rozdział... ;)

3.5K 142 8
                                    

Weszłam do domu i od razu musiałam usiąść. Świat zaczął wirować mi przed oczami.

- May? Wszystko w porządku? - Zza rogu kuchni, wyłoniła się moja mama.

- T..tak - sapnęłam, ale nawet głupi by w to nie uwierzył.

- May! Co się do cholery dzieje?? - Moja mama szybko podeszła, a ja osunęłam się na ziemię, widząc tylko ciemność.

***

Kiedy otworzyłam oczy, zobaczyłam jasne pomieszczenie, o nie... Szpital.
Wokół mnie pikały jakieś urządzenia, a ja westchnęłam i złapałam się za bolącą głowę. Spojrzałam przed siebie, gdzie do sali weszła moja mama

- Kochanie... Jak się czujesz? - Usiadła na krześle, a ja patrząc na nią, milczałam.

Nienawidzę szpitali, dlaczego ciągle muszę budzić się w tym miejscu?!
Jest w porządku do cholery!

- May... - Westchnęła rodzicielka.

Po krótkiej chwili do sali wszedł mój lekarz, i pokiwal głową.

- Witam Maya - podszedł do mnie w białym kitlu i jakimiś kartkami w rękach.

Spojrzałam na niego i prychnelam.

- Maya, obiecałas, że następne wyniki będą lepsze...A tymczasem są gorsze - westchnął doktorek - czy ty chcesz zniknąć? Po rozwoju choroby, będziesz znikać - powiedział, a ja usłyszałam szloch mojej matki.

No tak, zapomniałam,że jest obok....

- Co wy wszyscy chcecie mi wmówić?! - Krzyknęłam, wyprowadzona z równowagi.

- Maya...chcemy ci uświadomić, że jeśli nie poprawisz wyników...możesz umrzeć...

~*~

Hej hej x

Szaleje normalnie dzisiaj x

Mam napływ weny i publikuje Rozdziały we wszystkich książkach, a to nie KONIEC ♥😉
Bo jeszcze coś dodam jak naladuje tel ♥♥♥

Do następnego xxx

Kocham 💕

Pozdrawiam xx

I Have Anorexia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz