Londyn

6.3K 221 11
                                    

Ally

Gdy mój iPhone głośno zawibrował, natychmiast się ocknęłam.
Spojrzalam na miejsce obok, ale nikogo nie było "A ja to gdzie wywiało..." oparłam się na siedzeniu i zalogowałam się na twitterze ,wcześniej logując się na instagramie.
Szybko cyknęłam fotke z okna samolotu i wysłałam mojej "internetowej " koleżance, Amber.
Po tym jak jej wysłałam ,wstawiłam to zdjęcie również na ig. Po chwili miałam juz 50 like ów. "Wooow"
Poprawiłam się na siedzeniu i weszlam na facebook'a gdzie od razu wyświetlona została wiadomość od Amber. Amber poznalam pół roku temu na ChatGOAnonimi, jest ona mega do mnie podobna...taka śliczna, szczupła...Idealna. westchnelam i odczytałam wiadomośc
Amber; Hejjjj Śliczna xx jak podróż? Wiesz...możliwe ,ze się spotkamy w Londynie ;D
Uśmiechnęłam się na treść, która przeczytałam... chce ja poznać, zobaczyć w świecie realistów.
May; Podróż... ok. Siedzę od godziny w samolocie, tyłek już mi usycha. Było by super, jakbyśmy się spotkały... za jakieś 15/30 min powinnam wylądować
Odpisałam i schowałam telefon do kieszeni. Wstałam i ruszyłam w stronę łazienek.
Po kilku minutach siedzienia w łazience "Cholerne mdłości " powtórnie zajełam miejsce i odblokowałam telefon.
Na ekranie widniała nie odczytana wiadomość, więc zręcznie w nią weszłam aby odczytać.
Amber; No to w takim razie nie mogę się doczekać xx Wygodnej podróży B)
Lekko się usmiechnelam i włączyłam sobie filmiki na You Tube, jednak po chwili juz mi się one znudziły,więc zablokowałam i schowałam sprzęt.
Starałam się uspokoić, jednak nudności jakie czułam były nie do zniesienia. Skupiłam się na spogladaniu co jest za małym samolotowym okienkiem." CHMURYYYY, WYSOKOŚĆ " znów kierunek pokierował mnie do łazienek. Usiadłam na muszli i zaczelam głośno oddychać. "NIECH TO SIĘ SKOŃCZY "
Postanowiłam jednak wyjść na pokład i nie panikować, na wypadek...wzięłam dwa woreczki.
Nie były one potrzebne gdyż, gdy wróciłam zaczęliśmy lądować, więc wygodnie usiadłam i czekalam...

Harry

Obudził mnie nagły hałas...na prawdę? Ciszej to wylądować nie mogło? Przetarłem oczy palcami i spojrzalem przez samolotowe okienko. Juz ladujemy.
Rozejrzałem się po samolocie, chłopaki jeszcze smacznie sobie drzemali. Żal mi było ich budzić... mam nadzieję,ze sami jakoś dadzą radę się obudzić.
Gdy juz wyszlismy wszyscy z samolotu, Niall zakomunikował, że on jest głodny i, ze mamy się zatrzymać w Macu ,bądź KFC "Jasneee...on by tylko wpierdalał fast food'y " wywrocilem oczami i pokiwalem przecząco głową, strzesujac swoje niesforne loki z czoła.
- Niall, nie sądzisz, ze w hotelu nam dadzą jedzenie? - lekko się zasmialem
- Jasne - chłopak wzdrygnął tylko ramionami i poszedł przed siebie
Ja targałem swoją walizke i jeszcze walizke Niall'a "Właściwie... to z jakiej ja racji dźwigam jego...walizke?! "
- Niall - podnioslem glos - Nie zapomniałeś czegoś? - pytam kpiąco
- Hmm - odwrócił się blondyn i spojrzał na mnie swoimi niebieskimi oczami " Serio, laski lecą na jego oczy? "
Wskazalem na wielką granatową walizke - Bierz to...- puszczam jego dobytek i kładę na ziemi,po czym odchodze.
- debil - słyszę ale ja tylko wywracam oczami i wzdycham - Londyn...teskniłem za domem - przyznaje i dodaje - Wszystkie laski moje - odwracam się do chłopaków i posyłam im złowieszczy usmiech.
- Taaa - mrucza wszyscy - Wszystkie laski nasze, chciałeś powiedzieć - śmieje się Lou i kładzie dłoń na moich plecach.
- Nasze - niechętnie się poprawiam i patrze na swojego przyjaciela "Ahh Tomlinson..."

Sorki ze taki krociotki; / poprawie się xdd
Jesssu jest godzina 2;18 ;O
A tam są wakacje xddd

Ale i tak zamierzam jeszcze czytać ^^
Na dziś to wszystko wiec Good Night ♡♡♡♡
Gabi *,*

Ps; Przeczytałaś / les? Ocen!!!
Gwiazdka ★ + komentarz!!!

I Have Anorexia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz