrzywdzę Natashy- łapie mnie za rękę i delikatnie całuje w policzek. Przerywa nam dźwięk telefonu.
-Przepraszam na chwilkę -mówi Jonathan i odchodzi na korytarz, a po chwili wraca.- Niestety mały alarm w firmie. Muszę już iść.
-Odprowadzę Cię -chwytam go za rękę i jak najszybciej wyciągam z domu. -Strasznie cię przepraszam za nie!
-Nie przepraszaj, masz kochaną rodzinę. Martwią się o ciebie -cmoka mnie w usta i wsiada do samochodu.-Pa kochanie.
I odjechał. Ludzie! Ja wciąż nie wierzę!  Mam chłopaka, ale to nic... Moim chłopakiem jest mój szef, który jeszcze wczoraj miał 'dziewczynę'! Nie ogarniam, chyba, moja przyjaciółka znowu będzie musiała ze mną długooo gadać.

********
Dzisiaj jeszcze jeden rozdział. Mam nadzieję, że podobał Wam się ten i za jakieś 2 godzinki zapraszam na kolejny. A i jeszcze jedno- szukam najlepszego połączenia imion naszych głównych bohaterów. Liczę na Wasze komentarze.
-NiktSpecjalny

Milioner, a jednak ma serce!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz